Wypadek samochodowy - poradzcie

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

heen
Posty: 9
Rejestracja: 01-12-2007, 21:53
Lokalizacja: Luxembourg

Wypadek samochodowy - poradzcie

Post autor: heen »

Witam

Wracajac z wakacji wzielismy udzial w malym karambolu pod Monachium. Niedziela, idealne warunki pogodowe, autostrada pelna. W sumie zderzylo sie 5 samochodow. My najechalismy na pana w najszybszym pasie i trzy samochody zderzyly sie w sasiednim. Pan twierdzi ze jechal spokojnie 60km/h a my mu przylozylismy. Ja prawde mowiac z samego wypadku pamietam tylko hamowanie i otwieranie poduszek. Jednak troche nie wierze w te wersje bo wszyscy jechalismy w kolumnie, jak na moje ok 100km/h, jestem mlodym kierowca i nikomu na tyle nie siedze, boje sie jechac blisko, stuknalem pana z tylu z lewej swym przodem z prawej, Rosjanin ktory zderzyl sie w prawym pasie, jedyna osoba z ktora udalo nam sie porozumiec, mowil ze z przodu nasz pan wykonywał dziwne manewry. Teraz musze wypisac opis wypadku dla ubezpieczalni i nie wiem czy powinienem pokornie wziac wine na siebie bo najechalem z tylu, sugerowac ze pan zajechal mi droge co podejrzewam czy isc w zaparte i twierdzic ze wlasnie tak bylo choc nie jestem pewien? A moze to nie ma znaczenia bo i tak powinien przyjsc jakis oficjalny raport z policji? Co jeszcze jest wazne przy takich wypadkach? Bede wdzieczny za wszelkie sugestje jak i pytania o wazne rzeczy o ktorych pewnie nie mielismy pojecia.

Pozdrawiam,
Heen
gabrjel
Posty: 1654
Rejestracja: 10-01-2008, 11:22
Lokalizacja: profil nieaktywny

Post autor: gabrjel »

Pisz tak jak większość,
czyli dziwne manewry,
przecież mógł próbować omijać karambol i wyskoczyć Ci przed maskę....
Poza tym to twoja ubezpieczalnia będzie najpierw walczyć ... z na końcu odbije sobie na Tobie
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

Wsrod niemieckich kierowcow jest powiedzenie "patrz sie tylko do przodu, bo z tylu placi ubezpieczenie", co oznacza, ze wine za wjechanie ci w bagaznik ponosi prawie zawsze ten, kto jedzie z tylu.

Mimo to w zadnym wypadku nie pisz expressis verbis, ze "bierzesz wine na siebie", tylko opisz mozliwie ogolnikowo, ze jechales na najszybszym pasie w odpowiednim odstepie i ze kierowca przed toba, jak sam potwierdzil, jechal z szybkoscia jedynie 60 km/h.

Przy odrobinie szczescia dostaniesz tylko 50% winy za ten wypadek.
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

byly pisze:Wsrod niemieckich kierowcow jest powiedzenie "patrz sie tylko do przodu, bo z tylu placi ubezpieczenie", co oznacza, ze wine za wjechanie ci w bagaznik ponosi prawie zawsze ten, kto jedzie z tylu.
Polscy policjanci tez te zasade stosują...

pisz, że facet zajechał ci drogę (sposób w jaki go stuknąłeś na to wskazuje) - i dobrez jest miec namiary do świadków w takiej sytuacji.
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
heen
Posty: 9
Rejestracja: 01-12-2007, 21:53
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: heen »

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Opisałem wszystko ociekając się czasami do ogólników nie biorąc winy na siebie. Mam nadzieje, ze zeznania innych świadków poprą moja tezę,

Gabriel, czy mógłbyś wyjaśnić jak ubezpieczalnia może sobie na mnie odbić? Na co powinienem być przygotowany?
gabrjel
Posty: 1654
Rejestracja: 10-01-2008, 11:22
Lokalizacja: profil nieaktywny

Post autor: gabrjel »

heen pisze:Gabriel, czy mógłbyś wyjaśnić jak ubezpieczalnia może sobie na mnie odbić? Na co powinienem być przygotowany?
Na podwyżce ubezpieczenia sobie odbije... im mniej twojej winy tym mniejsza zwyżka... a powyżej 100% też mogą wejść

w skrajnych wypadkach (a miałem takiego kumpla) odmówili w PL ubezpieczenia auta.... bo gość miał 4 wypadki, pechowiec... tylko link się zgodził z OC rzędu 3000zł

p.s.
co do pomocy jest taki przycisk "pomógł" - myślę że wszystkim się należy :)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

wilqs72 pisze:Raczej locha tudzież maciora - wszak to one właśnie się proszą, prosiaki są w tym wypadku "proszone" :D
Hmmm... a mnie sie wydawalo, ze to wlasnie locha/maciora sie prosi (tak jak kotka sie koci) <mrgreen>

A wracajac do tematu – ja znam co najmniej 2 takie przypadki, kiedy w stluczce winowajca zostal okreslony kierowca samochodu uderzonego wlasnie w tyl. Mimo wiec ogolnej zasady, zdarzaja sie wyjatki, w zaleznosci od okolicznosci wypadku. Jakkolwiek rzeczywiscie "naturalna" interpretacja, ktorej trzyma sie z reguly policja, jest taka, ze uwazac powinien ten, ktory nadjezdza z tylu. Jesli doszlo do wypadku, to w pierwszej kolenjosci dowodzi sie, ze "nie zachowal on odpowiednich do sytuacji na drodze srodkow ostroznosci", nawet jesli sytuacja byla dosyc hardkorowa – np. jadacy przed nami zachowywal sie nieobliczalnie... Mysle, ze to co nalezy udowodnic, to to, ze w danej sytuacji nie bylo mozliwe "zachowanie odpowiednich srodkow ostroznosci", czyli – mowiac innymi slowy – do wypadku i tak by doszlo, niezaleznie od tego, jakie przedsiewzialbys dzialania.

Skoro napisales, ze w karambolu braly udzial takze osoby jadace za toba, to najoczywistsze wydaje sie, ze musiales postapic tak, jak postapiles (czyli uderzyc w samochod pred toba), bo gwaltowniejsza reakcja z twojej strony (mocniejsze hamowanie, proba ucieczki an inny pas, etc...) skonczylaby sie na pewno duzo powazniejsza kolizja z samochodami jadacymi za toba.
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez MaWi, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ