placek ze sliwkami - kto ma sprawdzony przepis?
Moderator: LuxTeam
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
placek ze sliwkami - kto ma sprawdzony przepis?
Ileż ja się już naszukałam i napróbowałam internetowych przepisów. Albo to moja wina (aura nie taka czy co...), albo mój piekarnik - ciasta mi albo opadają ( jeżeli są z tych rosnących) albo po kilku godzinach obsuszają i są niezdatne do jedzenia.Może ktoś ma sprawdzony przepis na placek ze śliwkami? Albo drożdżowy, albo inny...
ogrodniczko - prosisz -masz!
Najprostszy z najprostszych, cwiczony przeze mnie nie za czesto, bo moje dziwne dziecko sliwek nie lubi (!?):
Kupuje w sklepie rolke kruchej (Sablé!) tarty oraz 1 kg Quetche (tak to sie pisze?)
Do tego zagniatam kruszonke (kiedys kupowalam gotowca Herty, ale teraz jakos nie widze ) Ciastem wykladam foremke tartowa.
Sliwki kroje na 1/2, potem kazda jeszcze na pol, ale nie do konca. Ukladam dachowkowato w koleczko na tarcie, gesto, "plecami", czyli skorka do ciasta. Posypuje cukrem i cynamonem, na to scieram kruszonke (schlodzona w lodowce, a nawet w zamrazalniku) i do piekarnika 200stC na 25 (do 30) minut. Potem jeszcze robie troche lukru i jak troche przestygnie, troche polewam to wszystko lukrem. Jak dla mnie - pycha!
Inny cwiczony wariant to drozdzowe - tez sliweczki na to i kruszonka, na wierzch lukier, tylko ciasto trzeba ukrecic... oj, juz mi slinka samej leci
Najprostszy z najprostszych, cwiczony przeze mnie nie za czesto, bo moje dziwne dziecko sliwek nie lubi (!?):
Kupuje w sklepie rolke kruchej (Sablé!) tarty oraz 1 kg Quetche (tak to sie pisze?)
Do tego zagniatam kruszonke (kiedys kupowalam gotowca Herty, ale teraz jakos nie widze ) Ciastem wykladam foremke tartowa.
Sliwki kroje na 1/2, potem kazda jeszcze na pol, ale nie do konca. Ukladam dachowkowato w koleczko na tarcie, gesto, "plecami", czyli skorka do ciasta. Posypuje cukrem i cynamonem, na to scieram kruszonke (schlodzona w lodowce, a nawet w zamrazalniku) i do piekarnika 200stC na 25 (do 30) minut. Potem jeszcze robie troche lukru i jak troche przestygnie, troche polewam to wszystko lukrem. Jak dla mnie - pycha!
Inny cwiczony wariant to drozdzowe - tez sliweczki na to i kruszonka, na wierzch lukier, tylko ciasto trzeba ukrecic... oj, juz mi slinka samej leci
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Wypróbowany przepis na ciasto ze śliwkami (może być z dowolnymi owocami):
http://babeczka.zuzka.pl/2011/07/maslan ... -sliwkami/
http://babeczka.zuzka.pl/2011/07/maslan ... -sliwkami/
To ja jeszcze polecę swój przepis. Ciasto wychodzi takie miękkie, ale też trochę kruche na brzegach tam, gdzie sie bardziej przypiecze.
3 szkl. maki
1 szkl. cukru
1 kostka margaryny/masła
4 jaja
1 łyżeczka proszku
i owoce: śliwki, jabłka, agrest, co kto woli
Margarynę rozpuścić i ostudzić. Ubić piane z białek, do ubitej dodac cukier i żóltka. Mieszać. Dodać mąke i proszek, a na końcu stopioną margarynę. Ciasto jest rzadkie i wydaje sie go byc mało, ale wystarcza na dużą blachę. Owoce wciska sie gęsto w ciasto. Można zrobić z kruszonką - osobiście polecam, albo po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Nie wiem dokładnie ile sie piecze, bo ja jestem z tych co zegarka sie nie trzymają, tylko zaglądam od czasu do czasu i widzę, czy to ten moment.
Zawsze wychodzi, tylko trzeba dobrze dopiec.
Smacznego
3 szkl. maki
1 szkl. cukru
1 kostka margaryny/masła
4 jaja
1 łyżeczka proszku
i owoce: śliwki, jabłka, agrest, co kto woli
Margarynę rozpuścić i ostudzić. Ubić piane z białek, do ubitej dodac cukier i żóltka. Mieszać. Dodać mąke i proszek, a na końcu stopioną margarynę. Ciasto jest rzadkie i wydaje sie go byc mało, ale wystarcza na dużą blachę. Owoce wciska sie gęsto w ciasto. Można zrobić z kruszonką - osobiście polecam, albo po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Nie wiem dokładnie ile sie piecze, bo ja jestem z tych co zegarka sie nie trzymają, tylko zaglądam od czasu do czasu i widzę, czy to ten moment.
Zawsze wychodzi, tylko trzeba dobrze dopiec.
Smacznego
Danka
kiedy byłem nastolatkiem, to w telewizji bardzo promowali ten przepis, może wyjdzie bo podobno to Najłatwiejsze ciasto w świecie
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Mark Twain
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Wielkie dzieki. Narazie kupilam sable o próbuje tarte. Sliwek mam 4 kilo (kilo juz zjadlam)wiec dam znac ktore wyszlo najlepiej. Cukiernik ze mnie do bani.
mam jeden przepis na szarlotke, ktora lubia wszyscy moi znajomi. W zwiazku z tym chce miec taki zelazny przepis na placek ze sliwkami.
jeszcze tylko przepisu na drozdzowy brakuje.
mam jeden przepis na szarlotke, ktora lubia wszyscy moi znajomi. W zwiazku z tym chce miec taki zelazny przepis na placek ze sliwkami.
jeszcze tylko przepisu na drozdzowy brakuje.
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Ależ bardzo proszę:
składniki:
2 szklanki mąki
20 dag masła
3/4 szklanki cukru pudru (można dać mniej - jak kto lubi) lub bardzo drobnego cukru , wrecz mialkiego
3 żółtka
1. masło z mąką posiekać drobniutko, dodać żółtka, cukier, aromat waniliowy (ja daje cała buteleczke), szybko zagnieść, uformować 2 kulki (1/3 i 2/3), obydwie do woreczka i do lodówki.
2.kilogram (nawet więcej, bedzie po prostu większa czesc jablkowa) kwasnych jablek (ja biore boskoop ale nawet chętniej delikatniejsze i tanie jonagoldy) i trzemy na tarce o duzych oczkach.
mozemy lekko! doslodzic (opcja) i odstawiamy na 15 min, następnie lekko je odciskamy z soku mieszamy z cynamonem (ja lubię cynamon wiec sypię szczerze).
3. wieksza czesc ciasta wałkuję i wylepiam standardową formę. Ciasto ma grubość ok 3-4 mm. Jezeli nie chce się odlepic od blatu i się rwie (to nie szkodzi bo mozna dno nawet wylepic z kawalkow) zawijam je na walku i odwijam nad forma. wazne! nakluwamy widelcem wkladamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Temp. jest wazna bo w 180 topi sie i "splywa"z brzegow formy a w wyzszej sie przypali.
Jak juz osiagnie złoty kolor, wyciągnąć i posypać bulka tartą (wchłonie wilgoc z jablek). Układamy przygotowane jabłka, posypujemy startym na tarce o dużych oczkach ciastem z małej kulki i pieczemy około 40 minut.
pod koniec pieczenia obserwujemy ciasto bo mogą mocno przybrązawiać się brzegi na formie ale to nie ma znaczenia, ważne tylko by nie spalić.
Ciasto nie opada bo to same jabłka na kruchym cieście i jak dotąd moja jedyna victoria cukiernicza
smacznego.
podawac z bita smietana, posypane dla ozdoby cukrem pudrem.
bita smietane polecam ze specjalnej butelki na naboje. wlewamy kremowke, cukier waniliowy, slodzimy , naboj i ciach. piekna, tlusciutka i puszysta smaczna smietana (nie jakas sztuczna rachityczna glista ze sprayu) butla do kupienia w cactusie - nazywa sahny boy austriackiej firmy Kayser. naboje do kupienia osobno
składniki:
2 szklanki mąki
20 dag masła
3/4 szklanki cukru pudru (można dać mniej - jak kto lubi) lub bardzo drobnego cukru , wrecz mialkiego
3 żółtka
1. masło z mąką posiekać drobniutko, dodać żółtka, cukier, aromat waniliowy (ja daje cała buteleczke), szybko zagnieść, uformować 2 kulki (1/3 i 2/3), obydwie do woreczka i do lodówki.
2.kilogram (nawet więcej, bedzie po prostu większa czesc jablkowa) kwasnych jablek (ja biore boskoop ale nawet chętniej delikatniejsze i tanie jonagoldy) i trzemy na tarce o duzych oczkach.
mozemy lekko! doslodzic (opcja) i odstawiamy na 15 min, następnie lekko je odciskamy z soku mieszamy z cynamonem (ja lubię cynamon wiec sypię szczerze).
3. wieksza czesc ciasta wałkuję i wylepiam standardową formę. Ciasto ma grubość ok 3-4 mm. Jezeli nie chce się odlepic od blatu i się rwie (to nie szkodzi bo mozna dno nawet wylepic z kawalkow) zawijam je na walku i odwijam nad forma. wazne! nakluwamy widelcem wkladamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Temp. jest wazna bo w 180 topi sie i "splywa"z brzegow formy a w wyzszej sie przypali.
Jak juz osiagnie złoty kolor, wyciągnąć i posypać bulka tartą (wchłonie wilgoc z jablek). Układamy przygotowane jabłka, posypujemy startym na tarce o dużych oczkach ciastem z małej kulki i pieczemy około 40 minut.
pod koniec pieczenia obserwujemy ciasto bo mogą mocno przybrązawiać się brzegi na formie ale to nie ma znaczenia, ważne tylko by nie spalić.
Ciasto nie opada bo to same jabłka na kruchym cieście i jak dotąd moja jedyna victoria cukiernicza
smacznego.
podawac z bita smietana, posypane dla ozdoby cukrem pudrem.
bita smietane polecam ze specjalnej butelki na naboje. wlewamy kremowke, cukier waniliowy, slodzimy , naboj i ciach. piekna, tlusciutka i puszysta smaczna smietana (nie jakas sztuczna rachityczna glista ze sprayu) butla do kupienia w cactusie - nazywa sahny boy austriackiej firmy Kayser. naboje do kupienia osobno
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Tak, tak. Ciasto razem z tym papierem (zgodnie z instrukcja na opakowaniu, zreszta-sprawdz lepiej, bo moze jakies inne Ci sie kupilo?...)ogrodniczka pisze:Bamazo, czy ciasto sable wkladamy do formy z tym papierem ktory wyglada jak papier do pieczenia?wykladamy sliwki na surowe ciasto?
szybko bo piec sie nagrzewa
Sliwki jak najbardziej na surowe ciasto, "plecami" (znaczy skorka) do ciasta
O, spoznilam sie....
A posypalas sliweczki najpierw cukrem + ewentualnie cynamonem?.... Jak nie, to bedzie kwaskowe, ale jak pokapiesz po wierzchu lukrem, to bedzie lepiej
Acha, i ja nie podpiekam, bo sie boje, zeby sie potem nie spalilo od spodu, a poza tym - przy podpiekaniu przewaznie opadaja mi brzegi ciasta i jest taki placek, nie tarta...
Jak wyjmiesz z pieca, wrzuc fote na fejsa, albo tutaj
juz mi slinka cieknie...
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
tak , pocukrzyłam i pocynamoniłam, sliwki połozylam jednak na podpieczone ciasto. kruszonka jakas słaba mi wyszła. wyglada tak, a jak smakuje powiem jak ostygnie.
Lukier sobie daruje bo karta czlonkowska z health city łypie na mnie złowrogo...
Lukier sobie daruje bo karta czlonkowska z health city łypie na mnie złowrogo...
Ostatnio zmieniony 06-09-2013, 09:16 przez ogrodniczka, łącznie zmieniany 1 raz.