Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

No, sorry, tak wyszlo niestety, a ze to juz tak mi wychodzi od paru turniejow, to tym razem sobie nie daruje, a z Waszej strony licze na zrozumienie. Mnie Miertchen odpowiada; w koncu to z okazji moich imienin te impreze we Vianden co roku organizuja Natomiast zgodze sie na kazda koncepcje - czy to gra na 3 stoliki z Bamaza i Mackiem, czy tez podmiane Bamazy po godz. 20.00 w parze z Wojtkiem; co Wam lepiej podpasuje, to mnie uszczesliwi na pewno.

O, przepraszam!....Nie wiedziec czemu Miertchen polaczylam z jam-session.... <oops>
Oczywiscie, ze z najwieksza przyjemnoscia Miertchen zobacze, tym bardziej, ze jeszcze mi sie nie udalo byc w Vianden w dzien tejze uroczystosci....