Europa nie tylko dla poliglotów

Awatar użytkownika
Redakcja
Posty: 3226
Rejestracja: 16-10-2006, 23:03
Lokalizacja: stąd i zowąd

Europa nie tylko dla poliglotów

Post autor: Redakcja »

„If I want to talk to Europe, which language can I speak?” *

Od 1 stycznia irlandzki, bułgarski i rumuński staną się oficjalnymi językami urzędowym Unii Europejskiej. W sumie będzie ich 23.

Nasuwa się pytanie i zwykłym ludziom, i politykom. Czy nie zabrnęliśmy za daleko w tym tłumaczeniowym gąszczu? Czy rzeczywiście trzeba co roku wydawać około 800 milionów euro na służby tłumaczeniowe, zatrudniać tysiące tłumaczy i tłumaczyć miliony stron?

Zdania są tu podzielone. Jednak racje tych, którzy są za tą różnorodnością językową, są silniejsze. I nie są to racje polityczne ani finansowe (o dziwo!). Chodzi o odzwierciedlenie motta UE „United in Diversity” w życiu codziennym. W zjednoczonej Europie każdy może zachować swoją tożsamość narodową, swój język i przekonania. Zmuszanie ludzi, aby uczyli się wyznaczonych języków, może zostać odczytane jako pogwałcenie ich fundamentalnych praw.
„Język stanowi najbardziej bezpośrednie wyrażenie kultury; świadczy o naszym człowieczeństwie i nadaje każdemu z nas poczucie tożsamości. Artykuł 22 Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że Unia szanuje różnorodność kulturową, religijną i językową. Artykuł 21 zabrania dyskryminacji z wielu względów, w tym ze względu na język. Otwartość w stosunku do innych kultur, tolerancja i akceptacja innych, poszanowanie różnorodności językowej i jednostki stanowią wartość podstawową Unii Europejskiej”. (Communication on Multilingualism, 22 November 2005)

Jakie to ma odzwierciedlenie w zwykłym życiu? Ano takie, że p. Kowalski może napisać pismo po polsku, wysłać je np. do Rzecznika Praw Obywatelskich i domagać się odpowiedzi w tym samym języku. Nie można do odesłać z kwitkiem z powodu nieznajomości innych języków. Tak samo p. Nowak prowadzący firmę znajdzie wszystkie przepisy prawne, którymi się musi kierować, przetłumaczone na język polski.

Unia Europejska dokłada jednocześnie starań, aby każdy, kto chce, miał możliwość uczenia się języków obcych. Jej cel to „język ojczysty + dwa”. Komisja Europejska każdego roku wydaje 30 mln euro na szkolenia nauczycieli, uczniów, studentów i dorosłych, na wymianę uczniów i współpracę szkół, na programy Sokrates, Lingua i Lifelong Learning (od 2007 r.). Kolejne 20 mln euro wydaje na badania naukowe związane z tłumaczeniami.

Na koniec jeszcze kilka danych z „2006 Special Eurobarometer survey 64.3 «Europeans and Languages»”:

56% obywateli państw członkowskich UE jest w stanie rozmawiać w jednym języku oprócz swojego języka ojczystego. To o 9 punktów procentowych więcej niż odnotowano w 2001 r. wśród 15 ówczesnych państw członkowskich. 99% Luksemburczyków, 97% Słowaków oraz 95% Łotyszy wskazuje, że zna co najmniej jeden język obcy.

W Luksemburgu 92% zna dwa języki obce oprócz języka zadeklarowanego jako ojczysty.
Ze znajomością języków najgorzej jest w Irlandii (66% zna tylko język ojczysty), Zjednoczonym Królestwie (62%), Włoszech (59%), na Węgrzech (58%), w Portugalii (58%) oraz Hiszpanii (56%).

Język angielski jest najczęściej używanym językiem obcym w całej Europie. 38% obywateli EU deklaruje znajomość języka angielskiego w stopniu umożliwiającym udział w rozmowie.

W tych krajach, w których powszechnie stosuje się listę dialogową na dole ekranu, oglądanie filmów i programów w wersji oryginalnej cieszy się dużym powodzeniem. Tak jest w przypadku 94% badanych Szwedów i Duńczyków oraz 93% Finów. Można zauważyć, że w tych państwach członkowskich obywatele z reguły biegle władają kilkoma językami.

*) Parafrazując pytanie Henry’ego Kissingera z 1970 r.: „If I want to talk to Europe, who do I phone?”.
~~~~~
Redakcja
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

no z ta znajomoscia jezykow to roznie bywa. Kilka lat temu czytalam artykul w prasie kolorowej, o jakichs pannach - stazystkach w KE. No i tam padlo oczywiscie pytanie o jezyki. I jedna wypowiedz mnie szczerze rozbawila. Jedna z dziewczyn wyznala, ze zna 4 jezyki. Angielski (no to na slowo), Francuski - bo miala w podstawowce (panna ma 26 lat), Niemiecki bo byla na letnim 4 tygodniowym obozie jezykowym (kiedys tam, w liceum?), Wloski bo od dwoch tygodni sie go uczy <mysli>

No, po prostu rozbrajajace <rotfl> <rotfl>
Gratuluje pewnosci siebie.

<brawa>
Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

Post autor: danka44 »

Ale dane o Luxemburgu, to chyba nie kłamią?

Ja muszę przyznać, że jakoś sobie radziłam bez znajomości francuskiego. O nie przepraszam francuski, to ja znam ;) Byłam już na 5 lekcjach!
Danka
ODPOWIEDZ