Mam pewien problem z polskim ubezpieczycielem. Otoz dwa tygodnie temu zarejestrowalam tu swoj samochod z Polski. Cala procedura przeszla bez problem az do momentu, gdy chcialam wypowiedziec polskie oc. Na poczatku skontaktowalam sie z firma i powiedziano mi, zebym przeslala skan dokumentu potwierdzajacego rejestracje tu plus moje pisemne oswiadczenie, ze samochod zostal przerejestrowany. Tak tez zrobilam i dostalam odpowiedz, ze potrzebuja dokumentu wystawionego w RP (bez informacji o tym, czy to ma byc decyzja o wyrejestrowaniu samochodu czy cokolwiek innego) i ubezpieczenie zostanie anulowane z data wyrejestrowania. Wyrejestrowac auto zamierzam swoja droga, ale to potrwa (nie bede w najblizszym czasie w kraju i musze poczekac az rodzina sie tym zajmie).
Skontaktowalam sie w tej sprawie z ambasada i tam mi powiedziano, ze to bzdura i ubezpieczyciel ma obowiazek przyjac dokument tutejszy plus oswiadczenie oraz zwrocic mi pieniadze za okres od daty rejestracji w Luksemburgu. Skontakowalam sie z ubezpieczycielem i od tej pory… cisza.
Czy ktos sie spotkal z taka sytuacja? Jak to rzeczywiscie wyglada? Czy wie ktos jak skutecznie wymoc cokolwiek na firmie ubezpieczeniowej?
