Strona 1 z 2
Weterynarz
: 29-05-2013, 19:26
autor: Pizot14
Witam
Potrzebuję małej pomocy
2 dni temu siedząc sobie na ławeczce znaleźliśmy Chomika , dzisiaj w sklepie zoologicznym dowiedziałem się że to Chomik Dżungarski , dowiedziałem się również że ktoś go musiał po prostu wywalić bo one tu nie występują (wielkie zdziwienie i oburzenie w sklepie) , i tu moje pytanie, gdzie mogę znaleźć jakiegoś weterynarza żeby sprawdzić czy nie jest chory ?(choroby zagrażające ludziom/pasożyty) , Kleszcze niestety ma ;/ i też przydało by się go od kleszczyć .
Ile taka zabawa u weterynarza może kosztować i prosiłbym o jakiś nr kontaktowy (najlepiej Polski Weterynarz),
Pozdrawiam i Dziękuję

weterynarz
: 29-05-2013, 20:26
autor: strojnisia
polecam dr Fus, Telefon 0049 658399090, 2km od granicy, w Niemczech
: 29-05-2013, 22:52
autor: Roggit
My naszego szczura kilka lat temu leczyliśmy u
Nichols Mike (Dr) L-8019 Strassen 9, rue du Bois Tel. 31 73 72 FR/EN
-> wzięte z informatorium.
W porządku facet, dobrze mówiący po angielsku. Ale nie wiem czy relatywnie tani czy drogi bo nie mam porównania.
: 29-05-2013, 23:03
autor: bamaza42
Dr Nichols zamknął praktykę - przeszedł do pracy w administracji...można uaktualnić informatorium... Był lekarzem mojego kota od 2006 roku, tez uważam, że byl w porządku, mój kot chyba też tak uważa....choć dr go "okaleczył" na początku naszej znajomości...

: 30-05-2013, 00:05
autor: Pizot14
a jaka cena takowego dr. Fus'a ?

o ile można ją określić ?
a jeżeli chodzi o chomika znalezionego to - Chomik kosztuje ok 6-8€ tak że wizyta 50€ nie wchodzi w grę ;/
: 30-05-2013, 00:08
autor: Pizot14
ewentualnie jakieś schronisko które się nim zajmie/ ew. odrobaczy i zaszczepi... choć powiem że ciężko będzie się z nim rozstać :P bo taki milutki

i nie agresywny ale raczej wystraszony.... ;(
: 30-05-2013, 02:10
autor: MaWi
Chomiki dzungarskie sa odlotowe! Zawsze chcialem takiego miec. Jak bylem dzieckiem. Teraz jakos mi przeszlo.
Niestety w Luxie praktycznie za wejscie do gabinetu weterynarza placi sie co najmniej 20-30 euro, a jak juz ma cokolowiek zrobic, to cena rosnie nawet do 60-100 euro. No i kasa chorych nie zwraca... Tak wiec z zalozenia niestety nie ma sensu przeliczac wartosci rynkowej zwierzecia w relacji do kosztow jego leczenia, bo to z zalozenia niestety prowadzi do frustracji i nie zawsze slusznych wnioskow...
: 30-05-2013, 02:13
autor: Pizot14
no wiec może lepiej jakieś schronisko ? bo nie chciał bym aby Naszego "Huga" Coś dopadło ;/
: 30-05-2013, 02:20
autor: MaWi
Nie mam pojecia, czy sa w Luxie schroniska dla chomikow, ale moze wartoby sie zainteresowac. Jedno z wiekszych jest w na obrzezach Lux-Ville w okolicach Cessange/Gasperich. Ale pewnie na polnocy kraju tez jakies sie znajduja.
: 30-05-2013, 02:23
autor: Pizot14

jutro jeszcze raz skocze do sklepu i zapytam co i jak z moimi dwoma

bo własnie zauważyłem że kropki koło pyszczka a przynajmniej połowa mu znikła ??? dziwne / może to jakieś pasożyty a nie kleszcze ?
: 30-05-2013, 10:21
autor: anwi
Pizot, jeśli mieszkasz w okolicach Bourscheid, to weterynarz jest na przykład na Fridhaffie:
http://www.deierepraxis.lu/kontakt.html
: 30-05-2013, 12:55
autor: Pizot14
anwi, dzięki ale chyba jednak zrezygnujemy ;/ cena mnie przeraża !! po za tym może ktoś wie jakie pasożyty żywią się krwią ?? ale to raczej nie kleszcze bo to się pojawia i znika i jest czarne , raz duże raz małe i siedzi na pyszczku ;/
: 30-05-2013, 14:22
autor: anwi
Pchły na przykład.
: 31-05-2013, 15:32
autor: siunia
skoro nie mozesz pomóc temu biednemu chomikowi to po co go brałes.... a "okleszczyc" mozesz go sam po prostu mu te kleszcze wyciagajac
: 31-05-2013, 20:04
autor: Pizot14
Jest Okay

od kleszczony :P +/- 50 w sumie ich było ;/ szkoda ze jak zaczęły wyłazić to były wszędzie ehhh :P
na szczęście pęseta i kilka godzin zrobiły swoje

(biedak musiał w gniazdo wpaść)
Wziąłem go bo Dziewczyna chciała

po za tym ten biedaczek nie występuje i by zginą w Luksemburgu (w ogóle chomiki tu nie występują) ktoś go musiał wyrzucić albo uciekł ...
Zostawilibyśmy go sobie ale niestety to był Samiec , a może i na szczęście ? (one są łagodne) , My mamy samiczkę i niestety trzymanie ich razem nie wchodzi w grę, tak samo jak i kupowanie drugiej klatki, na całe szczęście w sklepie przyjęli go bez większego problemu , (leprze to niż wywalenie go w trawę/lesie czy gdziekolwiek)
Teraz przynajmniej sumienie czyste
Dzięki za pomoc

Pozdrawiam
