Ehm, coś mi się dziwnego wcisnęło...
Cześć wszystkim,
i dzięki wielkie za uwagi i podpowiedzi. Wygląda na to, że kluczowe było skontaktowanie się z właścicielem. Dołączyliśmy go w Cc emaila w którym zgłaszaliśmy nasze obiekcje i dziś rano zadzwonił sam Pan Prezes. ;-) Podyskutowaliśmy trochę i większość kwestii udało się już rozwiązać. Klauzulę o zwierzakach dołączą, nie ma sprawy; przy prowadzeniu po pijanemu gościowi szczęka opadła bo im chodziło o wszczynanie burd po pijanemu itd. Klauzulę o możliwym usunięciu nas z domu zmieniamy w ten sposób, że w takim przypadku musielibyśmy płacić przez 2 następne miesiące, co jest jak najbardziej OK. Przy okazji facet tłumaczył się, że oni dołączają tego typu zabezpieczenia, bo zajmują się głównie wynajmem mieszkań socjalnych i mają z tym różne doświadczenia. Nie ma problemu.
Podsumowując: wygląda na to, że krzys1970 miał 100% racji, i że właścicielowi zależy a agencja generalnie olewa (nie zgadł tylko że pani nazywa się Solange a nie Chantal ;-) ).
@dasty: wg gościa z Société Habitation à Bon Marché ten dom trafił im się niejako przypadkiem, przy okazji zakupu gruntu na którym planują budowę mieszkań. Plany są dalekosiężne (~20 lat), więc na razie rzucili dom do wynajmu (przez agencję) żeby się nie marnował.
Pozdrawiamy serdecznie,
Wojtek & Iwona
umowa najmu
Nie ma to może większego znaczenia, ale my nie mieliśmy takiej klauzuli w żadnej z trzech umów, które niegdyś podpisywaliśmy przy wynajmiedasty pisze:- dbanie o mieszkanie, zglaszanie usterek, wietrzenie (niedopuszczenie do zagrzybienia scian) - jest obowiazkiem lokatora i jest w kazdej umowie - na internecie mozna znalezc przyklady umow
