wynajem mieszkania - nasze prawa ?
: 14-01-2008, 11:41
Witajcie,
mam taki problem. Od czerwca wynajmujemy mieszkanie z ktorego jestesmy bardzo zadowoleni. Umowe podpisalismy na 3 lata. Okazuje sie, ze nasza wlascicielka rozstala sie ze swoim "boyfriendem" do ktorego sie przeprowadzila i nie ma teraz gdzie mieszkac. Napisala do nas maila, w sumie bardzo grzecznego, ze nie bedzie robic problemow i doczeka do konca umowy, ale gdyby jednak chcielibysmy sie wyprowadzic to byloby jej bardzo milo... No ale nam jest dobrze, dopiero co sie wprowadzilismy. Pytanie jest nastepujace, czy tutejsze prawo nas chroni do skonczenia tych 3 lat ? czy moze istnieja jakies szczegolne warunki (wlasciciel nie ma gdzie mieszkac) ze moze nam wypowidziec wczesniej ... Z tego co pamietam w takiej sytuacji wlasciciel ma prawo nie przedluzac automatycznie umowy, ale wypowiedziec chyba nie moze. Z drugiej strony to malo komfortowa sytuaja mieszkac w miejscu majac swiadomosc, ze umowa nie bedzie przedluzona... ech pokomplikowalo sie to troche ...
mam taki problem. Od czerwca wynajmujemy mieszkanie z ktorego jestesmy bardzo zadowoleni. Umowe podpisalismy na 3 lata. Okazuje sie, ze nasza wlascicielka rozstala sie ze swoim "boyfriendem" do ktorego sie przeprowadzila i nie ma teraz gdzie mieszkac. Napisala do nas maila, w sumie bardzo grzecznego, ze nie bedzie robic problemow i doczeka do konca umowy, ale gdyby jednak chcielibysmy sie wyprowadzic to byloby jej bardzo milo... No ale nam jest dobrze, dopiero co sie wprowadzilismy. Pytanie jest nastepujace, czy tutejsze prawo nas chroni do skonczenia tych 3 lat ? czy moze istnieja jakies szczegolne warunki (wlasciciel nie ma gdzie mieszkac) ze moze nam wypowidziec wczesniej ... Z tego co pamietam w takiej sytuacji wlasciciel ma prawo nie przedluzac automatycznie umowy, ale wypowiedziec chyba nie moze. Z drugiej strony to malo komfortowa sytuaja mieszkac w miejscu majac swiadomosc, ze umowa nie bedzie przedluzona... ech pokomplikowalo sie to troche ...