Tak naprawdę nikt nie zna przesłania, jakie starał się przekazać Michael Haneke w swoim nagrodzonym w Cannes filmie „Biała wstążka”. Sam austriacko-niemiecki realizator pokazując historię nie dał nam wiele wskazówek. Haneke posłużył się głosem narratora i umywając ręce potwierdził tym samym, że film jest fikcją zainspirowaną faktami a interpretacja zależy wyłącznie od widza.
Filmowy narrator (Ernst Jacobi) zaczyna wyjaśnieniem, że słabo pamięta dramatyczne zdarzenia sprzed wielu lat. Miały one miejsce w małej protestanckiej wiosce Eichwald na północy Niemiec i wstrząsnęły nim oraz mieszkańcami tej osady.
W „Białej wstążce” znajdziemy to, co Michael Haneke lubi najbardziej: zostawić widza w niepewności, targanego wątpliwościami, szukającego odpowiedzi. Poprzednie jego filmy: „Funny Games”, „Ukryte”, „Pianistka” zobowiązują widza do ciągłego zadawania sobie pytania: dlaczego to wszystko się wydarzyło?
Według mnie przyczyną jest zło, które charakteryzuje ludzkość od zarania dziejów. Mało tego, myślę, że Haneke zgodziłby się ze mną, jednak woli subtelnie przekonywać odbiorcę snując długą opowieść w „Białej wstążce”. Bohaterami są zarówno narrator filmu jak i mieszkańcy wioski. Akcja zaczyna się pierwszym szokującym wydarzeniem, które zakłóca spokój osady. Oto miejscowy doktor uległ groźnemu wypadkowi jadąc na koniu. Ktoś zastawił na niego pułapkę. Ofiara znalazła się na długo w szpitalu. Jednak to wydarzenie nie jest odosobnione. Następują po nim kolejne: śmierć chłopki, zaginięcie dziecka, inne akty przemocy, które szokują mieszkańców. Eichwald przeżywa momenty grozy.
Reżyser oddaje widza w ręce narratora, który jest tamtejszym nauczycielem i który znacznie później pomoże odbiorcy ułożyć skomplikowaną układankę. Prawie dwie i pół godziny to dużo jak na film. Trudno jest go obejrzeć do końca gdyż historia opowiedziana jest w prawdziwym rytmie wiejskiego życia. Pomimo tego, filmem nie sposób się znudzić.
Czarno-białe zdjęcia, będące najpiękniejszymi w kinie, tutaj podkreślają ponurą atmosferę panującą w Eichwald. Michael Haneke jest znany z perfekcjonizmu (diabeł tkwi w szczegółach!): aktorzy zostali wybrani z niekończących się castingów (aby znaleźć autentyczne twarze tamtejszej ludności, wyjaśnia Haneke), skrupulatnie dobrane kostiumy, jak również wszelkie inne detale łącznie z muchami, które pojawiają się wtedy, kiedy trzeba.
„Biała wstążka” reż. Michael Haneke, występują: Christian Friedel, Ernst Jacobi, Ulrich Tukur, Burghart Klaussner i Leonie Benesch.
R. Reis / S. Piłat
''Biała wstążka''. Recenzja filmu
''Biała wstążka''. Recenzja filmu
- Załączniki
-
- biala_wstazka.jpg (7.27 KiB) Przejrzano 1268 razy
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja