Dayli – sieć sklepów z kosmetykami i chemią gospodarczą, powstała w Luksemburgu po przejęciu przez austriacką firmę koncernu Schlecker – od dziś także postawiona została w stan niewypłacalności. Wszystkie 28 luksemburskich oddziałów Dayli zostały zamknięte w trybie natychmiastowym, a 120 ich pracowników straciło właśnie pracę. Syndyk upadłościowy nie wyklucza jednak, iż sklepy zostaną w krótkim czasie sprzedane innej firmie, może więc się zdarzyć, iż wszystko i wszyscy wrócą na swoje miejsca.
wiadomość za wort.lu
Nienajlepszy finał sukcesorów Schleckera
Musze powiedziec, ze z zainteresowaniem obserwowalam, co tez dzieje sie ze Schleckerem (najpierw), a potem z tym Dayli.
Chetnie kupowalam w Schleckerze, bo bylo dosc tanio i niektore produkty byly bardzo dobrej jakosci. Szkoda, ze upadl.
Ze zdumieniem jednak patrzylam, jak Dayli nie robi nic, dokladnie nic: na polkach nie bylo towaru, sklepy byly puste jak w PL za komuny, a ten towar, ktory byl, to chyba jeszcze czyszczenie magazynow po Schlekerze...tylko po "nowych" cenach.
Ciekawe, co znowu wymysla, bo moim zdaniem, to chyba chodzilo bardziej o przejecie atrakcyjnych lokali, niz o prawdziwy handel.
Chetnie kupowalam w Schleckerze, bo bylo dosc tanio i niektore produkty byly bardzo dobrej jakosci. Szkoda, ze upadl.
Ze zdumieniem jednak patrzylam, jak Dayli nie robi nic, dokladnie nic: na polkach nie bylo towaru, sklepy byly puste jak w PL za komuny, a ten towar, ktory byl, to chyba jeszcze czyszczenie magazynow po Schlekerze...tylko po "nowych" cenach.
Ciekawe, co znowu wymysla, bo moim zdaniem, to chyba chodzilo bardziej o przejecie atrakcyjnych lokali, niz o prawdziwy handel.