Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Czy ktoś wie może, czy jakaś firma świadczy usługi zakupów przez internet? Chodzi o zakupy spożywcze. Najlepiej jakaś niemiecka, która przywoziłaby towary do Luksemburga. Mam już dość łażenia po supermarketach co tydzień w poszukiwaniu tych samych produktów. W Polsce wielu moich znajomych już się przerzuciło na zakupy on-line, tutaj pewnie też jest taka możliwość.

Nie wiem, czy to cie zadowoli, bo jest to rozwiazanie polowiczne – nazywa sie Colruyt ( http://www.collectandgo.be/collectandgo ... jsp?taal=F ) i prowadza sprzedaz przez internet z wlasnym odbiorem. To znaczy, ze wszystkie zakupy wykonujesz nie wychodzac z domu, a jedynie po odbior gotowej paczki (a wiec odpada najwiekszy wspomniany przez ciebie klopot – uganianie sie z koszykiem miedzy polkami) zglaszasz sie do punktu "collect&go", ktory w Luksemburgu jest poki co jedyny – w Mersch.

Aha – ceny maja konkurencyjne wzgledem dowolnej innej sieci w Luxie, a powiem szczerze, ze niektore towary sa tansze nawet niz w Niemczech w duzych supermarketach.

Colruyt: Fajne, fajne... widzę tylko jedno ale... nie znalazłam produktów luxLait

Dziękuję za wskazówki. Ze względu na indywidualne upodobania wolę co prawda asortyment niemiecki, ale trudno. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma

dslonce pisze:Colruyt: Fajne, fajne... widzę tylko jedno ale... nie znalazłam produktów luxLait

tez nie widzialam tych produktow, a przeciez mleczarnia LuxLait znajduje sie najdalej 2-3km od sklepu; co do cen potwierdzam-konkurencyjne

Ja tam kupiłam masło luxlait 500 g 2,99 euro.
W przeciwieństwie do tanich sklepów typu Aldi, czy Lidl właśnie tam można kupić produkty, znanych firm np serki danio, monte, płatki nestle i środki chemiczne, których ceny można porównać np. z delhaize. Kupiłam tam też wino Grand Reserva rocznik 2001 za 3,13 - bardzo dobre. Także jabłka jonagold, których potrzebuję z kilogram dziennie, w atrakcyjnej cenie 0.88 euro.
Trochę mam za daleko, żeby częściej jeździć, ale od czasu do czasu warto zrobić tam większe zakupy.

Danusiu- pod warunkiem, ze akurat trafisz w promocji to cio cie interesuje albo jak piszesz mieszka sie w polizu.

Co do reszty......
co ma konkurencyjma cene- bo jakos niedowidze?
skontrolowalam produkty w dzialach: kawa, slodycze makarony, sosy, nabial - wszystko drozsze jak w sklepie. A ju w dziale cukierniczym z cena eclerow to przesadzili. Ten sam ecler mozna kupic 0,74€ taniej, a za chleb niespodzianke ponad 60€, a juz 1,10€ za normalnego rogalika to cena jak na stacji benzynowej. moim zdaniem zwariowali. <szok>

To samo z chleben. Normalny chleb 500g kosztuje 1,50€ ( pokrojenie 0,12€) a tu 2,09.
Pan de Campagne normalnie 1,70€ ( 2,38€), to samo przy cenach pain Carre i grahama. I ta sama sytuacja przy bulkach. 0,70€ za bulke bio z kilkoma ziarenkami jednego rodzaju to duzo.
Maslo Rose 500g 3,20€ ( 3,86€), boursin 1,75€ ( 3,41€),

Ogolnie rzecz biorac duzo drozej, ale jesli ktos lubi taka wygode to czemu nie.

bisia pisze:skontrolowalam produkty w dzialach: kawa

I tu bardzo ciekawa sprawa. Bylem w Colruycie w zeszlym tygodniu i widzalem na polce kawe Dalmayr prodomo (jedyna, ktora pije) w cenie 2,49 za 500 g. Moim zdaniem najtaniej na swiecie. Tymczasem na ich stronie jest ona obecnie za 2,80, a wiec za tyle samo, co w Cactusie. Nie wiem (bo nie mialem okazji sprawdzic), czy po prostu promocja sie skonczyla, czy w internecie maja wyzsze ceny niz w sklepie na polce. Moze ktos potwierdzic tego typu obserwacje?

A czy ktoś korzystał ze wspomnianej epicerie.lu? Ich strona wygląda zachęcająco, duży wybór produktów, ceny na oko niewygórowane (chociaż szczegółowo nie porównywałam). Ciekawa jestem, czy to dobrze działa w praktyce, np. czy dostawy są na umówioną godzinę i czy nie dostarczają produktów niebezpiecznie zbliżających się do terminu ważności.

dodam jeszcze info o sklepie internetowym z żywnością bio - http://www.biobus.de
z kolei mrożonki do domu można zamawiac na www.bofrost.com

z żadnego z tych sklepów jeszcze nie korzystałam, ale zamierzam, bo tak jak ola_g mam dosyc marnowania czasu w marketach (a czas to pieniądz, więc jestem gotowa dopłacic za odzyskane wolne chwile )

a ja tam wole raz w tygodniu (najczesciej robie to w czwartek, w porze luncha) - ja musze wszystko dotknac, obejrzec, wybrac - tak z obrazka nie lubie kupowac...ale ja mam juz chyba takie cos, ze przez internet moge kupic co najwyzej ksiazki, choc nie wiem, czy i z tego nie zrezygnuje, po moich ostatnich (bardzo swiezych) doswiadczeniach z Merlinem....ale to juz inny temat....

bamaza42 pisze:a ja tam wole raz w tygodniu (najczesciej robie to w czwartek, w porze luncha)

Nie każdy pracuje tam gdzie Ty aby mieć Tyle czasu

Ale ja w przyszłym roku zamierzam mieć dużo czasu w czwartki

gabrjel pisze:Ale ja w przyszłym roku zamierzam mieć dużo czasu w czwartki

......w sensie?....