Okazuje się bowiem, że koleje luksemburskie należą, statystycznie rzecz ujmując, do bardzo punktualnych, osiągając współczynnik przyjazdów i odjazdów o czasie na poziomie niemal 93%. Z tej liczby największą punktualność wykazują pociągi na trasie Luksemburg-Kleinbettingen (95%), natomiast najbardziej spóźniają się pociągi do Esch/Alzette, ale i te w 91,5% przyjeżdżają o czasie. Problem pomiędzy statystyką a życiem tkwi w detalach, za taki bowiem uznano pomijalny w statystykach, czas opóźnienia krótszy niż 5 minut.
Jak dla nas wynika z powyższego konstatacja, że liczby mówią w tym zestawieniu nie tylko o pociągach, ale też i o samych Luksemburczykach, dla których, pięciominutowe oczekiwanie na pociąg to już powód do niezadowolenia czy reklamacji. Nie to, żebyśmy się temu dziwili, choć, gdyby tak, nagle, była tu Łódź Kaliska z czasów S. Barei, i gdyby, nagle, przyszło Luksemburczykom poczekać 360 minut na pociąg do Koluszek...

Wiadomość za www.wort.lu