
Jeśli już jednak udało Wam sie dotrzeć do wyżej wzmiankowanego placu Leopolda (lub jego okolic), wiedzcie, że jesteście o rzut beretem od najciekawszych zakątków Arlon. Przy placu, naprzeciwko Palace de Justice odnajdziecie z pewnością czołg, który przyjechał tu z samej Hameryki, by wyzwolić Ardeny spod wiadomo-jakiej-okupacji, ale już nie dał rady wrócić. Ponadto, idąc w stronę wskazywaną przez czołgową lufę, szybko dojdziecie do małego Grand Place. To miejsce szczególne, bo kryje w sobie (dosłownie) najstarszy lokalny zabytek – pozostałości rzymskich jeszcze fortyfikacji. Pozostałości te, zwane Tour Romaine, zobaczyć można pod warunkiem wypożyczenia w jednym z pobliskich pubów klucza do specjalnego pomieszczenia, w którym owa wieża się skrywa. Ciekawostka...
Sam Grand Place nie sprawia wrażenia szczególnie zabytkowego, jednak warto przemierzyć go, by przez rue des Capucins dostać się do schodów wiodących na znajdujący się na sporym wzgórzu kościół pod wezwaniem Św. Donata. Schody te zaopatrzone są w kilkanaście krzyży, które najpewniej służyły kiedyś jako kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Ze wzgórza rozciąga się wspaniały widok nie tylko na całe miasto, ale i na okoliczne wzgorza. Mury okalające budowlę zaopatrzone są we wszystkie możliwe flagi (Luksemburgii, Walonii, Belgii jako-takiej i czegoś jeszcze, bliżej nieokreślonej proweniencji). Sam kościół nosi wyraźne znamiona stylu barokowego, choć nie ma wątpliwości, że był wielokrotnie przebudowywany. Umieszczona przed nim tablica wyjaśnia skomplikowaną historię tej budowli, opowiadając o licznych jej przebudowach, i co ciekawsze, zmianach zastosowania (jak się okazuje bowiem, kościołem budynek jest od całkiem niedawna, bo od niespełna 300 lat, wcześniej zdążył być już m.in. cytadelą...).
Z całą pewnością w Arlon można spędzić jeszcze przynajmniej godzinkę – czy to odwiedzając jedną z licznych knajpek przy Grand Place lub rozchodzących się promieniście od tego placu uroczych uliczkach, czy to zwiedzając Muzeum Luksemburgii Belgijskiej, mieszczące się w pobliżu będącego początkiem naszej wycieczki Palace de Justice. Skoro jednak bagażnik mamy wypchany zrobionymi dopiero co zakupami (albo też właśnie na zakupy te się wybieramy), nie czas żałować róż... no, i oczywiście komu w drogę, temu trampek na nogę

Tak czy inaczej – do Arlon warto zajrzeć. Czy ktoś z Was miał już okazję o tym się przekonać?
Liczby:
odległość od Lux-Ville: około 30 km
czas dojazdu: niespełna 30 min.
większość atrakcji turystycznych: za darmo

Kilka fotek z wycieczki – jak zwykle w naszym foto-składziku
