decoupage

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
aleksandra12b
Posty: 112
Rejestracja: 27-12-2007, 13:29
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: aleksandra12b »

xtheo7 - no coz, zmarnowales talent, a miales dobre poczatki... :)

anyway, widze, ze jak narazie temat sie nie przyjal. Jezeli ktos jest NAPRAWDE zainteresowany prosze o kontakt na priva.
Na jesien napewno beda mozliwosci dolaczenia do grupy i wtedy ponowie temat.

Panowie, bawcie sie dobrze. Kazdy ma jakies hobby tak, na przyklad niektorzy dorosli faceci smigaja na malych samochodzikach... <lol>
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

Państwo pozwolą, mam na koniec pytanie natury techniczno-semantycznej:

techniczne - czy istnieje szybka technika przywrócenia wyglądu wszelkiej powierzchni zdecoupage'owanej ? chciałbym miec komfort psychiczny i niezbędne narzędzia pod ręką, gdy żona wykaże dezaprobatę dla mojej zbyt śmiałej twórczości na jej toaletce, lub wyjściowych fragmentach garderoby

semantyczne - jak nazywa się proces odwrotny do decoupage ?

Wasz panda
Awatar użytkownika
dslonce
Posty: 591
Rejestracja: 02-10-2006, 18:39
Lokalizacja: LU

Post autor: dslonce »

panda pisze: semantyczne - jak nazywa się proces odwrotny do decoupage ?

Wasz panda
Moze "de-decoupage" ;) ?


off-topic: Koledze "G" gratuluje sukcesów w Ping-Pongu ;)
dag
Awatar użytkownika
piastdp
Posty: 136
Rejestracja: 29-10-2006, 09:24
Lokalizacja: Hundsfeld / Weimerskirch

Post autor: piastdp »

Jestem pełen podziwu dla osób które mają tyle cierpliwości aby zajmowac sie takim hobby. Efekty pracy wspaniałe ale aby osiagnąc cel końcowy trzeba sie mocno zaangażować i wykazać niezwykłą "siłą spokoju" !
Eksel
Posty: 19
Rejestracja: 09-07-2008, 07:53
Lokalizacja: Lux

Post autor: Eksel »

Aleksandro!
Kilka miesięcy temu pod chwilą impulsu stwierdziłam, że zacznę się zagłębiać w tajemnice decoupage. w tym celu zakupiłam nawet stosowny podręcznik, komplet akryli i pędzelków, klei lakierów i innych niezbędnych rzeczy. Niestety w ferworze przygtowań do przeprowadzki polsko-luksemburskiej kartonik-niezbędnik uległ przemieszczeniu w związku z czym nie znalazł się w mieniu przesiedlenczym, co ze smutkiem odkryłam już na miejscu. Pierwsze kroki tez stawiałam - udało mi się zrobić prześliczne podstawki pod kubki, które jednak nie przetrwały pierwszego kontaktu z gorącymi kubkami (ale teraz już wiem, że jest coś takiego jak lakier termiczny czy coś w ten deseń ;p).
Reasumując jeślijakieś zajęcia byłyby organizowane to ja bardzo chętnie. Uprzedzam jednak lojalnie, że miewam słomiany zapał :)
ODPOWIEDZ