zabójstwa w UE-Lux na 3 miejscu

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Borys
Posty: 1332
Rejestracja: 14-07-2007, 20:17
Lokalizacja: OBYWATEL EUROPY

Post autor: Borys »

MaWi pisze:pelny klub Exit07, ludzie bawiacy sie do upadlego;
ekhm ...
Mam wrazenie ze cos mi chcesz wypomniec ;)
MaWi pisze:W ciagu ostatnich 365 dni wystepowali tu (lub wystapia za chwile) m.in. Rihanna, Kate Perry, Depeche Mode, Die Toten Hosen, Rammstein, Garou, Simply Red, Elton John (o, przepraszam, ten z kolei na Coque, na tzw. kirchberskim zadupiu) itd. Moglbym jeszcze dlugo wyliczac nazwy i nazwiska, ktore jakos nikomu na swiecie oprocz ciebie nie kojarza sie z nuda, ale moze prosciej zajrzec na strone www.atelier.lu albo www.rockhal.lu?
Moze pare dni wiecej niz 365 ale chcialem dodac ze gralo tutaj Nine Inch Nails a bylo to dla mnie dosc wazne wydarzenie. Dziwne nieco ze Trent postanowil przyjechac tutaj i jakos ominal te wielkomiejskie aglomeracje w RFN.

Jestes byly mistrzem we wkurwianiu ludzi :P jak widac nie tylko uslugodawcow.
Ura Bura Szef Podwóra
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

Odpowiem tak: mnie nie wkurwia fakt, ze ktos jest zakochany w Luksemburgu, to jego sprawa, mi jest to obojetne, dlatego trudno mi zrozumiec, dlaczego ktos moze tak emocjonalnie podchodzic do stwierdzenia, ze byly uwaza Luksemburg za nudne miasto? <roll> Ja zyje swoim zyciem i mam swoje priorytety oraz upodobania, ktorych wcale nie musza dzielic inni. Ktos tu napisal, ze nie potrafi sobie wyobrazic zycia w Niemczech. Mnie to naprawde w najmniejszym stopniu nie wzrusza, bo to jego preferencja: moze nie lubi tego sztywnego Ordnungung, moze nie lubi dzwieku jezyka, moze nie lubi jeszcze czegos. So what, jego sprawa. Wy natomiast na kazde slowo krytyki subiektywnej nt. Luksemburga reagujecie tak, jakby ktos wam wlasna matke oplul. I to jest fenomenem, ktorego w najmniejszym stopniu nie potrafie pojac, Skad sie bierze taki dziwaczny neoficki patriotyzm lokalny u osob, ktore z reguly mieszkala tu od gora 4-5 lat <bezradny>
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

byly pisze:byly uwaza Luksemburg za nudne miasto?
Byly, no nareszcie zaczales mowic ludzkim glosem. To co powyzej brzmi zupelnie inaczej niz to:
byly pisze:w przeciwienstwie do Luksemburga, w ktorym na weekend w ciagu dnia tak wieje nuda, ze na niejednym cmentarzu jest wiecej zycia.
Bo, wiesz – o ile w pierwszym przypadku nie ma watpliwosci, ze to twoj prywatny poglad, to ten drugi cytat brzmi niemal tak dogmatycznie, jak "Ziemia jest okragla" i ktos, kto przypadkiem zajrzy na polska.lu i przeczyta niektore twoje wyznania, nie bedac swiadomym, iz ma do czynienia z luksemburgofobem, moze sobie pomyslec jeszcze przypadkiem, ze to tzw. obiektywna prawda...
byly pisze:Skad sie bierze taki dziwaczny neoficki patriotyzm lokalny u osob, ktore z reguly mieszkala tu od gora 4-5 lat <bezradny>
a wiec po pierwsze, nie od 4-5 lat, po drugie zas nie patriotyzm; po prostu dbalosc o to, by oddzielac fakty od komentarzy (jako sie rzeklo – subiektywnych).
Awatar użytkownika
Iv.
Posty: 91
Rejestracja: 03-03-2009, 12:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Iv. »

Najfajniejsze w tej dyskusji o tym czy Luksemburg jest nudny czy nie, jest to,że wynikła ona w kontekście rozważań ile naprawdę jest morderstw w Luksemburgu:). Czyżby ich ilość była również jednym z wyznaczników atrakcyjności danego miejsca;)?
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Były, prezentujesz typową moralność Kalego. Jak TY napisać, że w Luksemburgu jest do d..., że Ty tu tylko pracujesz i z trudem stawiasz nogę na tej ziemi, bo..., że Luksemburczycy i ich język to... itd., to jest wszystko w porządku, bo przecież masz do tego prawo (oczywiście, że masz, to nie podlega kwestii). Nie wspominam o nieustających "ochach" i "achach" nad Niemcami. Jeśli jednak KTOŚ napisać, że w Luksemburgu mu się podoba (a mieszka tutaj od wielu lat i wady też dostrzega), że Luksemburczycy (których przecież nawet nie znasz, więc nic nie wiesz o nich jako sąsiadach, kolegach, znajomych, przyjaciołach itd.), że się tu nie nudzi (bo jedyną jego aktywnością życiową nie jest szlajanie się po knajpach), to czujesz się opluty (bo to przecież TY zawsze masz rację), obrażasz innych (pisząc o neofickim patriotyzmie i nie tylko), a w ostateczności biegniesz poskarżyć się i szukać zrozumienia na innych forach.
Masz po prostu jakiś problem. Nie mnie oceniać, jaki, ale piszesz niemal w każdym poście o wyższości Niemiec nad Luksemburgiem. Po co, nie wiem, ale strasznie to nudne. Znamy już Twoje poglądy i nie musisz ich tak podkreślać. Zaakceptuj wreszcie fakt, że są tutaj ludzie, którzy mieszkają w Luksemburgu od lat, że im się tutaj podoba, że się nie nudzą, że wśród Luksemburczyków mają też przyjaciół, znajomych, dobrych sąsiadów i nie uważają, że świat dzieli się na dobrych Niemców i niedobrych buraków z kraju zza miedzy.

I jeszcze jedno - cenię Niemcy za wkład w filozofię, sztukę, muzykę, w historię to już niekoniecznie (bowiem mam sporo zastrzeżeń do tego narodu, tak tak, narodu jako całości). Chętnie jeżdżę po tym kraju, zwiedzam, robię zakupy itd. W Berlinie też bywam, odwiedzam muzea (fantastyczne zresztą), zdarza mi się też korzystać z tamtejszych knajpek i restauracji, chociaż atmosfera tego miasta jakoś mnie nie porywa, wolę Hamburg, Stuttgart, Monachium i wiele innych. I jakoś wciąż nie dostrzegam tej wyższości sąsiedniego kraju nad tym, w którym obecnie mieszkam.
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

Anwi, nie rozumiemy sie. Ja nigdy nie pisze o GENERLNEJ wyzszosci Niemiec nad Luksemburgiem, bo pisanie, ze europejski kraj X jest "wyzszy" od europejskiego kraju Y w kategoriach absolutnych, to bzdura.

Ja pisze, ze z mojego punktu widzenia porownujac dwa miasta mniej wiecej tej samej wielkosci, Luksemburg i Trewir, to Trewir
a) jest bezsprzecznie atrakcyjniejszy architektonicznie
b) na ulicach w Trewirze jest jakos wiecej zycia (tu nawet nie chodzi o knajpy)

I tyle. Jesli natomiast ktos powie: Moze to racja, ale mi sie zbiera na wymioty, jak slysze jezyk niemiecki, wiec to nie dla mnie, to nie czuje sie "opluty". Po prostu przyjmuje to do wiadomosci i nie reaguje na to na zasadzie: X to duren, bo mu sie nie podoba w moim kraju. A przy tym ja mieszkam w Niemczech ponad 25 lat, czyli moje cale dorosle zycie, wiec mam jakie takie prawo mowic, ze to "moj kraj". Na tym forum natomiast Luksemburczykow z wyboru od 25 lat nie ma chyba nawet tylu co palcow u jednej reki. Wiec uwaga o "neofickim" patriotyzmie jest jak najbardziej na miejscu.

PS
I pewnie teraz zburze Twoj tok myslenia, ale wspomnialas o Stuttgarcie. Znam to miasto doskonale, bo mam tam rodzine i przez cale studia na wakacjach tam pracowalem. Jakby ktos mnie postawil przed wyborem: mozesz mieszkasz w Stuttgarcie albo Luksemburgu, nawet przez 5 minut bym sie nie zastanawial, tylko wybral..... Luksemburg, bo Stuttgar jest najnudniejszym duzym miastem w calych Niemczech.
Tyle co do rzekomej wyzszosci Niemiec nad Luksemburgiem. :)
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

byly pisze:Wiec uwaga o "neofickim" patriotyzmie jest jak najbardziej na miejscu.
Byly, uwaga o neofickim patriotyzmie jest z gruntu rzeczy nie na miejscu, nawet wobec osob, ktore sa tu od roku czy dwoch i osmielaja sie twierdzic, ze im sie tu podoba. Czlowiek ma prawo mieszkac tam, gdzie mu sie podoba i nie mieszkac tam, gdzie mu sie nie podoba. Ty z tego prawa korzystasz, oddychajac ta wolnoscia wyboru pelna piersia i nie ma tu kompletnie znaczenia czy mieszkasz tam gdzie ci sie podoba od 25 lat czy od przedwczoraj. Sam utwierdzasz innych w przekonaniu, ze nie ma co sie meczyc i mieszkac tam, gdzie czujemy sie obco, a jednoczesnie odsadzasz od czci i wiary tych, ktorzy postanowili swiadomie i z wyboru osiedlic sie tu w Luksie. Wierz mi (lub nie – malo mnie to interesuje, jakie jest twoje odniesienie do tego, co teraz napisze), ale wcale niemalo jest tu osob, ktore wybraly sobie Luksemburg, bo po prostu im sie tu podoba, a niekoniecznie dlatego, ze tu moga lepiej zarabiac. (zreszta – dlaczego mialyby sie wstydzic i tego uzasadnienia – a co, zarabiac dobrze to jest grzech?).

Mylisz pojecia i chyba sam jestes zagubiony. Nie pomoge ci sie niestety odnalezc, bo ja – jako patriota – jestem Polakiem i pojecie "patriotyzm" kieruje moje mysli wylacznie w strone Polski. Co nie przeszkadza mi mieszkac tu w Luksemburgu i cieszyc sie, z tego, ze tu wlasnie wybralem swoje miejsce na Ziemi. Te dwie sprawy mozna pogodzic i co jak co, ale ty (o ile czujesz sie Polakiem oczywiscie) mieszkajac w Niemczech od 25 lat powinienes to rozumiec chyba najlepiej. Jesli nie rozumiesz, to chyba jednak masz problem, a wiec diagnoza anwi wcale nie jest tak zupelnie pozbawiona sensu...
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Nie były, nie burzysz "mojego toku myślenia" (cokolwiek to oznacza) co do Stuttgartu czy jakiegokolwiek miasta w Niemczech. Również mam tam rodzinę (i nie tylko tam), również w czasie studiów pracowałam tam w wakacje. I w przeciwieństwie do Ciebie - uważam, że nie to ładne, co ładne, tylko co się komu podoba, czyli każdy lubi, co lubi. Ja i tak najbardziej lubię Paryż :D

Natomiast Twoje ciągłe wymyślanie innym od neofitów jest cokolwiek nie na miejscu. Bo Tobie nie chodzi o "wysługę lat" (a swoją drogą - ile lat liczy wg Ciebie ten "neoficki" okres"? Bo mam wrażenie, że nie jest on w żaden sposób ograniczony czasowo, powtarzasz ten sam argument już od wielu lat), tylko o odmienny od Twojego sposób myślenia. I akurat ten argument jest dla Ciebie najwygodnieszy, bo zawsze możesz go przeciwstawić Twojemu stażowi mieszkania w Niemczech. I rzeczywiście masz rację, do porozumienia nie dojdziemy. Szkoda, że w swoim zacietrzewieniu nie zauważasz, że ci, którzy mieszkają w Luksemburgu, widzą także złe strony życia tutaj (o czym często na forum). To miejsce jest i dobre, i złe, jak każde inne. Nikt z nas nie twierdzi, że to raj na Ziemi. Natomiast, w przeciwieństwie do Ciebie, widzimy także jego dobre strony i, o zgrozo, śmiemy się z Tobą w tym nie zgadzać. Sam reagujesz na argumentację w sposób emocjonalny, ale najchętniej przypisujesz to innym. I liczba lat spędzonych za granicą nie ma tutaj nic do rzeczy.
Ale jeśli ten sposób myślenia czyni Cię szczęśliwszym, to daj Ci Boże zdrowie :)
ODPOWIEDZ