Jest to zapewne bolączka wszystkich krajów; wraz z rozwojem mediów, a zatem z coraz szerszym wachlarzem dostępnych środków komunikacji, oszuści wszelakiego rodzaju atakują nas, szarych obywateli, coraz częściej i coraz to wymyślniejszymi metodami – a to przez telefon, a to za pomocą SMS-ów, e-maili, poprzez strony internetowe, spamming, skimming, czy wreszcie – nadal popularną metodą "tradycyjną" – zwyczajnie zaczepiając na ulicy. Cel? Pozyskanie korzyści materialnych drogą niezgodną z prawem. W luksemburskich gazetach coraz częściej pojawiają się informacje o różnych nowych sposobach działania oszustów. Jeśli więc dzwoni do Was ktoś z Cypru, Serbii czy innego odległego kraju, w niezrozumiałym języku wykrzykując słowa, które mogłyby być przez Was uznane jako wołanie o pomoc, to zastanówcie się trzy razy, zanim oddzwonicie na wyświetlony w Waszym telefonie numer dzwoniącego. Może się to bowiem okazać numer z usługą komercyjną w danym kraju, gdzie opłata za jedno połączenie może kosztować Was sporo. Jeśli ktoś oferuje Wam przez internet kupno rasowego psa po okazyjnej cenie, ale przed jego odbiorem żąda zapłaty zaliczki przelewem, to może się okazać, ze sprzedawca nie pojawi się potem w umówionym miejscu z "przedpłaconym" pieskiem ani bynajmniej z zaliczką do zwrotu. I w końcu – jeśli zapuka do Waszych drzwi lub zaczepi Was na ulicy człowiek z puszką zbierający datki w imieniu Czerwonego Krzyża – nie dawajcie mu pieniędzy. Raczej zawiadomcie policję. Czerwony Krzyż przeprowadza w Luksemburgu podobne zbiórki, ale zazwyczaj nie wcześniej niż w kwietniu. Informacja o zbiórkach Czerwonego Krzyża pojawia się zazwyczaj już wcześniej w mediach, ponadto kwestujący wolontariusze wyposażeni są nie tylko w puszki z namalowanym czerwonym krzyżem oraz nieczytelną pieczątką na papierowej plombie, ale przede wszystkim mogą się wylegitymować odpowiednimi dokumentami wystawionymi przez Czerwony Krzyż, których wiarygodność zawsze można sprawdzić.
Nic dziwnego, że to właśnie Luksemburg jest tak atrakcyjnym miejscem dla wszelkiego rodzaju naciągaczy i amatorów ludzkiej naiwności, gdyż to właśnie mieszkańcy tego kraju uważani są za najchętniej wspierających akcje charytatywne.
Bądźmy szczodrzy, ale i czujni. Szukajmy okazji – mamy do tego prawo, ale nie dawajmy okazji oszustom, by nabijali nas w butelkę. Pomagajmy innym, ale przede wszystkim w ramach zdrowego rozsądku.
Moda na oszustwa
I uwarzajcie kurde na swoje karty kredytowe itp.
Ostatnio po raz drugi na przelomie 8 miesiecy zhakowano mi kerte. Za kazdym razem w przeciagu kilku minut, dokonano trazakcji moja karta, (ktora caly czas mam przy sobie) az do wyczerpania limitu. Niby te pieniadze sa po jakims czasie zwracane, ale najpierw ich nie ma i trzeba sie motac z papierami i z policja. I sprawdzajcie swoje webbankingi, interbankingo (czy jak to sie tam w Waszych bankach nazywa) regularnie, a nie tak jak ja, sierota, od przypadku do przypadku....
Ostatnio po raz drugi na przelomie 8 miesiecy zhakowano mi kerte. Za kazdym razem w przeciagu kilku minut, dokonano trazakcji moja karta, (ktora caly czas mam przy sobie) az do wyczerpania limitu. Niby te pieniadze sa po jakims czasie zwracane, ale najpierw ich nie ma i trzeba sie motac z papierami i z policja. I sprawdzajcie swoje webbankingi, interbankingo (czy jak to sie tam w Waszych bankach nazywa) regularnie, a nie tak jak ja, sierota, od przypadku do przypadku....