: 23-02-2009, 13:05
Na Mazowszu ostala sie gwara z rejonu Siedlce/Wyszkow. Troche smieszna, ale trzyma sie lokalnie mocno.
oprocz wspomnianego nacisku jezykowego, do upadku gwar przyczynily sie mocno losy kraju w czasie i zaraz po 2 wojnie. mamy na przyklad sporo wilniakow w gdansku, lemkow na kaszubach, itd...
ale jest tez pozytywny odwrotny tred. coraz wiecej mowimy o lokalnych ojczyznach. na kaszubach ucza kaszubskiego w szkole a na tablicach drogowych - jak w luksemburgu - nazwa oficjalna ogolnoprzyjeta i lokalna - kaszubska. fajnie, pytanie czy nie za pozno.