Strona 1 z 1

Euro Racing Show 2007

: 27-11-2007, 22:29
autor: Dungood
Kilka impresji z Euro Racing Show w Luksemburgu, corocznej wystawy poświęconej wszelakiej maści sportom motorowym, od lokalnych zawodów buggy, jeżdżących po zabłoconych polach, jak i stock carów, do międzynarodowych serii z F1 włącznie.

Ogólne wrażenia to takie, że warto chyba było lepiej zainwestować 15 EUR w bilet na Auto Salon w Brukseli w styczniu 2008 ;). Ale trafiło się kilka ciekawych okazów, zarówno wśród historycznych aut, wyścigowych bolidów, jak i wśród fabrycznie nowych samochodów. Przy wejściu na wystawę, w wydzielonej sekcji, królowały niepodzielnie Porsche. Niewiedzieć jednak czemu, salę która zwykle poświęcona jest jednej marce (jak Ferrari rok temu) albo dyscyplinie (jak F1 dwa lata temu), Porsche dzieliło z...wielką makietą i torem do wyścigów zdalnie sterowanych autek...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



W hali głównej zmieszały się okazy bolidów z wielu światowych i europejskich serii wyścigowych, jak i samochody seryjne.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W tej części wystawy najmocniej zabił nam puls przy "tacie i synu", czyli Fordach GT z dwóch epok:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Wśród aut seryjnych zdecydowanie najlepsze wrażenie sprawiała nowe M3ka ze stajni AC Schnitzer, ale nie brakowało też A3 czy Ferrari 430.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Jeżeli chodzi o jednoślady, to było bardzo mizernie, jak co roku. Z MotoGP przywiezione zostało Kawasaki Randy De Puniet'a, nowe modele prezentował HD/Buell (tu z oficjalnie najbrzydszym motocyklem sportowo-turystycznym, czyli najnowszym Buellem 1125R), a na niewielkiej przestrzeni tłoczyły się historyczne maszyny z róznych epok.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Nie zabrakło też "live show", tym razem był to drifting oraz trochę motocyklowego stuntu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



O sekcji tuningu, która zawsze towarzyszy wystawom ERC lepiej chyba przemilczeć, bo królował tam typowy tuning francusko-belgijski, spod znaku dziesiątków kilogramów szpachli i zestawów audio "wiodących marek" w autach z silnikiem 1.4l na gaz... "Ciekawym" trendem było zdetronizowanie Louis'a Vuitton'a jako "wiodącego" designera w temacie ozdabiania karoserii i wnętrz komór silnika - we Francji króluje teraz Burberry's, a z wrażenia aż zadrgała nam ręka;). Honor ratował chyba tylko nieżle prezentujący się Mustang, show car jednej z firm produkujących felgi aluminiowe.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Na koniec pozostały nam pamiątkowe zdjęcia, niewyraźne jak wrażenia po wizycie na tej wystawie, oraz oczekiwanie z jeszcze większym apetytem na styczniowy Auto Salon w Brukseli.
Obrazek
Obrazek