Od kilku dokladnie prawie czterech lat mam klopoty ze zmywarka. Najpierw sie zawieszala, migaly swiatelka i trzeba bylo prac kolejny raz. Po wielu probach, poradzialam sobie uzywajac metody radykalnej zalewajac odplyw czyms w rodzaju kreta. Chyba pomoglo bo przestala sie wieszac. Chwile bylo dobrze. Acha kostki nie mozna umieszczac w miejscu do tego przeznaczonym bo sie nie rozpusci.
Teraz, z kolei, od misiaca na umytych naczyniach odklada sie szlam, nie piasek nie resztki jedzenia tylko niewiadomego pochodzenia drobinki bialobezowe i czarne. Czy ktos moze zna metode na pozbycie sie tego klopotu czy jednak trzeba kupic zmywarke?
Dziekuje z gory!