Wypadek samochodowy - poradzcie
: 08-09-2009, 11:54
Witam
Wracajac z wakacji wzielismy udzial w malym karambolu pod Monachium. Niedziela, idealne warunki pogodowe, autostrada pelna. W sumie zderzylo sie 5 samochodow. My najechalismy na pana w najszybszym pasie i trzy samochody zderzyly sie w sasiednim. Pan twierdzi ze jechal spokojnie 60km/h a my mu przylozylismy. Ja prawde mowiac z samego wypadku pamietam tylko hamowanie i otwieranie poduszek. Jednak troche nie wierze w te wersje bo wszyscy jechalismy w kolumnie, jak na moje ok 100km/h, jestem mlodym kierowca i nikomu na tyle nie siedze, boje sie jechac blisko, stuknalem pana z tylu z lewej swym przodem z prawej, Rosjanin ktory zderzyl sie w prawym pasie, jedyna osoba z ktora udalo nam sie porozumiec, mowil ze z przodu nasz pan wykonywał dziwne manewry. Teraz musze wypisac opis wypadku dla ubezpieczalni i nie wiem czy powinienem pokornie wziac wine na siebie bo najechalem z tylu, sugerowac ze pan zajechal mi droge co podejrzewam czy isc w zaparte i twierdzic ze wlasnie tak bylo choc nie jestem pewien? A moze to nie ma znaczenia bo i tak powinien przyjsc jakis oficjalny raport z policji? Co jeszcze jest wazne przy takich wypadkach? Bede wdzieczny za wszelkie sugestje jak i pytania o wazne rzeczy o ktorych pewnie nie mielismy pojecia.
Pozdrawiam,
Heen
Wracajac z wakacji wzielismy udzial w malym karambolu pod Monachium. Niedziela, idealne warunki pogodowe, autostrada pelna. W sumie zderzylo sie 5 samochodow. My najechalismy na pana w najszybszym pasie i trzy samochody zderzyly sie w sasiednim. Pan twierdzi ze jechal spokojnie 60km/h a my mu przylozylismy. Ja prawde mowiac z samego wypadku pamietam tylko hamowanie i otwieranie poduszek. Jednak troche nie wierze w te wersje bo wszyscy jechalismy w kolumnie, jak na moje ok 100km/h, jestem mlodym kierowca i nikomu na tyle nie siedze, boje sie jechac blisko, stuknalem pana z tylu z lewej swym przodem z prawej, Rosjanin ktory zderzyl sie w prawym pasie, jedyna osoba z ktora udalo nam sie porozumiec, mowil ze z przodu nasz pan wykonywał dziwne manewry. Teraz musze wypisac opis wypadku dla ubezpieczalni i nie wiem czy powinienem pokornie wziac wine na siebie bo najechalem z tylu, sugerowac ze pan zajechal mi droge co podejrzewam czy isc w zaparte i twierdzic ze wlasnie tak bylo choc nie jestem pewien? A moze to nie ma znaczenia bo i tak powinien przyjsc jakis oficjalny raport z policji? Co jeszcze jest wazne przy takich wypadkach? Bede wdzieczny za wszelkie sugestje jak i pytania o wazne rzeczy o ktorych pewnie nie mielismy pojecia.
Pozdrawiam,
Heen