wypadek-niesprawiedliwość:(
wypadek-niesprawiedliwość:(
Czy ktoś sie spotkał z podobna sytuacja i moze cos doradzic? Szukajac miejsca do parkowania, kierowca innego samochodu stojacego wzdłuż wąskiej ulicy otwarł drzwi a ja w nie wjechalam. Ten zaczął krzyczeć, obrażać Polaków ogólnie, ja spokojnie powiedziałam, ze wzywamy policje i tak zrobilismy. Kierowca zaczął mówić, ze ja jechalam za szybko (a jechalam na drodze 50km/h - 20km/h bo szukalam miejsca do parkowania), facet byl agresywny i policjant musial go caly czas powstrzymywac. Na moim aucie dokladnie widac miejsce, w ktore wbiły sie jego drzwi, a jego drzwi sa znieksztalcone-dokladnie widac ze uderzylam w otwarte drzwi. Facet twierdzi ze mial je zamkniete. Wypelnilismy formularze a ubezpieczalnie powiedzialy ze skoro nie ma 1 wersji wydarzen, to podziela sie kosztami. Moje auto to hyundai I10, jego sportowy wypasiony mercedes. Tylko ze ja nie mam pelnego ubezpieczenia...nie chce placic za naprawe auta z wlasnej kieszeni, bo jestem calkowicie niewinna... czy i jak moge starac sie to udowodnic? Prosze o pomoc...sie nasluchalam, jakim to wspanialym krajem jestesmy:((, bardzo to smutne, nie zebym sie przejmowala czy nie miala do tego dystansu, ale nie moge pogodzic ze ludzie moga tak agresywnie klamac, krzyczec na cale gardlo...co dalej, da sie jakos powalczyc o swoje prawa?
moim zdaniem jedyna rada to szukać świadków zdarzenia, swego czasu moja sąsiadka miała podobną historię, z tymże wjeżdżając z podporządkowanej na skrzyżowanie nie zauważyła auta jadącego z ogromną prędkością, który w nią uderzył, teoretycznie wina była po jej stronie bo wymusiła - a żeby podtrzymać swoją wersję że drugie auto jechało zbyt szybko w terenie zabudowanym musiała mieć świadka zdarzenia, podejrzewa że w twoim wypadku będzie tak samo
Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy
Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy
Sprawa strasznie przykra. Jedyne wyjście to świadkowie lub założenie sprawy w sadzie i powołanie biegłego. Moze sie uda a moze nie.
Natomiast nie rozumiem rozczarowania na temat swojego ubezpieczenia. Masz niepełne tzn świadomie wybrałaś "tansza" opcje która w przypadku wypadku jest droższa. Pamiętaj ze to był twój świadomy wybór wiec możesz mieć pretensje sama do siebie. Nie da sie mieć ciastka i zjeść go zarazem.
Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skończy.
Natomiast nie rozumiem rozczarowania na temat swojego ubezpieczenia. Masz niepełne tzn świadomie wybrałaś "tansza" opcje która w przypadku wypadku jest droższa. Pamiętaj ze to był twój świadomy wybór wiec możesz mieć pretensje sama do siebie. Nie da sie mieć ciastka i zjeść go zarazem.
Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skończy.
nie mamy odpowiednika "auto kasko" tylko oc (to auto sluzy tylko do jezdzenia po wsi-wiem ze to nie wytlumaczenie, ale zwyczajnie nie mielismy na to pieniedzy). Chodzi mi tylko o to, ze chcialabym udowodnic swoja rację, na świadków nie mam szans... a do jakiego sadu musialabym sie udać, czy jest tu ktos w rodzaju rzeczoznawcy? Na pierwszy rzut oka widac, ze uderzylam w otwarte szeroko drzwi No i facet otworzył te swoje drzwi w momencie jak ja obok przejezdzalam. Nie chodzi mi o kase z ubezpieczenia (biore pelna odpowiedzialnosc za to ze nie mamy autokasko) tylko o to, zeby sprawiedliwosci stala sie zadość..
pracujesz w ubezpieczeniach?misio pisze: Natomiast nie rozumiem rozczarowania na temat swojego ubezpieczenia. Masz niepełne tzn świadomie wybrałaś "tansza" opcje która w przypadku wypadku jest droższa. Pamiętaj ze to był twój świadomy wybór wiec możesz mieć pretensje sama do siebie. Nie da sie mieć ciastka i zjeść go zarazem.
_________________________________________
Nie mowie tego zlosliwie, ale niestety bylo by lepiej gdybys sobie pozwolila "dac w ryj", bo wtedy facet by nie tylko duzo stracil w tej sprawie, ale do tego mozna by go od razu posadzic o atak.
A tak, bez swiadka, nawet jezeli widac ze uderzylas w otwarte dzwi, nie udowodnisz ze on ich nie mial juz dawno otwartych i Ty w je nie wjechalas bo nie patrzylas na droge. Nie wiem czy tutaj jest cos takiego Hollywood-skiego jak "intent to cause grievous bodily harm". Jezeli jest, i sam policjant to widzial i musial go wstrzymac, to moze jest szansa oskarzyc faceta o to. Czasami sam list od dobrego prawnika i sprawozdanie policjanta moze wystarczyc i facet sie podda.
A tak, bez swiadka, nawet jezeli widac ze uderzylas w otwarte dzwi, nie udowodnisz ze on ich nie mial juz dawno otwartych i Ty w je nie wjechalas bo nie patrzylas na droge. Nie wiem czy tutaj jest cos takiego Hollywood-skiego jak "intent to cause grievous bodily harm". Jezeli jest, i sam policjant to widzial i musial go wstrzymac, to moze jest szansa oskarzyc faceta o to. Czasami sam list od dobrego prawnika i sprawozdanie policjanta moze wystarczyc i facet sie podda.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Nie, a bo co?niedobry pisze:pracujesz w ubezpieczeniach?misio pisze: Natomiast nie rozumiem rozczarowania na temat swojego ubezpieczenia. Masz niepełne tzn świadomie wybrałaś "tansza" opcje która w przypadku wypadku jest droższa. Pamiętaj ze to był twój świadomy wybór wiec możesz mieć pretensje sama do siebie. Nie da sie mieć ciastka i zjeść go zarazem.
Bo to tak, że ubezpieczyciel ma w nosie swojego klienta a ty napisałeś uzasadnienie dlaczego. Oczywiście, że najlepiej wziąć cały pakiet + dodatki i to właśnie każdy pośrednik proponuje. Jeszcze lepiej w 2 firmach i wybrać to co lepsze w razie wypadku. Chyba dlatego ktoś kupuje mały samochód żeby zaoszczędzić, czyż nie? Poza tym chyba nie da się ubezpieczyć od spotkania z oszustem.misio pisze:Nie, a bo co?niedobry pisze:pracujesz w ubezpieczeniach?misio pisze: Natomiast nie rozumiem rozczarowania na temat swojego ubezpieczenia. Masz niepełne tzn świadomie wybrałaś "tansza" opcje która w przypadku wypadku jest droższa. Pamiętaj ze to był twój świadomy wybór wiec możesz mieć pretensje sama do siebie. Nie da sie mieć ciastka i zjeść go zarazem.
Ale i tak poszkodowana Pani powinna zapytać ubezpieczyciela co radzi, dokładnie tak samo jak to zrobiła na forum. Poza tym można poprosić ubezpieczyciela o pomoc prawną która być może jest zawarta w pakiecie, ew. zapytać w ACL.
_________________________________________
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 05-01-2014, 02:03
- Lokalizacja: kielce
Policjant albo ty powinnaś się zapytać gościa z jaką prędkością jechałaśAni on ani nikt Ci nie udowodni z jaką jechałaś prędkością żaden świadek,ludzie nie mają w oczach fotoradaru <aparat> ,prędkościomierza,a w dodatku oskarżył bym go o rasizm, (świadkiem był policjant) ztego co zrozumiałem.Cytuje "Ten zaczął krzyczeć, obrażać Polaków".Powodzenia.
Wybacz ale nie zgodzę sie. Sa pakiety zawierajace stosowne ubezpieczenia. W sumie to mniejsza z tym.niedobry pisze:Bo to tak, że ubezpieczyciel ma w nosie swojego klienta a ty napisałeś uzasadnienie dlaczego. Oczywiście, że najlepiej wziąć cały pakiet + dodatki i to właśnie każdy pośrednik proponuje. Jeszcze lepiej w 2 firmach i wybrać to co lepsze w razie wypadku. Chyba dlatego ktoś kupuje mały samochód żeby zaoszczędzić, czyż nie? Poza tym chyba nie da się ubezpieczyć od spotkania z oszustem.misio pisze:Nie, a bo co?niedobry pisze: pracujesz w ubezpieczeniach?
Ale i tak poszkodowana Pani powinna zapytać ubezpieczyciela co radzi, dokładnie tak samo jak to zrobiła na forum. Poza tym można poprosić ubezpieczyciela o pomoc prawną która być może jest zawarta w pakiecie, ew. zapytać w ACL.
Czytam ten temat raz jeszcze i przyznam ze nie rozumiem. Wynika z niego ze ubezpieczyciel całkowicie olał sprawę z braku winnych, czy ja dobrze to rozumiem? Maja sobie sami pokryć koszty 50-50, tak? Przecież musi być winny i ustala to albo policja albo sad - zależy od przypadku. A poszkodowany naprawia szkodę z polisy oc sprawcy - nie ac.
jak tylko sprawa sie wyjasni, opiszę ja tu na forum, sama jestem ciekawa, jak to zadziała... dla wyjasnienia teraz-gdy nie bedzie winnego kazdy samochod jest naprawiany ze swojego oc albo 50-50 z oc obydwu ubezpieczycieli(tak przynajmniej zrozumialam swojego agenta, ubezpieczalnie nie beda dochodzic niewinnosci. A na droge prawna, ze względu na rasizm, najzwyczajniej mi sie nie chce wchodzić, choć przyznam, że trudno słuchać tak obraziliwe teksty o Polakach-krzywdzace na pewno. No cóż, swiadczy to o braku kultury.
a ja dodam od siebie... polecam powszechnie stosowany w rosji wynalazek czyli kamera, bracia słowianie własnie z powodu takich opisywanych sytuacji zaaczeli masowo stosować kamery podczas jazdy, teraz to juz po fakcie ale może na przyszłośc bardzo pomóc, do tego mozna jeszcze udokumentowac agresywność "poszkodowanego misia"