Niezaleznie gdzie dziecko mieszka (w Luksemburgu lub nie, z rodzicami lub nie) zasilek rodzinny sie nalezy gdy jeden z rodzicow pracuje w Luksemburgu. Nie ma znaczenia czy zasilek jest w Polsce pobierany czy nie - w przypadku, gdy zasilek jest pobierany w Polsce, otrzymuje sie roznice : zasilek luksemburski (od 150 do 250 euro) - zasilek polski (63 zl = env. 17 euro). Pieniadze sa przesylane na konto opiekuna dziecka (na adres gdzie jest dziecko)
Caisse Nationale de Prestations Familiales znajduje sie przy 1a boulevard Prince Henri - tam nalezy pobrac druki : podanie + druk E401 + eventualnie inne, np. jesli wspolmazonek nie pracuje.
Teraz sa dwie drogi zalatwiania
1. Oficjalna : Pobrane papiery wypelnia sie i sklada sie je w Urzedzie Marszalkowskim dla adresu zamieszkania dziecka. Procedura trwa kilka miesiecy. urzad marszalkowski przesyla niekompletne papiery do Luksemburga (w 99% zapominaja dolaczyc akt urodzenia dziecka, akt malzenstwa rodzicow, zaswiadczenie o pobieranych zasilkach, ...), oczywiscie w jezyku polskim, i
CNPF odsyla je pententowi, bo nic z tego nie rozumie i petent jedzie do Polski reklamowac i kolomyja zaczyna sie od nowa ...
2. tak jak bylo dawniej, zanim Polska wlaczyla sie w ten cykl, czyli :
pobiera sie papiery - formularze sa w j. niemieckim lub francuskim
wypelnic, podbic w urzedzie gminy (Luxemb.) miejsca zamieszkania
tam gdzie pisze, ze ma podbic Osrodek Pomocy spolecznej (PL) czy pobiera, czy nie zasilki w PL (- teraz kieruja Osr. Pomocy Spol. do urzedow marszalkowskich)
uprosic zaswiadczenie, ze pobiera zasilek, lub ze nie pobiera zasilku.
Gdy pobiera zasilek, to dalej droga jest prosta, przetlumaczyc zaswiadczenie i zlozyc w Luksemburgu.
W przypadku gdy nie pobiera zasilku, (zaczyna sie droga pod gorke), NIEZBEDNA JEST MOTYWACJA : DLACZEGO ?
Jesli ktos pracuje za granica, to jest jasne, ze ma dochod na osobe w rodzinie wiekszy niz 504 zl, wiec wg praw polskich zasilek rodzinny sie nie nalezy. Wtedy informuje sie pententa, by nie skladal podania o zasilek, bo mu sie nie nalezy, ale gdy petent chce zaswiadczenie, dlaczego mu sie nalezy, osrodki wydaja zaswiadczenie, ze mu sie "nie nalezy, bo nie zlozyl podania o zasilek". Takiego zaswiadczenia nie respektuje ani Luksemburg, ani Francja, ani zaden inny kraj, gdyz wychodza z zalozenia, ze przede wszystkim Polska powinna placic swoim dzieciom zasilki, a oni doplaca reszte.
Pozostaje uproszenie, zeby zechcieli wpisac w zaswiadczeniu, ze sie nie nalezy, lub zeby chociaz dali zlotowke.
polskie urzedy nie chca pisac, ze petentowi sie nie nalezy (nie wiem dlaczego, ale slyszalam od ludzi, ze osrodkom nie wolno tego pisac)
Powodzenia