Festival du Film d''Europe Centrale
Żaden dobry tłumacz nie przekłada dosłownie, zresztą w ten sposób staje się niejako współautorem dzieła.
Ale ja o czymś zupełnie innym. W przeciwieństwie do Aiki i jego protekcjonalnego tonu uważam, że dobór repertuaru na Festiwal jest bardzo dobry. Oczywiście zawsze znajdą się krytykanci, którzy chętnie rzucają się na cokolwiek, byleby tylko mieć o czym pisać (a przynajmniej tak im się zdaje). I, rzecz jasna, nie chodzi mi o to, że wszystko ma się podobać, bo jak nie to... Raczej rzecz w tym, żeby najpierw coś zobaczyć, a potem się na ten temat wypowiadać, bo jakoś nie sądzę, żeby Aiki wszystkie filmy prezentowane na Festiwalu widział, ale za to już wie, że w zasadzie nie warto się na senansach pojawiać. Cieszy mnie, że wiele osób uważa jednak inaczej. Znajomi zachwyceni są Braćmi Karamazow, inni uważają, że Wojna polsko-ruska jest znakomitym filmem itd. W każdym razie zachęcam (chociaż widząc pełne sale, mam wrażenie, że robić już tego nie trzeba) do pójścia do kina na festiwalowe pokazy
Ale ja o czymś zupełnie innym. W przeciwieństwie do Aiki i jego protekcjonalnego tonu uważam, że dobór repertuaru na Festiwal jest bardzo dobry. Oczywiście zawsze znajdą się krytykanci, którzy chętnie rzucają się na cokolwiek, byleby tylko mieć o czym pisać (a przynajmniej tak im się zdaje). I, rzecz jasna, nie chodzi mi o to, że wszystko ma się podobać, bo jak nie to... Raczej rzecz w tym, żeby najpierw coś zobaczyć, a potem się na ten temat wypowiadać, bo jakoś nie sądzę, żeby Aiki wszystkie filmy prezentowane na Festiwalu widział, ale za to już wie, że w zasadzie nie warto się na senansach pojawiać. Cieszy mnie, że wiele osób uważa jednak inaczej. Znajomi zachwyceni są Braćmi Karamazow, inni uważają, że Wojna polsko-ruska jest znakomitym filmem itd. W każdym razie zachęcam (chociaż widząc pełne sale, mam wrażenie, że robić już tego nie trzeba) do pójścia do kina na festiwalowe pokazy

roblem z tlumaczenie jest taki sam jak z kobieta.. jak piekna to nie wierna, jak wierna to nie piekna.. i to wlasciwie tyle w tym temacie. doswiadczenie mam spore , tlumacze texty do filmow i wiem jak to jest. Problem(zboczenie z teatu) jet atury innej. Polscy "urzedowi " tlumacze gesto czesto nie dysponuja wiedza dotyczaca filmu i tego co sie w filmie dzieje. W sumie tlumaczenie nie odbiega od textu z translatora.anwi pisze:Żaden dobry tłumacz nie przekłada dosłownie, zresztą w ten sposób staje się niejako współautorem dzieła.
wracahac do tematu... prawa autorskie tlumaczy sa hmm.. plynne.. bo jak np. tlumaczyc zamykanie serwisow z napisami do filmow? Do dzis nie rozumiem (choc przeczytalem prawie wszystko na te temat) - dlaczego nie wolno mi przetlumaczyc textu z filmu i udostepnic? Dziwne to.
widzial.. niestety... widzialanwi pisze:bo jakoś nie sądzę, żeby Aiki wszystkie filmy prezentowane na Festiwalu widział,


nie wiem co to protekcjonalny ton, wiec jakos trudno go uzywac w tej sytuacji. I prosze mie nie pisac o tym, ze konstruktywna krtyka mile widzana ,a krytykanctwo nie..


Aiki pisze:tlumacze texty do filmow
Jak na tłumacza masz wyjątkowo wąski zasób słownictwa, że o popełnianych błędach nie wspomnę. Strach się bać o jakość tłumaczonych przez Ciebie tekstów. I proszę nie machać mi przed nosem peerelem, bo to czysta demagogia (hmm, kolejne trudne słowo), nic więcej. A prawo do własnego zdania oczywiście masz, jak każdy zresztą.Aiki pisze:nie wiem co to protekcjonalny ton, wiec jakos trudno go uzywac w tej sytuacji
Wojna polsko-ruska na DVD ukazała się zaledwie kilka dni temu, czyżby więc nielegalna kopia? Jeśli tak, to nie ma się czym chwalić.Aiki pisze:widzial.. niestety... widzial .. malo tego ma je w domu
Mylisz wierność przekładu z jego dosłownością. Tłumaczenie, jeśli dobre, musi być wierne, ale nie może być dosłowne.Aiki pisze:roblem z tlumaczenie jest taki sam jak z kobieta.. jak piekna to nie wierna, jak wierna to nie piekna..
Jak przypuszczalem.. zaczely sie ataki personalne..
Oki..
Udowodnij, ze nie jestes wielbladem.. no coz.. niektorzy dziennikarze poza tym,ze sa zapraszani na pokazy prasowe, to otrzymuja kopie filmu.
co do tlumaczenia..
We don't arrest people for being creepy.
Yeah, Bruce, you know that guy we got in the tank?
Ah, the creepy one?
Yeah, better let him go.
No to .. be my guest and show up your skills.
To zaledwie kilka zdan w poprawnym angielskim. Moglem wrzucic cos w ebony ale to bylaby przesada.
Nieprawdaz? Aha.. przy tlumaczeniu nalezy utrzymac czas. Czyli zdania powinny byc tej samej dlugosci, zachowany sens (doslownosc?,wiernosc?) w sumie ma sie trzymac kupy 
PS.
Jednen z profesorow UJ spoznil sie na wyklad rektora. Oczywisnie rektor naburczal cos z wysokosci katedry o punktualnosci. Spoznialski drepczac na miejsce mruczy pod nosem: jak sie nie ma innych zalet to sie trzyma punktualnosci.
To tak BTW elokwencji, wiernosci, doslownosci itd.
Oczekiwalem kontrargumentow, a nie atakow personalnych. Rownie dobrze w rozmowie z kims kto sie jaka, mozesz powiedziec.. stary.. robisz bledy nie masz racji. Traci to troche czyms na co mam alergie.. biurokracja..
- wie pan.. tu nie ma stempelka wiec nie ma pan racji. tu brak parafki, wec przyjdzie pan za miesiac..
- ale mi sie woda leje..
No tak. niech sie leje.. stempelek, parafka, podpis,... forma.. inaczej nie ma sie racji. "I smieszno, i straszno." - ze zacytuje klasyka..
a.. "jezyk potoczny jest jezykiem komunikacji" to juz nie klasyk ale zbrodniarz.
We don't arrest people for being creepy - wybralem nieprzypadkowo
))
Oki..
Udowodnij, ze nie jestes wielbladem.. no coz.. niektorzy dziennikarze poza tym,ze sa zapraszani na pokazy prasowe, to otrzymuja kopie filmu.
co do tlumaczenia..
We don't arrest people for being creepy.
Yeah, Bruce, you know that guy we got in the tank?
Ah, the creepy one?
Yeah, better let him go.
No to .. be my guest and show up your skills.



PS.
Jednen z profesorow UJ spoznil sie na wyklad rektora. Oczywisnie rektor naburczal cos z wysokosci katedry o punktualnosci. Spoznialski drepczac na miejsce mruczy pod nosem: jak sie nie ma innych zalet to sie trzyma punktualnosci.
To tak BTW elokwencji, wiernosci, doslownosci itd.
Oczekiwalem kontrargumentow, a nie atakow personalnych. Rownie dobrze w rozmowie z kims kto sie jaka, mozesz powiedziec.. stary.. robisz bledy nie masz racji. Traci to troche czyms na co mam alergie.. biurokracja..
- wie pan.. tu nie ma stempelka wiec nie ma pan racji. tu brak parafki, wec przyjdzie pan za miesiac..
- ale mi sie woda leje..
No tak. niech sie leje.. stempelek, parafka, podpis,... forma.. inaczej nie ma sie racji. "I smieszno, i straszno." - ze zacytuje klasyka..
a.. "jezyk potoczny jest jezykiem komunikacji" to juz nie klasyk ale zbrodniarz.
We don't arrest people for being creepy - wybralem nieprzypadkowo

Ciekawe, że każdy, komu wykazać brak kompetencji (na jego własną prośbę zresztą), zaraz zaczyna snuć teorie o atakach personalnych itp. Ergo - było się nie chwalić, że się tłumaczem jest, to też nikt nie czepiałby się podstawowych braków językowych. I przestań pleść farmazony o stempelkach, parafkach i podpisach. I o biurokracji tym bardziej, bo to w ogóle nie na temat. Typowe rozmywanie sedna sprawy. I to by było na tyle.
no coz.. "wysmienity" to niby ja? Sorry, ale nie. Uwazam sie za tlumacza sredniej klasy.byly pisze:Aiki pisze:Jako tlumacz urzedowy pozwole sobie wyrazic zdumienie, ze tak wysmienity tlumacz nie wie, jak po polsku pisze sie kluczowe slowo "tekst" <lol>anwi pisze: , tlumacze texty do filmow i wiem jak to jest..... dlaczego nie wolno mi przetlumaczyc textu z filmu i udostepnic?
Znam kilka jezykow na poziomie komunikacyjnym, a pisze w sposob najbardziej dla mnie wygodny. Wynika to z przyzwyczajenia wniesionego z IRC-a. Zreszta, (hehehe) gdybym pisal kompletnie w tym zargonie, to byloby to zupelnie niezrozumiale.
anwi pisze:Ciekawe, że każdy, komu wykazać brak kompetencji (na jego własną prośbę zresztą), zaraz zaczyna snuć teorie o atakach personalnych itp. Ergo - było się nie chwalić, że się tłumaczem jest, to też nikt nie czepiałby się podstawowych braków językowych. I przestań pleść farmazony o stempelkach, parafkach i podpisach. I o biurokracji tym bardziej, bo to w ogóle nie na temat. Typowe rozmywanie sedna sprawy. I to by było na tyle.
eeee... moment..
Sednem sprawy bylo moje zdanie na temat repertuaru festiwalu. Potem uslyszalem zarzuty o brak elokwencji, kompetetencji (niby z jakiej racji??) i sugestie, ze jestem piratem (skoro kopie flimow zapewne sa nielegalne).
Ja mialbym trudnosci, z wyartukulowaniem zarzutow ignoranctwa wobec kogos, kogo nie znam, a tym bardziej nie mam pewnosci, co do jego bieglosci zawodowej. Nie mi to oceniac, nie jestem Bogiem. Gdzie napisalem "uprzejmie prosze o zmieszanie mnie z blotem ze wzgledu na brak kompetencji"?
Nawet.. gdybym znal osobe, wiedzial, ze jest ignorantem w jakies dziedzinie, to skromnie uwazam, ze nie mam prawa na tego typu ataki.
Tematu nie rozmywam, odpowiadam jedyne na postawione mi zarzuty.
Chcesz pokazac, ze jestes lepszy ode mnie.. be my guest.. przetlumacz te dialogi. Pokaz klase. Poki co, wszystkie zarzuty uwazam za gleboko nietrafione i mam prawo domagac sie przeprosin.
każdy, komu wykazać brak kompetencji - to sie nazywa ponizenie, jezeli nastepuje w miejscu pracy - jest to mobing (karany w swietle prawa).
O ile mnie pamiec nie myli, to nie napisalem tutaj nic obrazliwego, ponizajacego wobec zadego z userow tego forum.
Moze tak.. przwiduje, ze nie dasz rady z tlumaczeniem, i nie uslysze przeprosin. Czas pokaze jak bardzo sie myle.
