Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Mam pytanie do osób, które już przez tę procedurę przechodziły: czy w urzędzie celnym absolutnie konieczna jest faktura (umowa kupna-sprzedaży) z Polski?

pozdrawiam

Pablo

Już wiem, że nie trzeba :-) W ogóle wizyta w urzędzie celnym była krótka i przyjemna, nie ma się czego bać :-).

Pablo powinieneś sobie przyznać punkt za pomoc <lol>

Pablo!
Ile kosztowały Cię tablice i ew. inne opłaty, etc.?

Koszty byly troche wyzsze, niz oczekiwalem:

50 euro u pana Webera - nie trzeba wchodzic na gore, jesli ma sie formularz wydrukowany ze strony SNCT, to wystarczy na parterze, w okienku 3, kupic znaczek (chyba skarbowy) za te kwote

ok. 40 euro za tablice i luksowe ramki pod nie - mam tu na mysli zakup "fizyczny" blach, a nie oplaty administracyjne. kupowalem w Lux-Signalisation w Sandwailer. Tak w ogole to super jest taki sklep z tablicami - wchodzisz, prosisz o tablice i pan robi ci nowy komplecik na miejscu... :-) widzialem jak wyglada taki zaklad w PL - drzwi pancerne, codziennie plombowane, oczywiscie nie ma wstepu dla osob postronnych...

Winietka 705 u celnikow za darmo

w SNCT 131 euro, w tym 94 za pierwsza rejestracje w LUX. tyle, ze to wersja "tansza", nie moge sprzedac tu tego samochodu. gdybym chcial go tu potem sprzedac, trzeba bedzie jeszcze raz zaplacic, i to sporo wiecej

no i jeszcze moja fanaberia w postaci 50 euro za wybrany przeze mnie, indywidualny nr tablic

W sumie wiec ok 270 euro. Nie spodziewalem sie tych dodatkowych 94 euro oplaty.

Pozytywne jest to, ze wszedzie mowili po angielsku, nawet mechanicy w SNCT. W moim przypadku to bardzo pocieszajace, bo po francusku bym tych spraw nie byl w stanie zalatwic :-)


Panda, a jak sie przyznaje sobie samemu taki punkt? ;-)

pozdrawiam

Drogo, nie drogo, ale rejestracja auta NOWEGO kosztuje w granicach 250 Euro. Tak wiec nie ma zbytnich roznic.

A mam pytanie, skoro nie mozesz go tu sprzedac (tzn mozesz ale jak doplacisz) i w zwiazku z tym bedziesz go chcial sprzedac w PL, to czy nie wpadasz w polski mlynek rejestracji auta "sprowadzonego"? Czy potraktuja twoje auto jako "rodzime" ?

Niestety tak, jesli bede sprzedawal do PL, to trzeba bedzie zaplacic jak za sprowadzone. No chyba ze do tego czasu cos sie zmieni, bo choc autko pare latek juz ma, to co najmniej przez nastepne trzy nie mam sie go zamiaru pozbywac. O ile wiem, pojawialy sie juz skargi na traktowanie samochodow rejestrowanych po raz drugi w PL jak sprowadzonych, wiec moze sie ktos tym kiedys zajmie.

A tak z ciekawosci? Po co zes to rejestrowal?

Bo nie lubie sie wyrozniac :-) A poza tym nie zamierzam sie stad wyprowadzac przez ladnych pare lat, wiec dlaczego jezdzic przez caly ten czas na polskich tablicach. A ze kwota ubezpieczenia + podatek = mniej wiecej ubezpieczeniu w PL, wiec juz w ogole nie bylo sie nad czym zastanawiac.

To ci podpowiem, ze bez problemu "opchniesz" klamora jakiemus Turkowi z Niemiec. Ba, nawet ci po to przyjedzie - w przyszlosci oczywiscie <mrgreen>

Tez tak mysle, przeciez w Luksie nikt ode mnie nie kupi 9-letniego samochodu :-)

Pablo pisze:Tez tak mysle, przeciez w Luksie nikt ode mnie nie kupi 9-letniego samochodu :-)

W razie czego dysponuje sprawdzonymi namiarami na Luxemburgerstr. w Trewirze – wiem, gdzie jest mila obsluga a i potargowac sie mozna (a nawet wypada )

OK, dzięki, za jakieś 3 lata się zgłoszę :-)

Jeszcze jednopytanie odnośnie kosztów. Ja samochód swój sprzedałem tutaj luxemburczykowi. Koszty były takie: Tablice rej 35euro, znaczek skarbowy 50euro, pierwsza kontrola 36euro czyli razem ok 120euro. Ale skad Ci sie wzieło 270euro.(pytanie to kieruje do pablo), wiem że takie koszty bo pracuje w warsztacie mechanicznym i ja te papiery zalatwiałem. Byłoto w grudniu czy cos sie zmieniło. Bo teraz musze własny przerejestrować ale boje sie że nie bedę mógł go powtornie w kraju zarejestrować.