Strona 1 z 2

Kreatywne pomiary powierzchni mieszkań. c.d.

: 01-02-2010, 22:13
autor: eustachy
Witam,

nieśpiesznie i z wrodzonym sceptycyzmem rozglądam się po rynku nieruchomości w Luksemburgu. Interesuje mnie kupno mieszkania na rynku wtórnym, bo on szybciej reaguje na warunki rynkowe - chcę w to wierzyć ;)
Ale do rzeczy. Spotkałem się kilkakrotnie, że sprzedający albo kłamie albo sam nie zdaje sobie sprawy z tego, ze wprowadza w błąd kupującego informując go o metrażu nieruchomości. Czasem to, aż w oczy kole !!!

<?> I tu moje pytanie. Czy ktoś z szanownych forumowiczów zna lub słyszał obowiązujący zapis prawny, który wyraźnie określa zasady obliczania metrażu mieszkań ?
Osobiście uważam, ze obecne praktyki kwalifikują się o proces sądowy. Bo jak można zawyżać w ten sposób ceny nieruchomości!?

Pozdrawiam i życzę pogody ducha:)

: 01-02-2010, 23:13
autor: prymski
Wszystko się zgadza. My kupilismy 104m2 a okazalo sie ze mieszkanie w rzeczywistosci ma 96. Ostanio znajomi wyjawili nam ze w Luksie do powierzchni mieszkania wlicza sie połowę powierzchni tarasów i balkonow. Nie znam uregulowan prawnych ani nic z tych rzeczy, ale na wlasnym i znajomych przykladzie potwierdzam ze cos jest w tym specyficznym sposobie wyliczania metrazu mieszkan ;)

pzdr

: 02-02-2010, 08:29
autor: byly
Nie wiem, jak jest w Polsce, ale nie moge sobie wyobrazic, by powierzchnia balkonow, tarasow itd. w ogole nie byla brana w rachube.

Mieszkanie z balkonem albo ladnym, duzym tarasem przedstawia soba wieksza wartosc rynkowa niz mieszkanie kompletnie bez balkonu.

Wiem, ze w Niemczech, kraju znanym z regulowania wszystkiego przepisami, balkony zalicza sie w ilus tem procentach do powierzchni (nie wiem, czy w w 50% czy w 25%), ale za to w przypadku pokoi na poddaszu z ukosnymi scianami odlicza sie iles tam procent od powierzchni.

W Luxie bedzie chyba podobnie, co nie zmienia faktu, ze w Niemczech (jak pewnie i w Luksie) wlasciciele czesto "zapominaja" o wlasciwym zastosowaniu ww. przepisow, jesli jest to na ich niekorzysc

: 02-02-2010, 08:39
autor: jespere
Jako architekt moge potwierdzic - liczy sie polowe powierzchni balkonow, oraz polowe powierchni, gdzie wysokosc w swietle zawiera sie pomiedzy 1m i 2,2,m (ta druga liczba moze byc rozna w zaleznosci od gminy).

Tym nie mniej uczciwy developer powinien poinformowac o detalach powierchni.

: 02-02-2010, 09:31
autor: danka44
Ja bym radziła poprosić o plany domu, jeżeli choć trochę jesteś tym domem zainteresowany. Wtedy widzisz wszystko i przeliczysz, czy cena jest akceptowalna w stosunku do powierzchni. Z planów tez od razu widać, czy można w domu zrobic jakieś przeróbki np. jedną ścianę zburzyć lub połączyć dwa pokoje.

: 02-02-2010, 10:42
autor: MaWi
jespere pisze:Tym nie mniej uczciwy developer powinien poinformowac o detalach powierchni.
W przypadku kupna na rynku wtornym chodziloby chyba raczej nie o uczciwego developera ale uczciwego agenta posrednictwa nieruchomosciami, a takiego to akurat tutaj ze swieca szukac ;)

Ja tez sie z tym spotkalem, ale zamiast szarpac sie z kazdym agentem, z ktorym ogladalem dom i straszyc sadem, po prostu przyjalem od razu zalozenie, ze od tego co pisza w ogloszeniach nt. metrazu nalezy odjac 10-15%. I tak, dosyc szybko wyleczylismy sie z ogladania ofert domow o pow. 120 m2. Te najczesciej mialy w praktyce mniej niz 100 m2. 120 m2 miewaja natomiast domy w przedziale 140-150 m2 i to, ze pozwole sobie na dygresje, nawet takie, ktore w ogole nie posiadaja balkonu czy tarasu. Albo moze na przyklad wlasciciel jako taras zaliczyl wybetonowany zakątek w ksztalcie trojkata z tylu domu otoczony dwumetrowym murem, za ktorym rosly jeszcze wyzsze tuje? W sumie uzbieraloby sie z tego "tarasu" jakies 10-12 m2 tyle, ze jego ksztalt (dosyc ostry trojkat) nie pozwalal postawic na tym betonowym wylewisku stolu, przy ktorym moglyby usiasc chocby cztery osoby.
byly pisze:Mieszkanie z balkonem albo ladnym, duzym tarasem przedstawia soba wieksza wartosc rynkowa niz mieszkanie kompletnie bez balkonu.
W zasadzie masz racje, z tym, ze domy z ladnym tarasem i mieszkania z ladnymi balkonami sa reklamowane jako domy z ladnym tarasem i mieszkania z ladnymi balkonami. Ich cena jest moim zdaniem wyzsza nie tylko o % powiechrzni tych "dodatkow", ale tez i powiekszona o "danine od luksusu" (bo w koncu dom z tarasem jest!) a to juz jest po prostu placenie dwa razy za to samo. Rzecz w tym, ze przeciez nigdzie ceny nieruchomosci za m2 nie sa regulowane z gory. Oczywiscie sa pewne widelki, ale na tyle szerokie, ze nie udowodnimy, iz dany dom w przeliczeniu na m2 jest drozszy niz... wyznacza to norma. Zreszta po co udowadniac? Za drogi na nasza kieszen? Nie kupowac.

I jeszcze jedna uwaga, tym razem do autora watku. Na ten temat:
eustachy pisze:Interesuje mnie kupno mieszkania na rynku wtórnym, bo on szybciej reaguje na warunki rynkowe - chcę w to wierzyć ;)
I ja chcialbym w to wierzyc, ale mysle, ze sprawa jest nieco bardziej zlozona (co nie oznacza, ze w pewnym zakresie przypadkow postawiona przez Ciebie teza nie jest prawdziwa). Podam przyklad z zycia, a wrecz z naszej wsi. Otoz od kilku dni na domu sasiadow wisi ogloszenie o sprzedazy domu. Troche mnie ono zdziwilo, bo wydawalo mi sie, ze sasiedzi sa lokalnymi patriotami, kochaja luksemburskie zadupie, zyja tu z dziada pradziada i za nic nie wyniesliby sie nawet chocby do stolycy. No i co sie okazalo... Okazalo sie, ze sasiedzi sprzedaja ten dom bo buduja nowy w tej samej wsi. No, wiec pytam, kiedy sie przeprowadzaja. Odpowiedz? "Dopiero kupilismy dzialke. O, tam..." i pokazuja kawalek ugoru pareset metrow dalej. Czyli? Zapewne w nowe progi wstapia za rok, a moze jeszcze pozniej. Tymczasem dom w ktorym mieszkaja juz dzis jest w ofercie. Dlaczego? Bo oni po prostu wiedza, ze jest stagnacja na rynku, ale bardziej niz "reagowania na sytuacje na rynku" wola odczekac chocby i rok, az znajdzie sie amator na ich dom za cene, jaka sobie zycza. Sam jestem ciekaw, czy sie doczekaja...

hm

: 02-02-2010, 11:48
autor: k-th
wystarczy wejsc na athome i porownac zdjecia dokladnie tego samego mieszkania, ktore wg jednej agencji ma 75 metrow, a wg drugiej 86. Mnie tez dziwia tak duze roznice. Wynikaja chyba z kreatywnosci agentow nieruchomosci, a nie samych wlascicieli mieszkan. Wszak w sprzedazy liczy sie skutecznosc :(((

: 02-02-2010, 13:20
autor: panda
jespere pisze:gdzie wysokosc w swietle zawiera sie pomiedzy
co oznacza 'wysokosc w swietle' ?

: 02-02-2010, 13:59
autor: bamaza42
panda pisze:co oznacza 'wysokosc w swietle' ?
Miedzy linia sufitu a linia podlogi....w pomieszczeniu ze skosnym dachem jest tych wysokosci wiecej niz 1.....

: 02-02-2010, 14:31
autor: laura
jespere pisze:Jako architekt moge potwierdzic - liczy sie polowe powierzchni balkonow, oraz polowe powierchni, gdzie wysokosc w swietle zawiera sie pomiedzy 1m i 2,2,m (ta druga liczba moze byc rozna w zaleznosci od gminy).

Tym nie mniej uczciwy developer powinien poinformowac o detalach powierchni.
developerzy czasami sami nie mają zielonego pojęcia co sprzedają - a dokładnie nie znają się na przepisać. Rzadko można spotkać developera, który przed wystawieniem domu czy mieszkania do sprzedaży przychodził z "miarką" i liczył co ile ma... po prostu pyta się klienta a ten podaje "na oko"

nam się udało kupić mieszkanie, które wg agencji miało 85 m2 a po dokładnym wyliczeniu okazało się 113 m2 więc można i tak trafić

a co do wyliczania powierzchni to też jako architekt zgadzam się z Tobą co do wyliczania powierzchni.

: 02-02-2010, 15:38
autor: panda
bamaza42 pisze:
panda pisze:co oznacza 'wysokosc w swietle' ?
Miedzy linia sufitu a linia podlogi....w pomieszczeniu ze skosnym dachem jest tych wysokosci wiecej niz 1.....
Dzięki !
I pozwolę sobie dopytac architektów - zatem, czy dobrze rozumię, że wystarczy znaleźc w pomieszczeniu jedną 'wysokośc w świetle' zawierającą się w przedziale 1 - 2,2 m , aby liczyc połowę powierzchni całego pomieszczenia ? I ta 'korzystna do wyliczeń' wyszukana przeze mnie wysokośc w świetle nie będzie kontrargumentowana inną, wyszukaną przez agenta <lol> , hipotetyczną wysokością w świetle, w tym samym pomieszczeniu, przekraczającą powiedzmy 4 m (bo na poddaszach i takie wysokości są, zwłaszcza tam gdzie spady dachu się zbiegają w szczycie) ?
Pozdr.

: 02-02-2010, 15:43
autor: laura
panda pisze:
bamaza42 pisze:
panda pisze:co oznacza 'wysokosc w swietle' ?
Miedzy linia sufitu a linia podlogi....w pomieszczeniu ze skosnym dachem jest tych wysokosci wiecej niz 1.....
Dzięki !
I pozwolę sobie dopytac architektów - zatem, czy dobrze rozumię, że wystarczy znaleźc w pomieszczeniu jedną 'wysokośc w świetle' zawierająca się w przedziale 1 - 2,2 m , aby liczyc połowę powierzchni całego pomieszczenia ? I ta 'korzystna do wyliczen' wyszukana przeze mnie wysokosc w świetle nie bedzie kontrargumentowana przez inną, wyszukaną przez agenta <lol> , hipotetyczną wysokością w świetle, w tym samym pomieszczeniu, przekraczającą powiedzmy 4 m (bo na poddaszach i takie wysokości są, zwłaszcza tam gdzie spady dachu się zbiegają w szczycie) ?
Pozdr.

tak dobrze to nie ma

http://images37.fotosik.pl/79/2954395ca4e9e934.jpg

przykładowy obrazek, pierwszy lepszy znaleziony w internecie /polska norma - ale one są praktycznie takie same jak w całej europie/

czyli wszędzie gdzie wysokość pomieszczenia jest więcej niż 2,2 cm to ten obszar liczy się jako 100 % powierzchni
wszędzie gdzie wysokości są poniżej 2,2 cm to połowę
aby było dokłądniej, to tam gdzie jest mniej niż 1,4 to w ogóle nie powinno się wliczać do powierzchni


mam nadzieję że pomogłam ;)

: 02-02-2010, 15:49
autor: panda
Dziękuję! teraz jest zdecydowanie jaśniej, rzekłbym - 'wysokośc mojego światła' urosła <lol> tylko - Motyla Noga! - szlag mnie trafia na te zaniżone normy w Polsce, mogli sobie już darowac do pomiaru te centymetry ;) teraz już i dla krasnoludków budują ?

Pozdr

: 02-02-2010, 15:50
autor: laura
panda pisze:Dziękuję! teraz jest zdecydowanie jaśniej, rzekłbym - 'wysokośc mojego światła' urosła <lol> tylko - Motyla Noga! - szlag mnie trafia na te zaniżone normy w Polsce, mogli sobie już darowac do pomiaru te centymetry ;)

centymetry?
dla pocieszenia powiem, że w Polsce jeszcze popularne centymetry, "na zachodzie" normą są milimetry <rotfl>

: 02-02-2010, 16:11
autor: byly
No wlasnie, ja tez tego nie za bardzo rozumiem z tym "swiatlem".

Moje pierwsze mieszkanie dwupoziomowe w Trewirze mialo sypialnie na poddaszu, od srodka podlogi do najwyszego czubka dachu bylo minimum 3,5 metra, ale co to za liczenie, skoro dwie sciany (ta od okna i jedna boczna) mialy mocne skosy juz powyzej kaloryferow, czyli od jakichs 50 cm wzwyz.

To jak to sie liczy w takim przypadku, i gdzie jest "swiatlo" w takim pokoju <bezradny>