Strona 1 z 2

Mówią dzieci jezykami

: 21-10-2009, 14:52
autor: hurakami
Na pewno kazdy z Was predzej czy pozniej spotyka sie z roznymi niezwyklymi sytuacjami lingwistycznymi spowodowanymi przez swoje (lub nie swoje) dzieci. Szczegolnie tutaj, gdzie mieszaja sie jezyki i trzeba mocno sie przykladac, zeby dzieci mowily dobrze po polsku.

Niestety gdzies to pozniej znika i czlowiek zapomina.

Wiec ja musze napisac, bo zapomne.

Czytamy z moja corka Helena (lat 3 i 8 miesiecy) 'Spiaca krolewne' i na obrazku jest wspomniana krolewna, ktora wlasnie otworzyla oczy, krolewicz pochylajacy sie nad nia, komnata pelna kwiatow, gdzies tam w tle kamienna postac matki (jeszcze sie nie obudzila).
- Tato, a kto przyniosl te wszystkie swieze kwiaty?
- Hmmm, nie wiem moze jakas dobra wrozka?
- Nieee, to na pewno ten pojemnik (tu Helena wskazuje cos na obrazku)
- ????????


Chodzilo o pomnik (kamiennej matki)


Pamietam jeszcze dwie zabawne konstrukcje: Koziolek Matylek oraz wiewiorki kokosowe (zamiast wiorki)

Zdarzylo nam sie juz isc 'nach przedszkol' ale to bylo na szczescie rok temu. A slowa francuskie powstaja przez odciecie koncowek. Na przyklad 'szklank' albo 'lamp'. Moze to jest jakis sposob na poslugiwanie sie francuskim?

Pozdrawiam
h

: 21-10-2009, 19:08
autor: Joanna J.
Fakt gubienie kocóek to chyba francuska specjalność

Dorzucam:
- bywamy na plac zabawie ( 3 lata 8 m-cy)

: 21-10-2009, 22:36
autor: dslonce
Nasz 6 latek uczył nowego słownictwa kolegę luksemburczyka:
wskazując na krzak malin powiedział: malinen ;) A najzabawniejsze było, że kolega biegnąc za nim w podskokach krzyczał wesoło "malinen, malinen, malinen" :)

: 21-10-2009, 22:52
autor: MaWi
Bardzo zabawne bylo, kiedy nasze dziecko poszlo pierwszy raz do szkoly tutaj (przy okazji – byl to dla niej pierwszy dzien szkoly w ogolnosci – klasa pierwsza, szkola podstawowa; przedszkole zaliczyla jeszcze w Polsce). Po powrocie do domu, pelni niepokoju zapytalismy jej, jak sobie poradzila w klasie, w ktorej nikt nie mowi po polsku. Jej odpowiedz byla zaskakujaco prosta – zdziwila sie, ze w ogole pytamy, bo ona przeciez nauczy wszystkie dzieci w klasie mowic po polsku i w ten sposob problem rozwiaze sie sam :)

: 22-10-2009, 11:04
autor: oksy
Niezapomniane cytaty z moich synów

Starszy:
Mama, ty chyba jesteś niepełnosprytna?

Młodszy:
Mama, ale ty jesteś przytulna!

: 22-10-2009, 13:17
autor: kozula
Moja coreczka w wieku 1,5 roku pierwsze wypowiedziane dlugie zdanie przy ogladaniu Biblii dla dzieci:
"biedny pan Judas licy pieniadze",
a ostatnio w wieku juz za niedlugo 3 lat:
"Nie zyce sobie zeby nad mna cuwal Aniol, to obzydliwe"

sama nie wiem co o tym sadzic :D

: 24-10-2009, 22:51
autor: dslonce
Tak mi sie jeszcze na dobranoc przypomniało:
że Młody notorycznie nie mówi "wszedł" tylko np.
"ten Pan wesz do domu" ;)

: 25-10-2009, 18:58
autor: Joanna J.
Moje dzieci czasem nie odróżniają jaki język słyszą w danym momencie , więc mówią ,że ktoś mówił nie po naszemu lub np.:

Nie powiem Ci co ona powiedziała , bo mówiła po INNEMU .

: 26-10-2009, 06:55
autor: ogrodniczka
albo...(zwalczane przeze mnie jak komary) "po innym języku".

: 26-10-2009, 14:59
autor: hurakami
Wychodzimy z Palacu Kultury i mijamy pomnik Janusza Korczaka (w otoczeniu dzieci).
- Tato, kto tam stoi?
- To pan Korczak, opiekowal sie dziecmi, ktore nie mialy rodzicow.
- Hmm.... [tu moja corka uwaznie przyklada sie pomnikowi]... no nie wiem,
po co temu k u r c z a k o w i pomnik!
h

: 05-11-2009, 12:07
autor: jrm
to i ja dorzuce:

po zwiedzaniu Krakowa pytam corke: jaka rzeka przeplywa przez Krakow?
ona na to: Wawelska!

przed chwila:
corka (lat 7): mamo, a on mnie uderzyl pinzelkiem! (ot i wynik uczeszczania do szk. luks. ;)

: 05-11-2009, 13:53
autor: marcin
albo...(zwalczane przeze mnie jak komary) "po innym języku".
po innym jezyku to sie zwalcza "kopruchy" ale tak sie godo ino na Slunsku ;)

z repertuaru mojej starszej corci :

"bardzo sie boiłam" - wlasna tworczosc tworzenia koncowek
"lomokotywa" -

a z mlosza zaczynamy zabawe od nowa, niedawny dialog:

Mama:"A kto tu sie tak szarogęsi"
Dorotka: "Gogotusia sie nie gesi"

przy czym Gogotusie (ostatnio wrocila do nazywania sie Gogotka) wymyslila sama, slyszac jak do starszej mowimy Martusia :D

: 17-11-2009, 12:13
autor: Trian
Kilka przykładowych SMS-ów przesyłanych pomiedzy moją córką Asią (8 lat) a jej koleżanką/sąsiadką Hannah (9 lat). Pisownia oryginalna, zebrałem kilka dialogów razem

Hallow !
Kom mi hos yes ?
Asia go ut
Hannah go tomoro
Non , yes play tomorrow
Yes tomoro ok

Yes play a 17:30 ok?
Come mois haus avec lps
Wot?
No play touday mama no
Bay, hannah go dormir
Bay

Kilka słów objaśnienia:

Asia - sekcja polska EE, uczy się francuskiego, zna kilka słów angielskich od Hanny i starszego brata (to te słowa, które są napisane poprawnie ;) )

Hannah - sekcja szwedzka EE (mama Szwedka), mówi b. ładnie po angielsku (tata Irlandzczyk) - ale nie pisze, uczy się francuskiego

Czasami do zabawy przyłączają się również dzieci drugich sąsiadów - mówiące po luksembursku lub niemiecku
Ich "rozmowy" są dość zabawne, ale trudne do powtórzenia ze względu na duże znaczenie gestów i "mowy ciała".

Młodsza córka nawet pytała się Asi skąd umie mówić "po hanemu".

: 17-11-2009, 12:49
autor: panda
hehe, dobre, to jakaś nowa odmiana Esperanto ;)

Mój synek ma jeszcze ubogi repertuar (15 m-cy), ale łapie tematy słów. Np.:
gdy mówię "lampart" on wskazuje lampę, gdy mówię "indianin" on wykonuje dłonią gest indianina nawołującego do ataku, gdy mówię "indyk", "indukcja", "indoktrynacja" itp. - wykonuje ten sam gest <lol>

: 17-11-2009, 17:00
autor: ogrodniczka
Ha,ha <lol> prawie jak Gadalińska z Madalińską z miasta Młyńska <rotfl>