Zatrudnienie kobiet poniżej średniej UE: problem czy sukces?

[Redakcja]

Luksemburski urząd statystyczny Statec opublikował dane na temat rynku pracy, z których wynika, że kobiety są w Wielkim Księstwie mniej zaangażowane zawodowo niż mężczyźni.

W populacji osób między 15. a 64. rokiem życia zatrudnionych jest 73% mężczyzn i 55% kobiet. Niższy udział kobiet w zatrudnieniu jest w Belgii, Hiszpanii, Grecji i Włoszech. Podobny wydźwięk mają statystyki bezrobocia: wśród mężczyzn bezrobocie wynosi 3,6%, wśród kobiet natomiast 6,3%. Mężczyźni też statystycznie częściej uzyskują wysokie pensje: średnia pensja kobiety jest o ok. 20% niższa od mężczyzny, przy czym nie chodzi tu o porównanie pensji na tym samym stanowisku, lecz o uśrednione przychody z pracy obu płci.

„Wort” podsumowuje powyższe informacje stwierdzeniem, że Luksemburg jest jeszcze daleki od równouprawnienia kobiet i mężczyzn. A może to po prostu sukces polityki prorodzinnej Wielkiego Księstwa i jego szczodrego systemu zasiłków rodzinnych?

Informacja za wort.lu.

[dslonce]

Moim zdaniem nie ma uprawnienia i kobiety zarabiaja mniej, a dodatkowo system szkolny jest tak zorganizowany (odbieranie dzieci w ciagu dnia na obiad, wolne dni w ciagu tygodnia, duza ilosc ferii i dni wolnych od szkoly), ze pogodzenie tego z praca zawodowa na pelny etat jest naprawde wyzwaniem...
Wiec albo zarabia sie bardzo dobrze i ma sie wystarczajaco kasy zeby oplacic nianie do dziecka chodzacego do szkoly... albo trzeba sie zdecydowac na prace w domu i cieszyc sie jak cos skapnie z ksiazecego stolu... i odczekac az dzieci sie usamodzielnia na tyle, zeby mozna je bylo zostawic samym sobie z przyslowiowym kluczem na szyi... i wtedy sobie popracowac... Wybor nie jest prosty....

[MaWi]

Moim zdaniem nie ma uprawnienia i kobiety zarabiaja mniej, a dodatkowo system szkolny jest tak zorganizowany...

A ja, na przyklad, jestem chodzacym dowodem, ze rownouprawnienie jest. Pytanie tylko, czy moja zona sie z tego faktu cieszy. Bo wiesz jak to jest z rownouprawnieniem – poki dotyczy rownosci praw, wszyscy glosno sie go domagaja, ale jak sie okazuje, ze dotyczyc tez bedzie rownosci obowiazkow, to jakos manifestacja od razu rozchodzi sie mruczac cos pod nosem <czytaj> <uoeee> <zniesmaczony>

[Eneko]

Chciałem Mawi jeszcze coś dopisać, ale zwyczajnie nie ma potrzeby. Utrafiłeś bowiem w sedno.

[minka]

Jak zawsze w sprawach kobiet najwiecej do powiedzenia maja mezczyzni

[aniah]

Moim zdaniem nie ma uprawnienia i kobiety zarabiaja mniej, a dodatkowo system szkolny jest tak zorganizowany (odbieranie dzieci w ciagu dnia na obiad, wolne dni w ciagu tygodnia, duza ilosc ferii i dni wolnych od szkoly), ze pogodzenie tego z praca zawodowa na pelny etat jest naprawde wyzwaniem...
Wiec albo zarabia sie bardzo dobrze i ma sie wystarczajaco kasy zeby oplacic nianie do dziecka chodzacego do szkoly... albo trzeba sie zdecydowac na prace w domu i cieszyc sie jak cos skapnie z ksiazecego stolu... i odczekac az dzieci sie usamodzielnia na tyle, zeby mozna je bylo zostawic samym sobie z przyslowiowym kluczem na szyi... i wtedy sobie popracowac... Wybor nie jest prosty....

w pełni się z tym zgadzam...

[anwi]

A ja, na przyklad, jestem chodzacym dowodem, ze rownouprawnienie jest. Pytanie tylko, czy moja zona sie z tego faktu cieszy.

Pewnie, że się cieszy! I to jak

[inesitka]

Bo wiesz jak to jest z rownouprawnieniem – poki dotyczy rownosci praw, wszyscy glosno sie go domagaja, ale jak sie okazuje, ze dotyczyc tez bedzie rownosci obowiazkow, to jakos manifestacja od razu rozchodzi sie mruczac cos pod nosem <czytaj> <uoeee> <zniesmaczony>

A od jakich to obowiązków uchylają się panie? Może od picia piwka i oglądania meczyków ? <mrgreen>

[Eneko]

Rozwój postaw patriotycznych u pociech to bardzo odpowiedzialne i szlachetne zadanie, zwłaszcza wśród nas, emigrantów. Także propagowanie zdrowych produktów spożywczych, bogatych w witaminy i korzystnie działających na nerki to brzemię, które niesiemy z trudem, ale i niejaką satysfakcją.

[kajapapaja]

to jeszcze o odpowiednie przedmuchanie płuc zadbaj

[Eneko]

Właśnie sobie czytam, że w pierwszych tysiącleciach wytwarzania piwa zajmowały się tym prawie wyłącznie kobiety, sameście sobie zgotowały ten los

[kajapapaja]

żebyście się po knajpach nie szurali to wam warzyłysmy w domy, ale w domie nowoczesności już nam się nie chce