Didus pisze:Jestem pod wrażeniem obszernej odpowiedzi.... i automatycznie nasuwa mi się pewne powiedzienie iż wygląda jak by winny się tłumaczył...
Darujmy sobie retoryczne gierki. Jesli ktos wysuwa okreslone zarzuty, to musi respektowac, ze krytykowany ma prawo je odeprzec. I tyle. Pisanie, ze "mi sie nie podoba" po czym reagowanie na riposte, "ze jakby winny sie tlumaczyl", to zwykla dziecinada.
Didus pisze:Pozatym jak zauważyłem jakakolwiek krytyka lub zwócenie uwagi pod adresem strony polska.lu skutkuje automatycznie z wielkim odbiciem piłeczki i odwetem zamiast przyjąc to przysłowiowo na klatę i zastanowić się czy może aby nie wiciągnąć z tych uwag jakiś wniosków aby strona była lapsza...
Odwetem??? Jakim odwetem? Odwet to bylby, gdybym kazdego krytykanta banowal albo od razu skreslal z listy. A ja – wlasnie przyjmuje na klate, czyli podejmuje rzeczowa dyskusje (nawet jesli uzyte w krytyce argumenty sa wysoce nierzeczowe. Moze zreszta wlasnie to jst moim najwiekszym bledem, bo wiekszosc adminow innych forow, wlasnie zrobila by to, czego ja nie robie – bezdyskusyjnie ciachnelaby nie tylko dyskusje, ale i krytykanta

I to bylby wlasnie odwet i odbicie pileczki w wielkim stylu <mrgreen>
Poza tym i co chyba najwazniejsze w calej tej awanturze – krytyka, polegajaca na tym, ze mowi sie "nie mam pojecia, co macie zmienic, ale zmiencie, bo tak mi sie nie podoba", albo "wiele osob sie zrazilo, ale nie chce napisac, dlaczego", to zwykle hejterstwo a nie krytyka. Na takie cos mozna albo w ogole nie reagowac, albo wyrazic swoje glebokie wkur...nie. Te druga metode wlasnie zastosowalem; niestety nie podzialalo. Widac czas teraz na te pierwsza metode – moze to pomoze. Krytyka KONSTRUKTYWNA – o, to jest to, na co zawsze czekam z wdziecznoscia. Ale tego wsrod krytykantow niestety jak na lekarstwo. A przy okazji – ze jeszcze raz podkresle – wiekszosc sensownych uwag krytycznych zostala uwzgledniona. Te ktore nie zostaly, to glownie takie, ktorych realizacja nas przerasta (tak, sa takie zadania i nie wstydzimy sie tego powiedziec) albo, gdzie jedni woleli by zeby bylo tak, a inni, zeby bylo dokladnie odwrotnie; no tu – sorry – trudno jest wszystkich zadowolic, wiec zadowalamy jednych, a inni – no, trudno, niech sie "zrazaja"...
Didus pisze:Nie mówiąc o nie ustającym podkreślaniu jak wiele pieniądze i pracy zostało w to włożone itd.
Ja wyraźnie podkreśliłem że jest to opinia moja i z całym szacunkiem dla czyjejś pracy włożonej w stronę.
Pieniadze i praca zostaly wlozone, wiec czego mialbym to ukrywac? Winien to jestem co najmniej tym, ktorzy wlozyli w polska.lu swoj czas i pieniadze. I nie mowie tu o sobie. A szacunek? Jakos nie dostrzeglem go w Twoim poprzednim poscie... Moglbys zacytowac, gdzie ten szacunek tam zostal wyrazony?...
Didus pisze:A komentowanie że nie musi mi sie podobać bo przecież jest to strona za darmo to jest nie poważne.
Nie jedna i nie taka strona jest za darmo i wszekie uwagi na takich stronach są traktowane wręcz z podziękowaniem a nie z krytyką bo dzięki takim uwagą można poprawiać stronę aby była jeszcze lepsza.
Jest jak najbardziej powazne. Bo naprawde nie musi Ci sie podobac.
Didus pisze:Po krótce odpowiem na te wypunktowania :
Ad.1 Nigdy mi nie przyszło na myśl aby wyznawać miłość dla kogokolwiek kto posiada czy zajmuje się stroną polska.lu... a "zlewanie " innych którzy chcą wyrazić opinie o stronie to trochę nie wypada jak na osobę za króra zanuję się takimi tematami na strona
http://www....
Niezbyt ladnie przekrecac slowa przedmowcow! Oj, nieladnie! Nie "zlewam innych", ale zlewam ich do mnie negatywny stosunek. Szanuje kazdego; nie przejmuje sie jedynie tym, ze mnie moze nie lubic. A to chyba nie jest faux pas?
Didus pisze:Ad.2 Czy mam rozumieć że autorowi strony wogóle nie zależy na stronie skoro piszę nie ważne czy stronę oglądają miliony czy też zero ludzi....?
Mozesz sprecyzowac, co oznacza "autorowi w ogole nie zalezy na stronie"? Pytanie chyba troche zbyt szeroko postawione, jak na tak zawezona tematycznie dyskusje (pamietajmy, ze zaczelismy od tego, ze ktos chcial koniecznie pochwalic sie na forum, ze wraca pojutrze z Jeleniej Gory do Luxa, i dopiero potem wyszlo, "ze zupa byla za slona", jak mowi pewna anegdota...)
Didus pisze:Ad.3 Nikt nie oczekuje podlizywania się itp. a jedynie umiejętności wyciągania konstruktywnych wniosków z opini użytkowników korzystających ze strony.
Raz jeszcze zapytam – jak wyciagnac konstruktywne wnioski z zupelnie niekonstruktywnej – czysto emocjonalnej albo zbyt ogolnikowej krytyki? Z wdziecznoscia oczekuje pomocy w tej sprawie!
Didus pisze:Ad.4 Odpowiedź zarządzającego stroną w stylu jak masz uwagi to nie korzystaj ze strony jest co najmniej nie na miejscu w dzisiejszych czasach gdzie każdy zabiega właśnie o tych klikających. Jaki ma sens strona nie odwiedziana przez ludzi...?
Jest na miejscu. Strona jest taka, jaka jest. Na takiej samej zasadzie funkcjonuje zdecydowana wiekszosc tzw. "dobr spolecznych" – dostajesz cos "w prezencie" i albo to bierzesz (niekoniecznie dziekujac – podziekowanie nie jest "zaplata", a jedynie swiadectwem kultury dziekujacego), albo nie bierzesz. Zdazylo Ci sie kiedys, by ktos, do kogo przychodzisz na urodziny z prezentem powiedzial Ci – wiesz, sluchaj, nie podoba mi sie to, co mi przyniosles, ale gdybys mogl sie kopsnac raz jeszcze do sklepu i kupic mi to albo tamto, to smialo mozesz wejsc na impreze do mnie. Inaczej – wybacz...
Didus pisze:Ad.5 Polska.lu nie jest na służbie dla innych.... dziwne stwierdzenie bo chyba autora strony nikt nie zmusza do posiadania i obsługi strony.... może i nie na służbie ale w taki razie dla kogo jest strona ...? I dlaczego użytkownicy którym zależy aby strona była może bardziej przyjazna i wygodniejsza i reagują na niedogodności na stronie są określani malkontentami których należy "zlewać"... brawo!
To juz zostalo wyjasnione powyzej, wiec zeby nie przegadywac tematu – pomijam.
Didus pisze:Nie podważam życia prywatnego autora i czasu jaki musi czy też chce poświęcić na obsługę strony i że strona może nie jest najważniejsze w jego życiu ale ja bynajmniej wyznaję zasadę że jeżeli już coś robimy itp. to róbmy to dobrze.
To, ze ktos, czy nawet dwa ktosie, czy nawet i 10, ocenia to co robimy zle, wcale nie musi oznaczac, ze robimy to zle. Na razie sytuacja wyglada tak – mamy jakies 2-3 uwagi krytyczne do Autostopu i 25 wpisow na tymze Autostopie osob, ktore z tej platformy w chwili obecnej korzystaja (a bylo wiecej, tylko po prostu wygasly). Korzystaja, to chyba im sie podoba? Bo byloby to szczytem hipokryzji, zeby skrzetnie korzystac i jednoczesnie krytykowac, nieprawdaz? W kazdym razie – jesli komus sie nie podoba, niech nie korzysta. Tak byloby uczciwiej, nieprawdaz? Zakladam wiec, ze Ty korzystac nie bedziesz?
Didus pisze:Ad.6 Żadną sztuką jest nie wchodzić na stronę a chyba sztuką jest zrozumieć autorowi strony że nie tędy droga ....
Za trudne dla mnie. Wyzsza filozofia... Ja prosty chlopak jestem
Didus pisze:Ad.7 Jak widać autorowi bardzo utkwiło w pamięci stwierdzenie że kogos moze coś zniechęcać ... a jemu samemu chyba bardzo się podoba "zlewanie" innych do czego namawia jeszcze innych....
Tez nie wiem, o co chodzi, wiec na wszelki wypadek przyznaje racje!
Didus pisze:Autor chyba uznaje tylko swoje zasady na stronie za jedyne prawdziwe nie podważalne i nie podzielnie panujące które trzeba przestrzegać i szanować niezależnie czy się podobają mnie czy bardziej.
Moje podworko – mojej zasady. To, ze zapraszam na nie wszystkich, nie musi oznaczac, ze musze respektowac tych wszystkich na moim podworku zasady. A Ty jak zapraszasz do swojego domu gosci, to liczysz sie z ich zachciankami, czy raczej grzecznie sugerujesz, zeby respektowali zasady panujace w Twoim domu? Nawet jesli grzecznie byloby respektowac zdanie innych, to logika wskazuje cos zupelnie innego – tam gdzie dwoch Polakow, tam trzy zdania na kazdy temat, mawia stare przyslowie pszczol. Ja sie chetnie moge zgodzic na niemoje zasady (o ile maja one sens), ale jesli nie moje to czyje? Twoje? A dlaczego Twoje, a nie kogos, kto ma inne zdanie nie tylko niz ja ale i Ty? To moze jednak prosciej, jesli ktos jeden (na przyklad ja, bo czemu nie?) ustali jedne zasady i zaprosi wszystkich do ich respektowania? Az tak bardzo boli? "Nie o take Polske walczylem?"
Didus pisze:Autor strony sugeruje zrobić sobie nową stronę jeżeli ma się uwagę do czegoś, nie komentować bo odrazu dostanę strzał w drugą stronę, może zapłącić bo dlaczego mam coś oczekiwać skoro jest za darmo, nie wchodzić na stronę jak mi się coś nie podoba, zasady korzystania ze strony jest swięte i nie podważalne, strona nie jest dla malkontentów i nikt nie będzie się z nimi liczył, a ja w sumie to zastanawiam się czy nie jest to czasam przerost ego nad możliwościami...
Na pewno, bo mozliwosci sa dosc mikre, wiec nawet jesli ego nie jest wielkie, to pewnie i tak przerasta... Ale nie – zdecydowanie NIE zaplacic. Nie chce by mi placono, bo wtedy polska.lu niestety, ale stanie sie prostytutka – kazdy, kto zaplaci chocby i 10 euro bedzie uwazal, ze to jego zdanie jest "najmojsze" i ze to on ma nie tylko prawo, ale wrecz "swiete prawo", zeby dyktowac, co i jak powinno wygladac. No i takich kazdych beda dziesiatki. Moze setki. I co ja, biedny mis, mialbym z tym wszystkim zrobic? Chyba wtedy to juz tylko skakac wokol tych wszystkich "udzialowcow" jak ratlerek. A tak – nie musze
Didus pisze:Krytyk nie musi być osobą którą sama ma poprawić stronę a jedynie zwraca uwagę osobom które to robiły na pewne spostrzeżenia.
Jak widać autor nie uznaje kompromisów ani krytyki i stworzył obszerną wypunktowaną odpowiedź nakazów, zakazów i uwag zamiast wyciągnąć wnioski z krytyki.
Myślę że właśnie to jest przykład polskiej niekiedy przykrej mentalności.
Ja wiem że autor stronu jest osobą mądrą ale chyba za dużo w tym wszystkim filozofii zamiast działania.
Zaznacze jeszcze raz że wszystko co tu napisałem jest moją opinią! i nie musi się każdy z tym zgadzać.
Szanuję pracę włożoną w stronę przez innych ludzi a to wszystko co napisałem ma na celu głównie zwrócenie uwagi na brak akceptacji i szacunku na krytykę która jest nie zbędna aby tworzyć rzeczy coraz lepsze czego życzę stronie polska.lu
Z poważaniem
Dobra – reszta, to tzw. "wnioski koncowe", wiec ja moich oszczedze – wszystko co tu zawarte moze znalezc swoja odpowiedz w moich powyzszych wypowiedziac. Ja w ramach wnioskow koncowych polecam jedynie raz jeszcze goraco odroznic powazna krytyke od krytykanctwa i zwyklego internetowego hejterstwa. Na to pierwsze – zawsze chetnie odpowiem. Na to drugie – nie ma lekarstwa, mozna jedynie zlewac (raz jeszcze – nie ludzi, nawet jesli sa hejterami; a jedynie ich postawy, czyli hejterstwo).