wynajem mieszkania - nasze prawa ?

Lokum na początek, wynajem, zakup nieruchomości...
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

wynajem mieszkania - nasze prawa ?

Post autor: marcin »

Witajcie,

mam taki problem. Od czerwca wynajmujemy mieszkanie z ktorego jestesmy bardzo zadowoleni. Umowe podpisalismy na 3 lata. Okazuje sie, ze nasza wlascicielka rozstala sie ze swoim "boyfriendem" do ktorego sie przeprowadzila i nie ma teraz gdzie mieszkac. Napisala do nas maila, w sumie bardzo grzecznego, ze nie bedzie robic problemow i doczeka do konca umowy, ale gdyby jednak chcielibysmy sie wyprowadzic to byloby jej bardzo milo... No ale nam jest dobrze, dopiero co sie wprowadzilismy. Pytanie jest nastepujace, czy tutejsze prawo nas chroni do skonczenia tych 3 lat ? czy moze istnieja jakies szczegolne warunki (wlasciciel nie ma gdzie mieszkac) ze moze nam wypowidziec wczesniej ... Z tego co pamietam w takiej sytuacji wlasciciel ma prawo nie przedluzac automatycznie umowy, ale wypowiedziec chyba nie moze. Z drugiej strony to malo komfortowa sytuaja mieszkac w miejscu majac swiadomosc, ze umowa nie bedzie przedluzona... ech pokomplikowalo sie to troche ...
Awatar użytkownika
wilqs72
Posty: 749
Rejestracja: 26-09-2006, 08:45
Lokalizacja: Zittig

Post autor: wilqs72 »

Ja może trochę off-topic, czyli rozwiązanie na miarę wujka Dobra Rada: poszukajcie jej nowego "boyfrienda" z mieszkaniem i po problemie :)
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

a znasz jakiegos kandydata, bo to jest odlotowa dziewczyna - stewardessa :)

a tak na serio, to taka chcemy przyjac taktyke, tzn czekac az kogos znajdzie, ma na to ponad 2 lata. Stad nasze pytanie, czy aby na pewno, przez te 2 lata nie moze nas zmusic do wyprowadzki ...
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

Hej,

Ona zdaje tak jak ty moze wypowiedziec z 3 mies wyprzedzeniem.

Ja bym sie nie klocil, i szukal nowego lokum :)
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

Ona zdaje tak jak ty moze wypowiedziec z 3 mies wyprzedzeniem.
z tego co ja rozumiem (i chce sie upewnic) wypowiedziec mozna dopiero po uplywie tych 3 lat (bo umowa jest na czas oznaczony) na jakie podpisalismy umowe. Inaczej nie byloby roznicy pomiedzy umowa na rok i na 3 lata.
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

marcin pisze:
Ona zdaje tak jak ty moze wypowiedziec z 3 mies wyprzedzeniem.
z tego co ja rozumiem (i chce sie upewnic) wypowiedziec mozna dopiero po uplywie tych 3 lat (bo umowa jest na czas oznaczony) na jakie podpisalismy umowe. Inaczej nie byloby roznicy pomiedzy umowa na rok i na 3 lata.
Marcin, na wszelki wypadek, szukaj nowego mieszkania.
Zywie pewne obawy, czy przypadkiem sytuacja, w ktorej sie ow dama znalazla (bez dachu nad glowa), nie podpada pod kategorie prawna "force majeure" (czyli "sila wyzsza"), pozwalajace jej na rozwiazanie z toba umowy wczesniej, niz przed koncem 3-ego roku. Any way, obowiazuje ja 3-miesieczny okres wymowienia.
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

Napisz do niej bardzo fajnego i przyjemnego maila,ze ja rozumiesz, ze jest wam przykro etc i wychwal to mieszkanie,ze jakie fajne i super, i fajna miejscowka i bardzo sie wam podoba i ze sie dopiero zaadoptowaliscie,ze czujecie sie bardzo swojsko,etc.
i ze zeby znalezc takie drugie lokum, to chyba raczej sie nie da, a jesli nawet to pewnie jakis czas potrwa i czy na penwo nie mozna rozwiazac tej sprawy w inny sposob?

opcji jest kilka, co ona odpowie,ale moze jednak jzu znlazla kogos, moze jednak zamieszka u kolezanki, a moze wymysli cos innego.

moze nie i bedzie nalegac. byc mzoe prawo Was chroni,ale nie ludzkie dzialanie, jesli ktos wlasciciel ma dyskomfort, bo nie ma gdzie mieskzac to znajdzie sposob zeby Wam podziekowac.

moje znajome mialy podobny przypadek, po trzech miesiacach od przeprowadzki, koles postanowil,ze rozchodzi sie z zona i musi gdzies mieszkac- w wynajmowanym mieszkaniu.
dziwczyny dostaly wypowiedzenie 3miesieczne, negtocjowaly tylko, brak platnosci za ostatni miesiac i musialy opuscic bardzo fajne lokum.

nie walcz, to nie przynosi fajnego rezultatu.

al jak zrobicie? Wasza decyzja :)

pozdr

s.
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

walczyc na noze oczywiscie nie chcemy. Mail jaki do nas napisala wlascicielka byl bardzo stonowany. Zaznaczyla, ze poczeka do konca kontraktu ale pyta sie czy ewentualnie nie chcielibysmy czegos innego. Chcialbym jednak wiedziec co mowi prawo bo zawsze jest to karta przetarowa. Jesli prawo jest po mojej stronie, mysle ze wlascicielka nie decydowala by sie na podjecie jakichkolwiek krokow. Gdyby jednak bylo inaczej, w kazdej chwili moze jej sie odmnienic ... Nam bardzo zalezy na tym mieszkaniu, wiec jesli jest szansa przeczekania roku, bo byc moze systuacja sie zmieni, to wolelibysmy na razie nie szukac "na sile", owszem jak cos sie znajdzie ciekawego to "why not" ...

poki co napisalismy tak jak radzi mslawomir, ze rozumiemy, ze jest nam przykro z powodu zaistnialej sytuacji, ale my tez mamy swoje racje (dopiero co sie wprowadzilsmy, zrobilismy pewne inwestycje, mamy male dziecko, itp, itd). No nic zobaczymy, poki co zerknalem na athome i nie byla to budujaca "lektura" :(

przy okazji dzieki Trian za broszurke o nowym prawie lokatorskim. Tam na pewno jest odpowiedz na moje watpliwosci, szkoda tylko ze po FR ...
krzys1970
Posty: 121
Rejestracja: 26-09-2006, 14:03
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: krzys1970 »

Marcin,

moim zdaniem racje ma xtheo7, ze sytuacja moze podpadac pod pewien rodzaj "sily wyzszej". W dodatku nie ma sensu trwac w stanie konfliktu z wlascicielem mieszkania przez dwa lata bo ona moze czyhac na kazde Wasze niedopatrzenie i usunac Was pod byle pretekstem w przyszlosci (a to sasiedzi moga sie zaczac skarzyc na glosne tupanie - co nie jest takie rzadkie, a to platnosc czynszu moze sie opoznic o jeden dzien itp.).

Z drugiej strony przy kontrakcie podpisanym na 3 lata, a wypowiedzianym wczesniej wbrew Waszej woli macie prawo do odszkodowania do wysokosci poniesionych przez Was kosztow w zwiazku z wczesniejsza wyprowadzka tzn. zwrotu nadplaty czynszu, jezeli bedziecie zmuszeni zaplacic wyzszy czynsz w podobnym, nowowynajetym mieszkaniu i kosztow firmy przeprowadzkowej.

Proponowalbym pograc z Wasza wlascicielka wlasnie ta karta tzn. napisac jej, ze mozecie sie wyprowadzic, ale ona musi pokryc Wasze dodatkowe koszty. To jest postawienie sprawy konstruktywnie i fair. A wtedy ona moze odpuscic...
Pozdrawiam
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

Male dziecko? Zdaje sie to moze przemawiac na twoja korzysc. Ale jak napisali przedmowcy. Nie trac czasu na pisanie listow. Ogloszenia i do roboty, a z wlascicielka sie umow i dogadaj ze wyprowadzisz sie jak znajdziesz cos porownywalnego.

A moze zapytaj ja czy nie ma znajomych co wynajmuja? Wiesz, moze ci pomoze i cos fajnego sie znajdzie? Ona tez ma interes w tym zebyscie sie "wyniesli".
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

Napisze cos jako podsumowanie tematu, bo jestem juz po rozmowie z prawnikiem (dowiedzialem sie przy okazji, ze urzednicy UE maja darmowa dorazna pomoc prawna) i byc moze informacja komus sie kiedys przyda.
Otoz w takiej sytyacji, wlasciciel moze wypowiedziec umowe jesli powodem jest "wlasny uzytek" - tzn swoj lub najblizszej rodziny. Nie mniej jednak w takim wypadku (niezaleznie, czy nastapi to przed skonczeniem 3 lat, czy po automatycznym przedluzeniu) wlasciciel musi wyslac listem poleconym wypowiedzenie, w ktorym powoluje sie na specjalny paragraf. Innymi slowy musi uzyc dokladnie takiej formulki jaka przewiduje prawo w takich sytuacjach. W przeciwnym razie, wypowiedzenie nie ma mocy prawnej. W tym wypadku niezaleznie od tego jak stanowi umowa, przysluguje 6 miesieczny okres wypowiedzenia. Dodatkowo wynajmujacy w ciagu pewnego okresu (prawnik nie mial przepisow i nie pamietal czy to 2 tygodnie, czy 1 miesiac) moze wyrazic chec (znow list polecony) przedluzenia tego okresu do 12 miesiecy na co wlasciciel musi sie zgodzic. To sa PLUSY, czyli generalnie ma sie 12 miesiecy na znalezienie czegos nowego. Minusem jest to, ze nie przysluguje nam zadne odszkodowanie (nawet oplata dla posrednika). Oczywiscie zawsze mozna sie dogadac, zrezygnowac wczesniej za np. rezygnacje z czynszu. Gdyby wlasciciel skorzystal z prawa do wypowiedzenia z przyczyn prywatnych a nastepnie wynajal mieszkanie w okresie pierwotnego trwania umowy przysluguje nam odszkodowanie w wysokosci 12 czynszow (tego nie jestem na 100% pewny) bo gosc to strasznie zawile powiedzial (jak to prawnik ;)

teraz moge spac spokojnie wiedzac, ze mam conajmnie 12 miesiecy a nie 3 na podjecie krokow ...
ODPOWIEDZ