Poszukuje pracy na stanowsku kelnerki/recepcjonistka
Poszukuje pracy na stanowsku kelnerki/recepcjonistka
Jestemy studentkami IV-tego roku Stosunkow Miedzynarodowych ( 2 osoby ) z Wrocławia poszukujemy tymczasowej pracy (3 mies.) na stanowisku: kelnerka, pokojowka lub recepcjonistka od zaraz. Chcialabysmy sie dowiedziec jak wyglada rynek pracy w sektorze gastronomii i hotelarstwa w Luxembourgu: czy łatwo znalezc prace, czy znajomosc francuskiego jest wszedzie wymagana, gdzie najlepiej szukać?.
Bedziemy wdzieczne za jakiekolwiek informacje. Kontakt: thalhia@o2.pl , skype: thalhia.
Bedziemy wdzieczne za jakiekolwiek informacje. Kontakt: thalhia@o2.pl , skype: thalhia.
Re: Poszukuje pracy na stanowsku kelnerki/recepcjonistka
Ostatnio idac ulica rue Strasbourg widzialam w jednym z barow ogloszenie, ze potrzebuja kelnerki (gdzies na rogu, blisko nowej siedziby Prolingua). Teraz wracajac z centrum widzialam napis na Fischer'ze przy Hamiliusie, ze potrzebuja sprzedawczyni, 40 godz tygodniowo... wiec moze latem da sie cos znalezc.Thalhia pisze: czy łatwo znalezc prace, czy znajomosc francuskiego jest wszedzie wymagana, gdzie najlepiej szukać?.
Osobiscie bardzo watpie, ze bez francuskiego mozna dostac prace w gastronomii...
Powodzenia
Agata
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
i często-gęsto jeszcze luksemburski, niemiecki ....Agata pisze:Osobiscie bardzo watpie, ze bez francuskiego mozna dostac prace w gastronomii...
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Chyba nie... z moich osobistych wycieczek restauracyjnych (a zaliczylam ich na prawde sporo) widze, ze wlasciwie wszedzie, i w lokalach z przystepnymi cenami, jak i tymi na prawde wysokimi, obsluga glownie mowi po francusku. Czasem zdarza sie, ze dodatkowo ktos cos 'wycedzi' po angielsku. Ale bez na prawde dobrego francuskiego - moim zdaniem - nie ma co startowac.kajapapaja pisze:i często-gęsto jeszcze luksemburski, niemiecki ....Agata pisze:Osobiscie bardzo watpie, ze bez francuskiego mozna dostac prace w gastronomii...
Agata
Nie zgadzam sie !
przyjechalem do Luksa nie znajac jezyka francuskiego a co dopiero luksemburskiego.
Zaczalem w restauracji od mycia garow i przeskoczylem na bar (praca z kelnerami a nie z klientami bezposrednio).
Pozniej sprzedawalem gyrosa , thurnigery i mettwursty w grillpalascie na fuarach jak i innych piknikach. W koncu trafilem na robote w sklepie "weimerskirch" ktory mial swoja smazalnie na placu D Arm'es.
Przez ladnych kilka miesiecy to ja zarzadzalem ta smazalnia.
Oczywiscie nie mozna tak pracowac nie otwierajac przyslowiowej "geby"ale slowa typu moien , czy gudden apetit sa latwe do przyswojenia w ciagu jednego max dwoch dni.
Powodzenia.
przyjechalem do Luksa nie znajac jezyka francuskiego a co dopiero luksemburskiego.
Zaczalem w restauracji od mycia garow i przeskoczylem na bar (praca z kelnerami a nie z klientami bezposrednio).
Pozniej sprzedawalem gyrosa , thurnigery i mettwursty w grillpalascie na fuarach jak i innych piknikach. W koncu trafilem na robote w sklepie "weimerskirch" ktory mial swoja smazalnie na placu D Arm'es.
Przez ladnych kilka miesiecy to ja zarzadzalem ta smazalnia.
Oczywiscie nie mozna tak pracowac nie otwierajac przyslowiowej "geby"ale slowa typu moien , czy gudden apetit sa latwe do przyswojenia w ciagu jednego max dwoch dni.
Powodzenia.
Ostatnio zmieniony 29-06-2008, 23:28 przez Borys, łącznie zmieniany 1 raz.
Zgadzam się w pełni z Borysem. Latem 2006, kiedy jeszcze nie miałam stałego zajęcia, zahaczyłam się do pracy w jednym z barów. Nie mówiłam ani po francusku ani po niemiecku, a już tym bardziej luksembursku. Myślałam, że wyląduję gdzieś na zmywaku, ale zaraz pierwszego dnia właściciel wręczył mi tacę i powiedział "GO". Byłam zdziwniona, że wysłał on do obsługiwania klientów osobę mówiącą w zasadzie tylko po angielsku, ale on stwierdził, że po pierwsze tutaj wszyscy mówią po angielsku, a po drugie, uśmiechem wszystko się załatwi
. I dałam sobie radę, jak już zaznajomiłam się z nazwami z karty, bonjour i merci w zupełności wystarczyło. A i włoski z hiszpańskim się bardzo przydały
. Życzę powodzenia, dziewczyny. Głowa do góry!

