Rejestracja auta importowanego jako część mienia
Rejestracja auta importowanego jako część mienia
Witam,
Powoli zbliża się chwila, aby zarejestrować mój samochód sprowadzony do Luksemburga jako część mienia przesiedleńczego. Samochód był kupiony w Polsce jako używany (jestem drugim właścicielem).
Człowiek, który nam pomaga w formalnościach twierdzi, że do zarejestrowania konieczny jest "certifiate of conformity"- czyli chyba po naszemu homologacja chyba. I tu mam problem- oryginał certyfikatu homologacji zatrzymywany jest przez urząd, w którym samochód był zarejestrowany po raz pierwszy. Niestety, urząd nie chce mi wydać tego dokumentu, twierdząc, że nie jest mi potrzebny potrzebny. Czy ktoś na forum ma doświadczenie w tej kwestii? Właśnie jadę do Polski na parę dni i zastanawiam się czy stoczyć batalię w urzędzie czy też sobie darować. Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Powoli zbliża się chwila, aby zarejestrować mój samochód sprowadzony do Luksemburga jako część mienia przesiedleńczego. Samochód był kupiony w Polsce jako używany (jestem drugim właścicielem).
Człowiek, który nam pomaga w formalnościach twierdzi, że do zarejestrowania konieczny jest "certifiate of conformity"- czyli chyba po naszemu homologacja chyba. I tu mam problem- oryginał certyfikatu homologacji zatrzymywany jest przez urząd, w którym samochód był zarejestrowany po raz pierwszy. Niestety, urząd nie chce mi wydać tego dokumentu, twierdząc, że nie jest mi potrzebny potrzebny. Czy ktoś na forum ma doświadczenie w tej kwestii? Właśnie jadę do Polski na parę dni i zastanawiam się czy stoczyć batalię w urzędzie czy też sobie darować. Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Obawiam się, że to wszystko zależy od urzędnika w SNCT. Niby przepisy mówią, że dobrze mieć certificat de conformite ze sobą, ale to jeszcze nie znaczy, że urzędnik o to zapyta. Mnie się na szczęście udało, nikt mnie o certificat nie pytał. Natomiast za wczasu podpytałem (chyba na tutejszym forum) co i jak - podobno taki papier można dostać u dealera.
Dzięki za odpowiedz. Dealer, na moją prośbę, dał mi skan dokumentu, który po znajomości wyciągnęli z urzędu. Oficjalne stanowisko urzędu jest takie, że dokument ten potrzebny jest tylko przy pierwszej rejestracji w całej Unii Europejskiej i dlatego go nie wydają... Może mają rację, skoro Twój urzędnik o to nie zapytał. Ale jakoś nie do końca im ufam...
Mialem taka sytuacje z motocyklem kupionym we Francji. Jezeli dany pojazd figuruje juz w danych snct, to nie robia problemu. Gorzej, jesli np chcesz zarejestrowac jakis unikatowy egzemplarz.
Zakladam, ze rejestrujesz jakis popularny (mniej lub bardziej) pojazd, ktorego brat/siostra?/ na pewno juz byl tu rejestrowany. Wtedy nie bedzie klopotu. Jesli dodatkowo masz ten skan, to juz na pewno nie masz sie czym martwic.
W razie czego pisz lub dzwon do nich - odpowiadaja na pytania i nie gryza
powodzenia.
Zakladam, ze rejestrujesz jakis popularny (mniej lub bardziej) pojazd, ktorego brat/siostra?/ na pewno juz byl tu rejestrowany. Wtedy nie bedzie klopotu. Jesli dodatkowo masz ten skan, to juz na pewno nie masz sie czym martwic.
W razie czego pisz lub dzwon do nich - odpowiadaja na pytania i nie gryza
powodzenia.
A ja mam alu, a COC nie chcieli. Może dlatego, ze alu były standardowym wyposażeniem tego egzemplarza. Chociaż z drugiej strony wątpię, żeby ktokolwiek w SNCT po VIN-ie sprawdzał, czy jak auto wyjeżdżało z fabryki to miało alu czy nie.marcin pisze:Inaczej mowiac, jesli masz alumioniowe to niemal na pewno poprosza Cie o COC
zet zet zet - sprawdzaja.
Rejestrowalem kiedys "zwykle auto" z felgami w jakie wyposazony byl przy sprzedazy w salonie jako nowy i sie przydupcyli ze takie felgi nie figuruja w dokumentach tego auta i trzeba bylo dostarczyc certyfikat TUV (czy jakos tak) ktory wymienial to auto jako adresata ( jednego z adresatow ). Inaczej jest ban.
Zeby bylo ciekawiej, ja swoje Fiaty ubieram w roznej masci felgi i jeszcze ani razu sie nie przyczepil nikt na kontroli, czepiaja sie tylu innych rzeczy ze na felgi juz nawet nikt nie ma czasu nawet spojrzec.
Rejestrowalem kiedys "zwykle auto" z felgami w jakie wyposazony byl przy sprzedazy w salonie jako nowy i sie przydupcyli ze takie felgi nie figuruja w dokumentach tego auta i trzeba bylo dostarczyc certyfikat TUV (czy jakos tak) ktory wymienial to auto jako adresata ( jednego z adresatow ). Inaczej jest ban.
Zeby bylo ciekawiej, ja swoje Fiaty ubieram w roznej masci felgi i jeszcze ani razu sie nie przyczepil nikt na kontroli, czepiaja sie tylu innych rzeczy ze na felgi juz nawet nikt nie ma czasu nawet spojrzec.
Ura Bura Szef Podwóra