Pojawily sie w Delhaize filety miesa krokodylowego z Zimbabwe. To dobry pomysl ze strony Zimbabwe, bo tam to generalnie tylko ludzie i krokodyle <shock>
Mieso jest cos miedzy biala ryba a kurczakiem, jest dosyc zdrowe, ale niestety pelne wody. Dla tego, aby nie zrobic z tego kawalka starego buta trzeba:
1. Marynowac przez 24+ godzin (olej z oliwek, sos soya, pieprz, i mozna tez dac troche oleju sezamowego, i "mango chutney").
2. Grilowac / smazyc na bardzo mocnym ogniu, aby na zewnatrz juz bylo ciemno-zlotawe, a w srodku jeszcze medium-rare, czyli jeszcze nie calkiem dosmazone.
3. Poczekac az sie troche ostudzi przed tnieciem, aby gorace soki nie wyciekly od razu.
4. Mieso i tak zawsze bedzie troche suchawe, wiec zawsze podawac z sosem (n.p. mango i bazylia, lub rozmaryn i rodzynki), najlepiej tez z "mango chutney", lub swiezym mango.
Na internecie pelno przepisow.
Smacznego <szampan>
Sezon na krokodyle?
Sezon na krokodyle?
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
A moze jakis przepisik na krokodyla a la Robcio Mugabe, czyli faszerowanego bialym farmerem ?
Moznaby te deahizowe krokodyle obzenic z sosem ze swiezych, letnich prawdziwkow, ktore WLASNIE wylaza......
A jak sie jeszcze dzisiejsza pogoda utrzyma pare dni, to ja bede mial krokodyle u siebie w ogrodzie.
Moznaby te deahizowe krokodyle obzenic z sosem ze swiezych, letnich prawdziwkow, ktore WLASNIE wylaza......
A jak sie jeszcze dzisiejsza pogoda utrzyma pare dni, to ja bede mial krokodyle u siebie w ogrodzie.
xtheo szanowny, one, te rzeczone prawdziwki, to chyba nawet juz wylazly....i poszly sobie preczxtheo7 pisze:letnich prawdziwkow, ktore WLASNIE wylaza......

Po dzisiejszej lustracji wiadomego lasu stwierdzam, ze czas grzybow jeszcze nie nadszedl...(albo juz minal? <bezradny> ) - nie natrafilysmy na najmarniejszy slad nie tylko prawdziwka, ale tez zadnego najlichszego nawet"psiura" nie spotkalysmy....no i wcale grzybami w lesie nie pachnialo. Postanowilysmy wiec spokojnie do wrzesnia poczekac!