transport dla adoptowanego pieska
transport dla adoptowanego pieska
Czy jest ktos chetny do przywiezienia( odplatnie) pieska od rodziny tymczasowej w Nowej Soli-okolice Zielonej Gory do Luksemburga? Piesek nie jest duzy ,jest przyjacielski i ma 12 lat.Bedzie do odbioru ok 4 listopada.Kaska
Katerina the Great.....in Lux
Wiecie jesli ktos z was potrzebuje wsparcia,pomocy,informacji to wiecie gdzie sie udac. szkoda ze wy nie pomagacie ,ja juz nie zamierzam nikomu tu pomoc bo jestescie EGOISTAMI do bolu.Skorzystales z porady ,z pomocy zrob to samo!!! przykre ale prawdziwe. Szkoda mi was egoistow,mam nadzieje ze bedziecie w potrzebie i nikt wam nie pomoze.
Katerina the Great.....in Lux
Droga Pani,
transport psa to nie jest to samo co przewiezienie paczki. Nie dziwie sie, ze chetni nie ustawiaja sie w kolejce. Zreszta dala Pani ewentualnemu zainteresowanemu cale 13 godzin na reakcje... Na oferte przewiezienia pasazera czeka sie czasami tutaj kilka dni.
Mimo tego zycze Pani powodzenia w poszukiwaniu odpowiedniego transportu.
transport psa to nie jest to samo co przewiezienie paczki. Nie dziwie sie, ze chetni nie ustawiaja sie w kolejce. Zreszta dala Pani ewentualnemu zainteresowanemu cale 13 godzin na reakcje... Na oferte przewiezienia pasazera czeka sie czasami tutaj kilka dni.
Mimo tego zycze Pani powodzenia w poszukiwaniu odpowiedniego transportu.
Katerina, przemyśl dokładnie czego wymagasz, a później ewentualnie lej żale, ale nad sobą, że pochopnie zaadoptowałaś psa, a nie przemyślałaś jego przywiezienia.
Ten piesek nie jest mały i nie da się go upchnąć w klatce na podłodze. Obcy pies wieziony luzem na siedzeniu stanowi zagrożenie dla kierowcy. Nie da się w ciągu kilku minut uzyskać posłuchu u psa i nie wiadomo, co mu przyjdzie do głowy w czasie jazdy. To nie jest pół godzinki, ale 10-12 godzin jazdy.
I czy pomyślałaś jaki to może być stres dla psa, który wyrwany ze znajomego miejsca pokonuje 1000 km z obcą osoba?
Ten piesek nie jest mały i nie da się go upchnąć w klatce na podłodze. Obcy pies wieziony luzem na siedzeniu stanowi zagrożenie dla kierowcy. Nie da się w ciągu kilku minut uzyskać posłuchu u psa i nie wiadomo, co mu przyjdzie do głowy w czasie jazdy. To nie jest pół godzinki, ale 10-12 godzin jazdy.
I czy pomyślałaś jaki to może być stres dla psa, który wyrwany ze znajomego miejsca pokonuje 1000 km z obcą osoba?
Danka
Kwestia odpowiedzialności
Jeśli nie jesteś gotowa na wzięcie 100% odpowiedzialności za psiaka, łacznie z tak kłopotliwymi kwestiami jak jego transport, to przemyśl swoją decyzję. Mniejszych i większych wyzwań będziesz miała jeszcze więcej i nie oczekuj od świata, że przejmie na siebie część Twoich nowych obowiązków.
Tylko spokój nas zbawi :)
Stres związany z przyjęciem czworonożnego domownika to rzecz normalna, ale jak już będziesz go miała u siebie na pewno Ci to wynagrodzi Powodzenia!