Frontalierskie wiano ;)
: 19-03-2009, 12:00
Przybywający każdego ranka do Wielkiego Księstwa mieszkańcy przygranicznych rejonów Francji, Belgii i Niemiec, to nie tylko olbrzymia, bo 140 tys. rzesza pracowników. To oczywiście także olbrzymia grupa konsumentów i podatników, z czego Luksemburg bardzo się cieszy. Są jednak też minusy tej sytuacji, które, jak się okazuje, potrafią przysłonić wyżej wymienione plusy... A, że w liczbach, tak ujemnych, jak i dodatnich najlepiej radzi sobie statystyka, toteż w tej właśnie dziedzinie pojawiają się informacje, które tak przeciętnemu Luksemburczykowi, jak i "czynnikom oficjalnym" nie bardzo się podobają.
Wiele emocji, a nawet oficjalną reakcję Ministerstwa Ochrony Środowiska wzbudził raport Eurostatu, wg którego Luksemburg z wynikiem 694 kg/osobę/rok przoduje w ilości produkowanych śmieci (europejska średnia w tym względzie to około pół tony na obywatela).
Ministerstwo dorzuca do tych danych komentarz, że należy w powyższej liczbie uwzględnić także niemały odsetek śmieci pochodzących z "prywatnego importu" codziennie tu przyjeżdżających frontaliersów, którzy wszak odpowiadają liczebnie niemal 30% populacji Wielkiego Księstwa.
Odwdzięczając się niejako przyjezdnym zza miedzy, Luksemburg, jak się okazuje, niemal cały "urobek" odpadów nadających się do recyclingu, eksportuje by utylizować je właśnie za granicą. Okazuje się bowiem, że mimo istnienia tutaj kilku centrów utylizacji odpadów, infrastruktura w tej dziedzinie jest daleko bardziej niewydolna niż potencjał produkcji śmieci przez obywateli luksemburskich dzielnie wspieranych przez bratnie narody z sąsiedztwa.
wiadomość za www.station.lu
Wiele emocji, a nawet oficjalną reakcję Ministerstwa Ochrony Środowiska wzbudził raport Eurostatu, wg którego Luksemburg z wynikiem 694 kg/osobę/rok przoduje w ilości produkowanych śmieci (europejska średnia w tym względzie to około pół tony na obywatela).
Ministerstwo dorzuca do tych danych komentarz, że należy w powyższej liczbie uwzględnić także niemały odsetek śmieci pochodzących z "prywatnego importu" codziennie tu przyjeżdżających frontaliersów, którzy wszak odpowiadają liczebnie niemal 30% populacji Wielkiego Księstwa.
Odwdzięczając się niejako przyjezdnym zza miedzy, Luksemburg, jak się okazuje, niemal cały "urobek" odpadów nadających się do recyclingu, eksportuje by utylizować je właśnie za granicą. Okazuje się bowiem, że mimo istnienia tutaj kilku centrów utylizacji odpadów, infrastruktura w tej dziedzinie jest daleko bardziej niewydolna niż potencjał produkcji śmieci przez obywateli luksemburskich dzielnie wspieranych przez bratnie narody z sąsiedztwa.
wiadomość za www.station.lu