Na zimne lato - gorące miasto ;)
: 11-07-2007, 10:44
Po Call2Park następnym mającym przenieść Luksemburg w czwarty wymiar wirtualnej rzeczywistości projektem jest HotCity. Popierany przez burmistrza Helmingera a realizowany przez konsorcjum Interact i Concept Factory, ma HotCity stać się ogólnodostępną siecią bezprzewodowego internetu, pozwalającą na korzystanie z tego medium komunikacyjnego w obszarze centrum miasta. Założenia bazowe są takie, że HotCity, poprzez wykorzystanie już istniejących HotSpotów publicznych oraz dzięki dołożeniu nowych nadajników, obejmować już dziś powinno rejon ścisłego Centrum, ograniczony ulicami Bd Royal, Bd Roosevelt, St. Esprit i linią Grundu. W przyszłości HotCity ma zostać rozszerzone w kierunku Gare aż do Bonnevoie oraz objąć swym zasięgiem Limpertsberg i Kirchberg.
Deklaruje się także, iż do końca roku 2007 dostęp do HotCity będzie darmowy, zakres usług nieograniczony (a więc nie tylko e-mail i www, ale takie zabawki jak VoIP czy gry sieciowe), a jedynym wymogiem będzie konieczność rejestracji w momencie dostępu poprzez podanie swojego numeru tel. komórkowego albo adresu e-mail. W przyszłości planuje się jednak komercjalizację HotCity, natomiast dziś jeszcze nikt nie potrafi powiedzieć, czy będzie to oznaczać wprowadzenie opłat za korzystanie z tej usługi czy obłożenie strony startowej systemu reklamami, względnie akceptację przez użytkowników różnych form marketingu internetowego podczas korzystania z sieci HotCity. Już teraz wiadomo, że HotCity ma w przyszłości służyć jako platforma ułatwiająca usługodawcom dostęp do usługobiorców (i vice-versa), dzięki takim serwisom jak lokalizator branżowy czy szereg aplikacji umożliwiających kontakt za pomocą internetu z miejscowymi punktami usługowymi czy handlowymi w celu dokonania zakupu czy zlecenia określonej usługi.
To wszystko teoria. Jak się ma to jednak do szarej rzeczywistości dzisiejszego pochmurnego poranka? Strona HotCity już istnieje – to fakt. Nie zawiera jednak nic, prócz loga projektu. Nie ziściły się także zapewnienia pomysłodawców i realizatorów, że w ostatnich dniach czerwca będzie już można surfować spod Pałacu. HotSpoty co prawda propagują już sygnał i można się zalogować do sieci, jednak nie ma nadal dostępu do żadnej z usług – sprawdzenie skrzynki pocztowej kończy się fiaskiem, a próba dostępu poprzez HotCity nawet do strony startowej projektu posyła przeglądarkę internetową „w maliny” (vide – ilustracje u dołu artykułu).
Wygląda jednak na to, że chłopaki ostro pracują nad uruchomieniem systemu i kto wie – być może lada dzień zamiast par wałęsających się po romantycznych uliczkach Starego Miasta, na trotuarach, placach i bulwarach Centrum widywać będziemy już tylko opętanych manią darmowego surfowania „laptopowców”. Czego tak naprawdę nikomu nie życzymy
Wiadomość za www.paperjam.lu, Rendez-Vous oraz ze źródeł własnych
Deklaruje się także, iż do końca roku 2007 dostęp do HotCity będzie darmowy, zakres usług nieograniczony (a więc nie tylko e-mail i www, ale takie zabawki jak VoIP czy gry sieciowe), a jedynym wymogiem będzie konieczność rejestracji w momencie dostępu poprzez podanie swojego numeru tel. komórkowego albo adresu e-mail. W przyszłości planuje się jednak komercjalizację HotCity, natomiast dziś jeszcze nikt nie potrafi powiedzieć, czy będzie to oznaczać wprowadzenie opłat za korzystanie z tej usługi czy obłożenie strony startowej systemu reklamami, względnie akceptację przez użytkowników różnych form marketingu internetowego podczas korzystania z sieci HotCity. Już teraz wiadomo, że HotCity ma w przyszłości służyć jako platforma ułatwiająca usługodawcom dostęp do usługobiorców (i vice-versa), dzięki takim serwisom jak lokalizator branżowy czy szereg aplikacji umożliwiających kontakt za pomocą internetu z miejscowymi punktami usługowymi czy handlowymi w celu dokonania zakupu czy zlecenia określonej usługi.
To wszystko teoria. Jak się ma to jednak do szarej rzeczywistości dzisiejszego pochmurnego poranka? Strona HotCity już istnieje – to fakt. Nie zawiera jednak nic, prócz loga projektu. Nie ziściły się także zapewnienia pomysłodawców i realizatorów, że w ostatnich dniach czerwca będzie już można surfować spod Pałacu. HotSpoty co prawda propagują już sygnał i można się zalogować do sieci, jednak nie ma nadal dostępu do żadnej z usług – sprawdzenie skrzynki pocztowej kończy się fiaskiem, a próba dostępu poprzez HotCity nawet do strony startowej projektu posyła przeglądarkę internetową „w maliny” (vide – ilustracje u dołu artykułu).
Wygląda jednak na to, że chłopaki ostro pracują nad uruchomieniem systemu i kto wie – być może lada dzień zamiast par wałęsających się po romantycznych uliczkach Starego Miasta, na trotuarach, placach i bulwarach Centrum widywać będziemy już tylko opętanych manią darmowego surfowania „laptopowców”. Czego tak naprawdę nikomu nie życzymy

Wiadomość za www.paperjam.lu, Rendez-Vous oraz ze źródeł własnych