Opieka nad zwierzętami
Opieka nad zwierzętami
Czy jest w Lux jakiś hotel dla zwierząt? Jeżeli tak, to może ktoś da mi namiary. Będę bardzo wdzięczna .
Taki hotel jest w Itzig http://www.lassie.lu/en/home00en.asp
A kolezanka bamaza wozi swojego kota do Francji, niedaleko za Thionville i jest bardzo zadowolona. Z pewnoscia sie w tej sprawie odezwie:)
Pozdrawiam
A kolezanka bamaza wozi swojego kota do Francji, niedaleko za Thionville i jest bardzo zadowolona. Z pewnoscia sie w tej sprawie odezwie:)
Pozdrawiam
zagladalas juz tutaj: http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=197 ?
Wywolana do odpowiedzi - potwierdzam i bardzo polecam to miejsce. Nie jest daleko od Lux, a jest taniej (w Lux za dobe chcieli kiedys, nie wiem jak teraz - 11 eur, w Stukange, bo tak sie miejscowosc nazywa - 9 eur, a w "sezonie grzewczym" + 2 eur na ogrzewanie - za kota), nigdy nie mialam problemu z miejscem, nawet jak zapomnialam zarezerwowac i robilam to w ostatniej chwili. Z tym, ze np. na sierpien, albo przerwy swiateczne w szkole lepiej jednak zarezerwowac z wyprzedzeniem. Moj kot wypoczywa tam conajmniej 3 razy w roku, od juz prawie 4 lat i bardzo sobie chwali
Adres mailowy do Pension de Vermont: www.pensiondevermont.com
e-mail: pensiondevermont@orange.fr
Adres mailowy do Pension de Vermont: www.pensiondevermont.com
e-mail: pensiondevermont@orange.fr
Acha, do Pension de Vermont mozna pisac po angielsku, odpowiadaja zwykle i tak po francusku. Jak sie dzwoni, to lepiej po francusku jednak, z angielskim moze byc trudno. Pan wlasciciel rozumie po angielsku, ale nie bardzo chce mowic, jego zona chetniej mowi, ale maja tez pracownika w biurze - pania, ktora raczej tylko po francusku.
To trochę słabo, bo my oboje z mężem nie mówimy po francusku. Spróbujemy po angielsku....
Wyszperaliśmy jeszcze jakiś hotelik w Trier. Na stronie jest informacja, że 6,5 Euro/doba za kota. Blisko i niedrogo. Wiecie może jakie tam są warunki?? Na zdjęciach jest wszystko "cacy", ale jak tam traktowane są zwierzęta, tego nie widać, niestety.
Szczerze mówiąc i tak serce mnie boli na samą myśl, że Ruda spędzi tydzień w obcym miejscu. Jak to moja mama powtarza "I na co Ci to było??" <mrgreen>
Wyszperaliśmy jeszcze jakiś hotelik w Trier. Na stronie jest informacja, że 6,5 Euro/doba za kota. Blisko i niedrogo. Wiecie może jakie tam są warunki?? Na zdjęciach jest wszystko "cacy", ale jak tam traktowane są zwierzęta, tego nie widać, niestety.
Szczerze mówiąc i tak serce mnie boli na samą myśl, że Ruda spędzi tydzień w obcym miejscu. Jak to moja mama powtarza "I na co Ci to było??" <mrgreen>
Hmmm...moja mama mowi podobnie...
Do Pension de vermont mozesz spokojnie mailem po angielsku - odpowiedz jest na tyle nieskomplikowana, ze sie zorientujecie, czy potwierdzaja czy nie, a jakby co, to zawsze mozesz do mnie podeslac - to przetlumacze.
Ta cena w Trier jest faktycznie atrakcyjna, tylko z Lux to kawal drogi - no, chyba, ze mieszkacie gdzies w tamta strone... A co do warunkow, to wiesz, ja zanim zostawilam gdzies mojego kota (skadinand - rudego - kopia Puszka-Okruszka ze Shreka... )po raz pierwszy, objechalam wszystkie miejsca, ktore znalazlam, w jakims tam rozsadnym promieniu....No i padlo na Vermont i jestesmy zadowoleni...
A tak nawiasem, to moze by w przyszlosci sprobowac zaprzyjaznic nasze rudaski, tak, ze moglibysmy sobie podrzucac nawzajem (pod warunkiem, ze nie bedziemy wyjezdzac w tym samym czasie...). Co Ty na to?...
My, wlasciciele rudych kotow z Trojmiasta musimy sie wspierac! <lol>
Do Pension de vermont mozesz spokojnie mailem po angielsku - odpowiedz jest na tyle nieskomplikowana, ze sie zorientujecie, czy potwierdzaja czy nie, a jakby co, to zawsze mozesz do mnie podeslac - to przetlumacze.
Ta cena w Trier jest faktycznie atrakcyjna, tylko z Lux to kawal drogi - no, chyba, ze mieszkacie gdzies w tamta strone... A co do warunkow, to wiesz, ja zanim zostawilam gdzies mojego kota (skadinand - rudego - kopia Puszka-Okruszka ze Shreka... )po raz pierwszy, objechalam wszystkie miejsca, ktore znalazlam, w jakims tam rozsadnym promieniu....No i padlo na Vermont i jestesmy zadowoleni...
A tak nawiasem, to moze by w przyszlosci sprobowac zaprzyjaznic nasze rudaski, tak, ze moglibysmy sobie podrzucac nawzajem (pod warunkiem, ze nie bedziemy wyjezdzac w tym samym czasie...). Co Ty na to?...
My, wlasciciele rudych kotow z Trojmiasta musimy sie wspierac! <lol>
<mrgreen> próba zaprzyjaźnienia naszych kotków bardzo nam pasuje . Mam nadzieję, że rudy Puszek-Okruszek jest wykastrowany, heheheh... bo opcja niańczenia dodatkowych małych dereszowatych trochę mnie przeraża <lol> . Nasza Ruda w czerwcu skończyła roczek. Jest przesłodkim, bardzo towarzyskim zwierzaczkiem. Nigdy nie została na dłużej niż 36 godzin, a i wtedy przychodziła do niej moja bratowa. Zastanawiamy się z mężem czy ona nie pomyśli, że jej nie chcemy. Mam wrażenie, że jej serce pęknie po 1 nocy <beczy> . Pewnie przesadzam, ale co tam... <bezradny> .
Tymczasem na pewno skontaktujemy się jutro z hotelem, który polecasz. Bardzo Ci dziękuję za pomoc .
To jak, kiedy poznajemy nasze koty? <mrgreen>
Tymczasem na pewno skontaktujemy się jutro z hotelem, który polecasz. Bardzo Ci dziękuję za pomoc .
To jak, kiedy poznajemy nasze koty? <mrgreen>
Oczywiscie!.... "zrobilam" mu to jak mial 8 miesiecy, zaraz po przyjezdzie tutaj.... Bo on jest "zaimportowany" z PL, razem z nami. Nasz Garfield (bo tak sie wabi...) jest bardzo towarzyskim kotkiem (kto mial okazje poznac - mysle, ze potwierdzi...). W sierpniu skonczy 4 lata, ale ciagle jest bardzo "rozrywkowy", choc widzimy, ze zaczyna coraz wiecej czasu spedzac na drzemce...taki bardziej stateczny "jegomosc" sie z niego robi....ale chocby byl w najglebszym snie - zawsze jest gotowy do zabawy...lusiak pisze:Mam nadzieję, że rudy Puszek-Okruszek jest wykastrowany
Acha, jak zawieziesz kota do tego pensjonatu, to wiedz, ze jak masz obawy czy Twoja kotka dobrze zniesie towarzystwo innych kotow (albo jak masz obawy, ze moze "sie rozmnozyc"), to tam masz wybor - albo wspolne pomieszczenie z innymi kotami, albo indywidualny boks, za ta sama cene. Moj Garfis jest zawsze w "ogolnym" pomieszczeniu, bo jest bardzo "towarzyski"
heheheh.... nasza Ruda też jechała dzielnie z Gdyni. Nasz plan był taki, że w sierpniu zabierzemy Rudą ze sobą do Polski i tam wysterylizujemy przy okazji. Nie mam sumienia zostawić jej na tak długo (nasze wakacje wypadają na początku sierpnia, 2 dni po powrocie - jazda do Polski), cały sierpień bez nas... smutno by jej było.
Nie mam pojęcia czy zafundować jej boks z innymi kotkami, czy jedyneczkę . Ruda tak naprawdę nigdy nie miała kontaktu z innymi kotami. No dobra, miała raz....przychodził na taras do nas kotek sąsiadów (3 miesiące młodszy), turlał się, miział, zaczepiał, nawet myszkę jej przyniósł <lol> . Ruda chyba się go troszkę bała. Była bardzo ostrożna i na super zabawie się nie skończyło.
Za to w domu?! Kotek nie do poznania. Skacze, wariuje i kombinuje. Podbiera zabawki naszej 6-letniej córce i uwielbia moczyć łapki lub ogonek w wannie podczas naszych kąpieli. <rotfl>
Dzielnie towarzyszy mi podczas prasowania i odkurzania . Pomagier.... <mrgreen>
I jak tu nie kochać.....
Nie mam pojęcia czy zafundować jej boks z innymi kotkami, czy jedyneczkę . Ruda tak naprawdę nigdy nie miała kontaktu z innymi kotami. No dobra, miała raz....przychodził na taras do nas kotek sąsiadów (3 miesiące młodszy), turlał się, miział, zaczepiał, nawet myszkę jej przyniósł <lol> . Ruda chyba się go troszkę bała. Była bardzo ostrożna i na super zabawie się nie skończyło.
Za to w domu?! Kotek nie do poznania. Skacze, wariuje i kombinuje. Podbiera zabawki naszej 6-letniej córce i uwielbia moczyć łapki lub ogonek w wannie podczas naszych kąpieli. <rotfl>
Dzielnie towarzyszy mi podczas prasowania i odkurzania . Pomagier.... <mrgreen>
I jak tu nie kochać.....
a ja mam sprawdzony hotel dla psiakow (jesli ktos szuka a sezon urlopowy sie zbliza)
w Perl wlasnie,
http://freenet-homepage.de/doggie-adven ... ontact.htm
doba kosztuje 14€, ale trzeba dosyc wczesnie rezerwowac bo hotel jest kameralny i miejsc dla wszystkich moze nie starczyc
psy sa razem caly czas i caly dzien maja dostep do ogrodu (a nie sa w klatkach jak w np. w lassie) czyli bieganie, szalenstwa i inne takie na okraglo:-)
moj nie chcial wrocic do domu tak mu tam dobrze bylo:-)
aaa i dla kotow tez cos maja, ale nic wiecej powiedziec nie moge
w Perl wlasnie,
http://freenet-homepage.de/doggie-adven ... ontact.htm
doba kosztuje 14€, ale trzeba dosyc wczesnie rezerwowac bo hotel jest kameralny i miejsc dla wszystkich moze nie starczyc
psy sa razem caly czas i caly dzien maja dostep do ogrodu (a nie sa w klatkach jak w np. w lassie) czyli bieganie, szalenstwa i inne takie na okraglo:-)
moj nie chcial wrocic do domu tak mu tam dobrze bylo:-)
aaa i dla kotow tez cos maja, ale nic wiecej powiedziec nie moge
...no tak - "kobieta"...bo moj Garfis jakby mogl, to by wlazl do mysiej dziury...jak tylko rusze odkurzacz....a zelazko, podczas prasowania (jak "bucha" para), tez obserwuje z bezpiecznego dystansu...ale poza tym jest bardzo towarzyskilusiak pisze:Dzielnie towarzyszy mi podczas prasowania i odkurzania