Luksemburg w cieniu kryzysu

Awatar użytkownika
Redakcja
Posty: 3226
Rejestracja: 16-10-2006, 23:03
Lokalizacja: stąd i zowąd

Luksemburg w cieniu kryzysu

Post autor: Redakcja »

Dwa lata po tym, jak słowo "kryzys" na dobre zagościło w luksemburskich mediach, z tych samych mediów dowiadujemy się, jakie trendy i zagrożenia wynikające z trudniejszej niż dotychczas sytuacji gospodarczej są obecne w luksemburskim społeczeństwie. Przede wszystkim, jak głosi raport Luksemburskiego Banku Centralnego, Luksemburczycy są niemal trzykrotnie bardziej zadłużeni niż 10 lat temu. Średnio ok. 100 tys. euro na gospodarstwo, to przede wszystkim zadłużenie wynikające z kredytów hipotecznych, co nie dziwi w kontekście faktu, iż ceny nieruchomości dziś są znacznie wyższe od tych z roku 2000, a więc z porównywanego okresu czasu.

Pozostając przy nieruchomościach, w zamieszczonej w 352news.lu informacji bazującej na raporcie LSAP (luksemburskiej partii socjalistycznej) czytamy, iż coraz więcej osób wybiera na miejsce zamieszkania lokum poza stolicą, która staje się, wbrew kryzysowi, coraz droższa. Porównując z rokiem 1970 (a więc w perspektywie 30 lat) liczba ludności w Wielkim Księstwie wzrosła o 48%, podczas gdy w stolicy jedynie o 19%. To dosyć nietypowy trend we współczesnym świecie, gdzie ludzie poszukujący pracy migrują raczej w kierunku odwrotnym, tzn. z prowincji do większych miast. Uzasadnienie jednak nasuwa się samo, jeśli obserwuje się wzrost cen nieruchomości i to zarówno tych do kupienia, jak i tych wynajmowanych. Ceny za m² rosną co prawda tak w stolicy jak i poza nią, ale te w stolicy są tak drogie, iż pozostają daleko poza możliwościami finansowymi wielu osób. Przykładowo w roku 2010 średnia cena m² w Wielkim Księstwie wynosiła 4075 euro, podczas gdy cena w stolicy sięgała 5165 euro.

I wreszcie na koniec alarmująca informacja z luksemburskiej Izby Pracowniczej (COE), o tym, że coraz więcej osób w Luksemburgu przekracza relatywny próg ubóstwa. Relatywny, bo zależny od szybko rosnących cen. Obecnie osoby samotne (a więc pozostające w najwyższej grupie podatkowej) zarabiające mniej niż 1588 euro miesięcznie uważane są za żyjące na granicy stabilności finansowej. W związku z zahamowaniem wzrostu płac przy jednoczesnej rosnącej inflacji, osób takich jest w Luksemburgu coraz więcej.

wiadomość za www.352news.lu
Załączniki
poverty.jpg
poverty.jpg (4.89 KiB) Przejrzano 2476 razy
~~~~~
Redakcja
Awatar użytkownika
dslonce
Posty: 591
Rejestracja: 02-10-2006, 18:39
Lokalizacja: LU

Post autor: dslonce »

Redakcja pisze:To dosyć nietypowy trend we współczesnym świecie, gdzie ludzie poszukujący pracy migrują raczej w kierunku odwrotnym, tzn. z prowincji do większych miast. Uzasadnienie jednak nasuwa się samo ...
Nasuwa sie tylko pytanie, w ktorym miejscu w Luxembourgu zaczyna sie prowincja? Czy juz 10 km od granicy miasta to prowincja? czy moze 18, a moze 50? ;) I tym sposobem wyladowalismy juz poza granica panstwa ;)

Na swoim osobistym przykladzie imigranta z prowincji do stolycy, moge powiedziec, ze w Warszawie mieszkalam okolo 15km od centrum, ale ciagle w Stolycy - dojazd do pracy 1 godzina, tu mieszkam 18km od centrum - dojazd do pracy 35 minut. Nie specjalnie czuje potrzebe mieszkac w samym miescie chociazby i z tego wzgledu - pomijajac cene...
dag
ODPOWIEDZ