: 10-06-2010, 12:34
Agnieszko,
Nie zasłaniaj się proszę moim synem, który jak napisałam był niezadowolony (ponieważ jak zaznaczylam - to urodzony malkontent). Nie proś mnie również o sprzedawanie "kitu" jak "oszukiwać " (w domyśle) Twoje dziecko. Ile byśmy tu atramentu nie wylali - każdy ma swoje postrzeganie problemu. To co dla jednego jest problemem gardłowym, dla innego może być marginalnym. Można być Aniołem i brać cięgi od malkontentów, posypywać głowę popiołem, można również nie zgodzić się z Twoim widzeniem sprawy. Tu dowolność w ocenie. Natomiast, tak naprawdę z równowagi wyprowadził mnie Twój lekceważący ton o "Pani w kapelutku". Puściłabym mimo uszu i oczu Twoją wypowiedz odnośnie złego w/g Ciebie rozdziału zabawek - każdy ma prawo napisać co myśli - jednakże Twoje słowa (może nieszczęsliwie sformułowane) są wyrażnym aktem nietolerancji i lekceważenia w stosunku do innej osoby. Uczucia Twojego dziecka są na pewno ważne, a "pani w kapelutku" nie?
Będąc od 3 lat w Luksemburgu, nigdy nie napisałam emocjonalnie negatywnego posta, ale powiem Ci szczerze - w końcówce Twojego posta to na Ciebie spadła "zła strona mocy". A może i Ty przemyslisz? Gaf nie robi tylko ten kto nie robi nic.
Nie zasłaniaj się proszę moim synem, który jak napisałam był niezadowolony (ponieważ jak zaznaczylam - to urodzony malkontent). Nie proś mnie również o sprzedawanie "kitu" jak "oszukiwać " (w domyśle) Twoje dziecko. Ile byśmy tu atramentu nie wylali - każdy ma swoje postrzeganie problemu. To co dla jednego jest problemem gardłowym, dla innego może być marginalnym. Można być Aniołem i brać cięgi od malkontentów, posypywać głowę popiołem, można również nie zgodzić się z Twoim widzeniem sprawy. Tu dowolność w ocenie. Natomiast, tak naprawdę z równowagi wyprowadził mnie Twój lekceważący ton o "Pani w kapelutku". Puściłabym mimo uszu i oczu Twoją wypowiedz odnośnie złego w/g Ciebie rozdziału zabawek - każdy ma prawo napisać co myśli - jednakże Twoje słowa (może nieszczęsliwie sformułowane) są wyrażnym aktem nietolerancji i lekceważenia w stosunku do innej osoby. Uczucia Twojego dziecka są na pewno ważne, a "pani w kapelutku" nie?
Będąc od 3 lat w Luksemburgu, nigdy nie napisałam emocjonalnie negatywnego posta, ale powiem Ci szczerze - w końcówce Twojego posta to na Ciebie spadła "zła strona mocy". A może i Ty przemyslisz? Gaf nie robi tylko ten kto nie robi nic.