Strona 18 z 27

: 10-12-2008, 21:15
autor: madi82
W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów:
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach, mówię wam, super laseczki,
kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny
zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego
świństwa!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła
mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w
piersiach.
Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz."
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

: 11-12-2008, 11:16
autor: gabrjel
Obrazek

: 13-01-2009, 09:02
autor: Borys
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze nie wiem co mam robić. Codziennie jak wstaję jestem
zsikany.
- Jak to się dzieje?
- W nocy przychodzi do mnie krasnoludek i pyta "sikamy", na to ja
odpowiadam
"sikamy". Rano się budzę i mam mokre prześcieradło.
- Jak następnym razem przyjdzie krasnoludek to niech pan powie "nie
sikamy"
Przychodzi facet na następną wizytę.
-I jak, poprawiło się?
- Niech pan nawet nie pyta. Przyszedł do mnie krasnoludek i pyta
"sikamy" na to
ja odpowiadam "nie sikamy". A krasnoludek "no to może kupę?"

: 20-01-2009, 07:29
autor: Borys
W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na stada owiec. W celu rozwiązania problemu zorganizowano zebranie, na którym byli obecni górale, przedstawiciele państwowej władzy i ekologowie. Górale postawili sprawę jasno:
- Wilków zaj***ć!
- Zaproponowalibyśmy bardziej humanitarną metodę – wystąpił młody ekolog, z bródką w okularkach i t-shircie z Che Guevarą – W skrócie polega na tym, by zrobić wasektomię czyli przecięcie nasiennych kanalików wszystkim samcom. U wilków pozostanie instynkt rozrodczy, lecz samic nie będą mogli zapładniać. W ten sposób populacja wilków zejdzie do zera.
Usłyszawszy taką propozycję, górale zaczynają coś żywo dyskutować między sobą. Wreszcie wstaje stary baca, zdejmuje czapkę i mówi, zwracając się do przedstawiciela "zielonych":
- Posłuchaj, synuś, czy ty pojąłeś sedno naszych problemów? Wilki nie ru***ją nasze owce, ale je zjadają...

: 24-01-2009, 14:18
autor: bisia
Przychodzi Jasio z przedszkola. Geba cala podrapana. Az przykro patrzec.
- Co sie stalo, Jasiu? - krzyczy mama.
- Aaaaaa... Tanczylismy wokól choinki. Dzieci bylo malo, a jodelka
spora...



Po zamknieciu wzywa szef nowego sprzedawce do biura:
- No to ile dzis zrobil pan transakcji? - pyta sprzedawce.
- Jedna, szefie.
- Co? Jedna?! Nasi sprzedawcy maja srednio od szescdziesieciu do
siedemdziesieciu transakcji w ciagu dnia! Co pan robil przez caly dzien? A
wlasciwie to ile pan utargowal?
- Trzysta osiemdziesiat tysiecy dolarów.
Szefa zatkalo.
- Trzy... sta osiem... dziesiat tysiecy? Na Boga, co pan sprzedal?!
- No, na poczatku sprzedalem maly haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiat tysiecy?
- Potem przekonalem klienta zeby wzial jeszcze sredni i duzy haczyk.
Nastepnie przekonalem go, ze powinien wziasc jeszcze zylke. Sprzedalem mu
trzy rodzaje: cienka, srednia i gruba. Wdalismy sie w rozmowe. Spytalem
gdzie bedzie lowic. Powiedzial, ze na Missouri, dwadziescia mil na
pólnoc. W zwiazku z tym sprzedalem mu jeszcze porzadna wiatrówke, nieprzemakalne
spodnie i rybackie gumowce, poniewaz tam mocno wieje. Przekonalem go, ze
na brzegu ryby nie biora, no i tak poszlismy wybrac lódz motorowa. Spytalem
go jakie ma auto i wydusilem z niego, ze dosc male aby odwiezc lodz, w
zwiazku z czym sprzedalem mu przyczepe.
- I wszystko to sprzedal pan czlowiekowi, który przyszedl sobie kupic
jeden,jedyny haczyk na ryby?!
- Nie. On przyszedl z zamiarem kupienia podpasek dla swojej zony.
Zaproponowalem mu, ze skoro w weekend nici z seksu, to moze pojechalby
przynajmniej na ryby...



Dwie zakonnice jada samochodem. Zabraklo im benzyny.
Jedna z sióstr postanowila isc na stacje benzynowa i wziela ze soba jedyne
naczynie, jakie bylo dostepne - nocnik.
Wrócila i z tego nocnika wlewa benzyne do baku.
Obok samochodem przejezdzaja dwaj ksieza.
Jeden mówi do drugiego:
- Sila ich wiary rzuca mnie na kolana...



Pewien facet przeczytal ksiazke o asertywnosci i postanowil ja wypróbowac na zonie. Nie wrócil jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedl z kumplami na piwo. Ok.19.00 puka do drzwi, zona mu otwiera a on:
- Sluchaj, skonczylo sie babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówie, a ty sluchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schlodzone piwko, i nie obchodzi mnie skad je wezmiesz, potem sie zdrzemne a wieczorem napuscisz mi wody do wanny. No, i nie musze chyba mówic kto mnie po kapieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto?
- Zaklad pogrzebowy sk..synu!

: 28-01-2009, 19:31
autor: wilqs72
Rozmawia dwóch analityków z dwóch różnych firm, jeden z nich mówi do drugiego:
- Jak tak patrzę na te wykresy, na sytuację na rynku walutowym, na światowych giełdach i na sytuację gospodarczą w poszczególnych krajach to nie wiem co się dzieje i nic z tego nie rozumiem!
Na to ten drugi mu odpowiada:
- To ja Ci to wszystko wytłumaczę...
- Nie, nie - odpowiada pierwszy - wytłumaczyć to ja też potrafię!!!!

: 30-01-2009, 20:49
autor: dasty
Rano w biurze rozmawiają dwaj urzędnicy.
- Widziałeś wczoraj pokazywali z Davos obraz Matejki "Stańczyk".
- Przyznam, że coś tam widziałem ale to mi chyba umknęło!
- Musiałeś zauważyć, siedział vis a vis naszego premiera.

Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.

Rozprawa w sądzie. Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją wersje wydarzeń:
Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako nic nie upolowałem to strzeliłem.
Na to oskarżyciel jąkała:
Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze "Kukukukukukur*a nie strzelaj!".

Przychodzi facet do lekarza laryngologa i mówi:
– Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą.
– Ale to nie do mnie – wzrusza ramionami lekarz. – Trzeba było pójść do psychiatry.
– Może i trzeba było, ale poszedłem tam, gdzie się świeciło.

: 02-02-2009, 19:22
autor: bisia
Kodeks Drogowy



1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek to oznacza

2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze
prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.

3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania
manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.

4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu
samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.

5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest jedynie
wielkością sugerowaną dla przeciętnych kierowców. Prawdziwy kierowca
dopasowuje prędkość do możliwości własnego samochodu.

6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto.

7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie
zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy. W przypadku aut bez ABS''u ćwiczymy rozciąganie nogi.

8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiątki jadących za tobą.

9. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta.

10. Zauważ, że, jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika, na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.

11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie nadając
SMS''a, jedząc hamburgera, pijacy cole i zmieniając cd - nigdy nie
zostaniesz sales representative.

12. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogą.

13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych.

14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to, aby ułatwić ci
życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby są na bieżąco z
postępem technicznym.

15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Sa one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym

: 02-02-2009, 23:54
autor: Borys

: 03-02-2009, 16:53
autor: Biała
Humorystyczny kawałek z historii Polski autorstwa mojej ś.p. Babci


Był raz Gomułka, Polak prawy
co za Polski cierpiał sprawy.
Polskę chętnie by wyzwolił,
lecz cóż, Chruszczow nie pozwolił.
Więc narzekał lud na Władka
chociaż był on tak jak matka.
Wywalili nam człowieka
Gierek tylko na to czekał.
Teraz po dziesięciu latkach
wspominają ludzie Władka
i żałują teraz nas
że już odszedł dobry czas.
Było mięso, balerony,
polędwica i bekony.
Cukru, chałwy, czekolady
nie sprzedawał nikt spod lady.
Choć zarobki były marne,
było co położyć w garnek.
Teraz zęby złóż na półce
i podumaj o Gomułce.
Lecz Gomułka stracił względy
bo popełnił wielkie błędy.
Teraz wreszcie będzie życie
bo jest nowy odnowiciel.
Więc gdy Edzio się rozżalił,
ludzie pracy pomagali.
Kilka latek szybko minie,
mlekiem, miodem kraj popłynie.
Tak czekali pełni wiary,
czekał młody, czekał stary.
Tak cierpliwie czekał lud
na komunistyczny cud.
Gierek bajerował głowy,
że trudności są przejściowe.
Lecz nikt tym się nie przejmował,
bo wiadomo, partia czuwa.
Tak płynęły błogo lata
lecz co dzieje się, u kata.
Miast odnowy i poprawy
coraz gorzej stoją sprawy.
Najpierw cukier znikł w oddali,
mięsa coraz mniej dawali
no i było coraz gorzej
chociaż sieje chłop i orze.
Cukier, mięso jest fikcyjne
za to ceny komercyjne.
Wreszcie miasto Moskwa gada
u nas będzie olimpiada.
I wnet ludzie zrozumieli
kto się z nami dobrem dzieli.
Pociąg mknie po gładkiej stali
"stop" do szyn go przyspawali.
Przyszedł wnet następny cios
to wybrzeża zabrzmiał głos.
Przewrócono kilka stołków
komunistycznych pachołków.
Jeszcze się tłumaczy Gierek
że ma chęci bardzo szczere.
Ten, co Polskę w długi wpedził
o poprawie jeszcze ględził.
Jeszcze liczył na górników
lecz nie dało to wyników.
Rzekła mu górnicza brać
"Won stąd k.... twoja mać".
Teraz nikt się nie litował
wnet na serce zachorował.
Znamy komunistyczny kawał
jak podpadłeś-serca zawał.
Teraz został Stasiu Kania
będzie nowy kawał drania,
bo już widzi się replika,
przecież to ta sama klika.
W pierwszej mowie Stasiu śpiewa,
jak to kocha on Breżniewa.
Jeszcze sterowany zdalnie
a już kadzi mu pochwalnie.
Teraz dla wioski i miasta
partia wrogiem jest i basta.
Lud nie wierzy już w odnowę,
wierzy w swoje związki nowe.
Otumanić się nie damy,
kiedy swoje związki mamy.
Niech się cieszy kraj nasz cały,
ponad nami orzeł biały.
Niech drży w każdym oku rzęsa,
niech nam żyje Lech Wałęsa.
Jeden Polak jest Papieżem,
drugi siedzi przy karcerze,
kilku przy Breżniewie klęczy,
reszta się w kolejkach męczy.
Ojcze św. Pawle drugi
spłać za Polskę wszystkie długi,
i te w rublach i w dolarach
bo nam Polska się rozwala.
Spraw by Polska w siłę rosła,
daj nam wodza a nie osła.
Mamy już po dziurki w nosie
to moskiewskie grube prosie.
Gdzie się podział Edwardku
ten twój autorytet
w który tak święcie wierzył
Centralny Komitet?
Gdy na Wybrzeżu trwają
rozruchy i strajki,
przestań nam na dobranoc
opowiadać bajki.
Posyp głowę popiołem, przywdziej włosienicę,
pożegnaj się z rodziną i opuść stolicę.
Weź ze sobą stary worek, flaszkę pepsi-coli
i ku wschodniej granicy podążaj powoli.
Pytaj ludzi o drogę, żebyś nie zabłądził
i udaj się do tego, kto cię tak urządził.
Może cię pod skrzydła jeszcze raz przygarnie,
bo jeżeli tu zostaniesz , zginiesz marnie.
A tam kraj jest ogromny, miejsca tam tak wiele
a wokół niezadowoleni twoi przyjaciele.
Tam się uderz w piersi, krzyknij - "moja wina"
i daj na mszę za Lenina
I kiedy twoja skrucha okaże się szczera,
możesz dostać na Kremlu posadę portiera.
Będziesz miał ciepły kącik i gorącą strawę,
będziesz mógł wspominać Polskę i Warszawę.
Bo tak już niestety świat jest urządzony,
że każdy powinien robić to, do czego stworzony.
Miejsce bowiem błazna jest w cyrku, nie zaś na tronie,
a świnia świnią będzie, chociażby w koronie.

: 03-02-2009, 21:55
autor: gabrjel

: 03-02-2009, 22:52
autor: bamaza42
No, niezle....ale....gabrys...co tez ci chodzi po glowie... <bezradny> <krzyk>

Wystarczy posluchac...

: 04-02-2009, 13:57
autor: ergus

: 14-02-2009, 10:29
autor: bisia
Budzi się gość w restauracji kompletnie pijany.
Rozgląda się,zarąbista knajpa, mówi do siebie:
Idę do domu, nie będę taki ululany tu siedział.
Próbuje wstać i nie może....myśli: "kawę
wypiję, to stanę na nogi".
- KELNER, KAWĘ PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawę, gość ją pach, jednym duszkiem wypił
........poczekał z 5 minut,żeby zadziałała, próbuje wstać i .....dalej nie może.
KELNER, DWIE KAWY PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawy, gość je cyknął jedna po drugiej, poczekał chwilę, próbuje wstać, jakoś się podniósł, no i poszedł do domu. W domu do łóżka i kimie.
Rano gościa budzi telefon.
G: - Tak, słucham.
K: - Halo, dzień dobry, mam nadzieję, że pan mnie pamięta....
G: - No, tak nie bardzo!?
K: - Z tej strony kelner, z tej restauracji, w której pan wczoraj balował.
G: - Aaaaa... To pan., O co chodzi?
K: - Czy będzie pan u nas w restauracji w najbliższym czasie?
G: - Nie wiem.... A czy coś się stało?
K: - Nie, nie. Właściwie to nic, ale zostawił pan swój wózek inwalidzki...

>Przychodzi facet do lekarza i mówi:
Panie doktorze, wątroba mnie strasznie boli!
A pije pan wódkę??? - pyta się lekarz
>Piję, ale nie pomaga



Umiera papież.U wrót raju św. Piotr go pyta:
Ktoś ty?
Ja? Biskup Rzymu?
Nie kojarzę.
No, namiestnik Pańki na Ziemi.
To Bóg ma namiestnika?Nic mi o tym nie wiadomo.
Jestem głową kościoła katolickiego!
A co to takiego?Dobra.Czekaj tu, idę spytać szefa.(tup, tup, tup)
Panie Boże, masz chwilkę?
Jest tu taki jeden,mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
Nie kojarzę.
Ale moment... Jezusie,może ty coś o tym wiesz?
Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu imówi:
Pamiętacie to kółko rybackie,które zakładałem 2000 lat temu?No,i?Oni do tej pory działają.

Trzej mężczyźni opowiadają o narządach płciowych swoich żon i porównują je do miast.
Pierwszy mówi:
Wagina mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.
Drugi mówi:
Wagina mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.
Trzeci:
A wagina mojej żony jest jak Warszawa.
Zapadła cisza.
Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco,wreszcie jeden nieśmiało sie odzywa:Warszawa?A właściwie to co masz na myśli?
No dziura... po prostu dziura...

- Genek kochałeś się kiedyś w troje?
Nigdy!
To zasuwaj szybko do domu.

Idzie Czerwony Kapturek przez las i nagle z krzakówwyskakuje wilk, stary zboczeniec
Ha - krzyczy wilk - teraz Czerwony Kapturku pocałuję cię tamgdzie nikt cię jeszcze nie całował
Kapturek popatrzyła na wilka i mówi
- No to chyba- w koszyk.



Dzwonek do drzwi.Otwiera pan domu.
W drzwiach stoi mała śmierć.
Gospodarz zbladł,zaczął sie pocić i błagać o litość:
Proszę, oszczędź mnie, mam rodzinę, dzieci, jestem jeszcze młody.
Padł ma kolana i niemal sie popłakał.
Na to mała śmierć:
Zejdź mi z drogi, ja po chomika.

Dzwoni do Saszy kuzynka z zagranicy:
Saszka ale tam u was w Rosji to zimno strasznie...
Eeee... Wcale nie... Tylko minus 20 stopni.
Tak? A słyszałam, że minus 40?
Aaaa, to chyba, że na dworze...

Barman zwraca uwagę kelnerowi:
Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz?
Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu..
Ale nie w WARSIE




Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza,informując go,
ze córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną !
Prawda, córeczko?
Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal.
Panie doktorze, czy coś nie tak?- pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli, a tego za nic nie chce tego przegapić.




Wiesz, wczoraj na ulicy jakiś palant nazwał mnie pedałem!
A ty, co na to!?
Jak to, co? Pudrem po oczach i torebka po głowie chama...



Ja chodzę! Ja chodzę!
- Woła człowiek, który od dawna nie mógł stać o własnych siłach.
Wytrzeźwiałeś...
Wytrzeźwiałeś...
- Podpowiada mu kolega...



Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek,patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
Co się ma wódka zmarnować?
- pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy,patrzy, a tam jeszcze całkiem spory niedopałek leży!
O - pomyślał - życie zaczyna się układac


Jedzie ciężarówka załadowana bardzo wysoko.
Kierowca cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy mówi:
No i co? zaklinował się pan?
Na co kierowca:
Nie! Wiozłem most i mi się paliwo skończyło...

: 15-02-2009, 08:15
autor: bisia
24 oznaki dorosłości

1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.
2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.
3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.
4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.
5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.
6. Oglądasz TVN Meteo.
7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.
8. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.
9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.
10. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.
11. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie.
12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.
13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły.
14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.
15. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.
16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.
17. Kolacja i film to już całość zamiast początek randki.
18. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3:00 nad ranem spowoduje
potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.
19. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i
test ciążowy.
20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".
21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.
22. "Nigdy już się tak nie nachlam" jest zastępowane przez "Nie umiem
już tak pić jak kiedyś"
23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na prace.
24. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię
nie dotyczył, ale nic nie uratuje Twojego starego dupska