Jak słusznie zauważył to jeden z naszych kolegów, a potwierdziła jedna z Szanownych Forumowiczek, Bouillon trzeba odwiedzić, a można to zrobić na przykład w drodze powrotnej z opisanej już u nas wycieczki do grot w Han-sur-Lesse. Jeśli jednak zdecydujemy się na jazdę bezpośrednio z Luksemburga, to przygotować się musimy na co najmniej godzinną trasę, bowiem do Bouillon jest ponad 100 km drogi, z czego mniej niż 80 km autostradą E411 (z której należy zjechać na drogę N89 w kierunku Reims/Sedan).
Samochodem podjechać można niemal pod samą zamkową bramę, krętą drogą, która kończy się parkingiem (darmowym!

Sam zamek, choć mocno już zrujnowany, nadal roztacza swój urok. Zwiedzać można nie tylko dziedzińce, ale także i komnaty (w tym salę tortur, oczywiście dobrze wyposażoną!), jak i kilka podziemnych przejść i korytarzy. W niektórych z nich urządzone są niewielkie ekspozycje, w tym m.in. mini-gabinet figur woskowych pokazujący, jak to onegdaj wyglądali i jak swoje życie pędzili zamkowi lokatorzy. Nad całością góruje tzw. Wieża Austriacka wyposażona w wielki zegar tarczowy. Zdecydowanie warto doczepić się do grupy zwiedzających z przewodnikiem, a już z całą pewnością do grupy młodzieży szkolnej. Dowiemy się wtedy m.in. o nietoperzach ludożercach zamieszkujących ruiny oraz o wszechstronnych zastosowaniach znajdujących się na zamku narzędzi tortur.
Jeśli odwiedzicie zamek w sezonie turystycznym, a więc między kwietniem a wrześniem, możecie trafić na pokaz tresury ptaków drapieżnych – orła, jastrzębia, sowy a nawet sępa! Pokaz dostarcza nie tylko wrażeń estetycznych (obserwacja lotu orła, nawet ze świadomością, że jest to zwierze żyjące w niewoli, naprawde zapiera dech w piersiach!), ale także wywołuje wiele emocji, bowiem ptaki wytresowane są w ten sposób, że przelatują tuż nad głowami publiczności niemal zahaczając wielkimi szponami o fryzury piszczących naprzemian z radości i przerażenia dzieci. Równie ciekawym przeżyciem może być wizyta nocna na zamku. W miesiącach lipcu i sierpniu organizowane są takie nocne wycieczki z możliwością zakupu pochodni na miejscu. Nie miałem niestety możliwości sprawdzenia jakich przeżyć dostarcza ta atrakcja turystyczna, ale głęboko wierzę, że organizatorzy mają podpisane odpowiednie umowy o dzieło z miejscowymi upiorami i strachami, w celu uatrakcyjnienia nocnego spacerku po ruinach ponadtysiącletniego skądinąd zamczyska. W końcu, nie można nie powiedzieć o festiwalu średniowiecznym organizowanym w Bouillon na zamku w tym roku 11 sierpnia. Z całą pewnością warto wtedy tam być!
Wizyta na zamku nie zajmie nam wiecej niż godzinę. Aby jednak dopełnić obrazu średniowiecznej historii miasta, trzeba koniecznie odwiedzić znajdujące się po drugiej stronie rzeki (w różowym budynku widocznym na jednym ze zdjęć załączonych do tego tekstu) Muzeum Książęce (Musee Ducal), gdzie obejrzymy najpierw świetnie zakomponowany multimedialny spektakl opowiadający historię Gotfryda z Bouillon oraz podjętej przez niego wyprawy zbrojnej do Ziemi Świętej, która zakończyła się koronowaniem go na Króla Jerozolimy (sic!) a niedługo potem jego śmiercią. Następnie w kilku salach zobaczyć będziemy mogli eksponaty ukazujące życie codzienne średniowiecznych mieszkańców Bouillon oraz imponującą (a momentami przerażającą) kolekcję broni używanej podczas kolejnych wypraw krzyżowych, jako też i liczne łupy z wypraw tych przywiezione. Na zwiedzanie tego przybytku najlepiej zarezerwować sobie kolejną godzinę.
W ten sposób w Bouillon spędzimy 2-3 godziny, co jak na popołudniowy wypad turystyczno-rekreacyjny wydaje się być czasem optymalnym. Można też oczywiście zatrzymać się w miasteczku na dłużej – piękne trasy wycieczkowe wzdłuż rzeki Semois oraz po okolicznych lasach i wzgórzach zachęcają do spędzenia tu choćby nawet i weekendu. Sama rzeka jest zresztą jednym z popularniejszych miejsc uprawiania turystyki kajakowej. A że w samym Bouillon znajdziemy przynajmniej kilka miejsc, gdzie można zatrzymać się na nocleg, jestem pewien, że z propozycji zatrzymania się tam na dłużej skorzysta niejeden i niejedna z Was.
No i jeszcze na koniec "magia liczb":
Odległość Bouillon od Luksemburga: 105 km
Czas dojazdu samochodem: około 1 godziny
Czas potrzebny na zwiedzanie tutejszych atrakcji: 2-3 godzin
Cena biletu wstępu na zamek i do muzeum: 6,30 euro
Pozostałych informacji można zasięgnąć na witrynie internetowej Bouillon
Natomiast kilka zdjęć z wycieczki do Bouillon znajduje się tutaj.
(bardzo przepraszam przy okazji, ale była to wycieczka szkolna, więc siłą rzeczy na niektórych zdjęciach aż roi się od zwiedzających
