Jakie wrazenia po "Domu Zlym"?
Moderator: LuxTeam
Jakie wrazenia po "Domu Zlym"?
Nie za bardzo wiem jakie targaja mna emocje po tym filmie, a Wami targaja jakies?
Bo zdaje się nie byłeś na projekcji... albo przeoczyłem Twoją niepozorną postać <mrgreen>Borys pisze:Nie targaja
Co do mnie... powiem szczerze że to nie moja estetyka i wewnętrznie bronię się przed sprowadzaniem rzeczywistości do takich obrazków. Dlatego traktuję to w kategoriach eksperymentu artystycznego, do którego twórca ma prawo, a ja mam prawo, żeby mi się to nie podobało.
czytałam sporo recenzji i jakoś nie mam ochoty obejrzec... przynajmniej nie teraz.
może jak będę miała kiedyś ochotę się zdołowac
Dlaczego jak polski film jest tzw. ambitny, tzn. nie jest komedią romantyczną, to z reguły od razu musi wpedzac w czarną rozpacz? Trochę przełamuje tę konwencję "Rewers", a już na pewno "Wszystko co kocham", polecam
może jak będę miała kiedyś ochotę się zdołowac
Dlaczego jak polski film jest tzw. ambitny, tzn. nie jest komedią romantyczną, to z reguły od razu musi wpedzac w czarną rozpacz? Trochę przełamuje tę konwencję "Rewers", a już na pewno "Wszystko co kocham", polecam
Na projekcji bylem ! W grudniu 2009 roku w Multikinie we Szczecinie.szymbi pisze:Bo zdaje się nie byłeś na projekcji... albo przeoczyłem Twoją niepozorną postać <mrgreen>Borys pisze:Nie targaja
Co do mnie... powiem szczerze że to nie moja estetyka i wewnętrznie bronię się przed sprowadzaniem rzeczywistości do takich obrazków. Dlatego traktuję to w kategoriach eksperymentu artystycznego, do którego twórca ma prawo, a ja mam prawo, żeby mi się to nie podobało.
Jakbym byl tu na projekcji to faktycznie bys mnie nie mogl niezauwazyc bo bym sie przyczepil do Ciebie za watek "ruszyla przedsprzedaz..." :P
Co do samego zas filmu , byl dobrze wymyslony , historia faktycznie czarna , ale mna ruszyla tylko w czasie seansu, po wyjsciu z kina nie mialem zadnych emocji , ni tych zlych ni tych dobrych. Ot kawalek innego niz zwykle kina polskiego.
Ewidentnie czuc ze to z rak tych samych ludzi ktorzy odpowiadaja za "Wesele".
A Ci co ogladali ten film i tak wiedza dobrze za co on mnie sie najbardziej podubal.
Ura Bura Szef Podwóra
Wiemszymbi pisze:A wiesz, że od razu przy pierwszej scenie o Tobie sobie pomyślałem?Borys pisze: A Ci co ogladali ten film i tak wiedza dobrze za co on mnie sie najbardziej podubal.
Ale jajcy by byli jakbym sobie zafundowal replike takiego pojazdu i kulal sie nim po Luksemburgu !
Ura Bura Szef Podwóra
O masz...na Wesele się skusiłam i potem trochę żałowałam. Nie należe do nadwrażliwców, ale Wesele wywołało u mnie mdłości.Borys pisze:szymbi pisze:Borys pisze:Nie targaja
Ewidentnie czuc ze to z rak tych samych ludzi ktorzy odpowiadaja za "Wesele".
.
Jest taka tendencja w polskiej kinomatografii żeby pokazywać "brudne" filmy. Plac zbawiciela, Komornik...musi być bieda, tragicznie i niesprawiedliwie...żeby było relaistycznie.
Ale można przecież inaczej. nie wiem czy ktoś z Was widział, gegen die wand/ głową w mur Akina. Brudne relaistyczne kino, jeden z lepszych filmów jakie w życiu widziałam, a ma w sobie coś takiego, że można go oglądać kilka razy i odczytywać na nowo.
Z polskich filmów myślę, że niezłym pomysłem było Jasminum, mam również duże nadzieję związane z Rewersem (jeszcze nie widziałam). W trailerze Dorociński wygląda jak Humphrey Bogart Czuć tą konwencję, jak siędzą w kinie, albo ten pocałunek, kartki się rozyspują, zgięte kolanko...no bomba
ups...wybaczcię, się rozgadałam filmowo
Rewers widzialam i niestety mimo mojej ogromnej milosci dla Jandy, historia moim zdaniem nie jest tak ciekawa by nakrecic o niej film, a tym bardziej by wzbudzil on tak pozytywne emocje, no ale "o gustach sie nie dyskutuje" wiec prosze samemu ocenic.
Troche nie wyszla rozmowa z rezyserem, ale mam wrazenie ze to trudny rozmowca, i zamykajac pytania jednym zdaniem nie prowokuje do dalszej dyskusji.
Ale ogromnie milo siedziec w grupie Polakow na polskim filmie w Luxemburgu, taka solidarnosc bez slow mnie ogarnelo i oczywiscie ogromny sentyment za krajem.
Troche nie wyszla rozmowa z rezyserem, ale mam wrazenie ze to trudny rozmowca, i zamykajac pytania jednym zdaniem nie prowokuje do dalszej dyskusji.
Ale ogromnie milo siedziec w grupie Polakow na polskim filmie w Luxemburgu, taka solidarnosc bez slow mnie ogarnelo i oczywiscie ogromny sentyment za krajem.
Zobaczymy, ja się nastawiam pozytywnie ze względu na trailer (chociaż już miałam kilka takich przypadków, kiedy okazało się, że trailer pokazywał wszystko co najlepsze w filmie, a resztę można było przespać).
Dziś wybieram się na Wszystko co kocham, zapowiada się również świetnie...najchętniej wszystkie filmy bym zobaczyła, ale logistycznie jest to nie do wykonania.
Mam już dość sieczki multipleksów....
Dziś wybieram się na Wszystko co kocham, zapowiada się również świetnie...najchętniej wszystkie filmy bym zobaczyła, ale logistycznie jest to nie do wykonania.
Mam już dość sieczki multipleksów....
To prawda, ze dobrze zobaczyc film po ktorym mozna pomyslec i wymienic opinie, mysle ze w ciagu roku niewiele pojawia sie takich filmow, niektore sa dla mnie za ambitne i w ogole ich nie rozumiem, a amerykanskie produkcje to w wiekszosci taka plycizna ze nie bardzo wiem jak taki film dokonczyc, ostatnio chyba z 4 wylaczylam po 30min bo lekka zalamka.
Chce sie wybrac na filmy poniedzialkowe i czwartkowe w Salle Krieps, bo logistycznie to wlasnie najlepsze miejsce, jakos podroz do Ancien odbiera mi sily witalne
Chce sie wybrac na filmy poniedzialkowe i czwartkowe w Salle Krieps, bo logistycznie to wlasnie najlepsze miejsce, jakos podroz do Ancien odbiera mi sily witalne
Ja za Skolimowskim nie przepadam, nie moja wrażliwość, byłam trochę zaskoczona prawdę mówiąc, że to jego film ma być na festiwalu. Ostatni film S. jaki widziałam to "4 noce z Anna" - stwierdziłam wtedy, że to by było na tyle jeśli chodzi o tego reżysera...
Sam miał, zdaje się, trudny życiorys, nie każdego jednak interesują wszystkie możliwe wynaturzenia w życiu. Osobiście nie lubię oglądać takich dramatycznych scen jakie przedstawia. Tym bardziej, że przedstawia je dosyć dosadnie, nie pozostawiając scen niedopowiedzianych (choć może tak czasem byłoby lepiej?).
Świetnie wpisuje się za to, moim zdaniem, w dzisiejszy trend szokowania, przekraczania granic; dokładnie na tej samej zsadzie co lady gaga w sukience z mięsa, tylko czy to już się powoli nie przejada? Zawsze prowokuje do dyskusji, fakt, ale... no, nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje.
Sam miał, zdaje się, trudny życiorys, nie każdego jednak interesują wszystkie możliwe wynaturzenia w życiu. Osobiście nie lubię oglądać takich dramatycznych scen jakie przedstawia. Tym bardziej, że przedstawia je dosyć dosadnie, nie pozostawiając scen niedopowiedzianych (choć może tak czasem byłoby lepiej?).
Świetnie wpisuje się za to, moim zdaniem, w dzisiejszy trend szokowania, przekraczania granic; dokładnie na tej samej zsadzie co lady gaga w sukience z mięsa, tylko czy to już się powoli nie przejada? Zawsze prowokuje do dyskusji, fakt, ale... no, nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje.
Mnie tam ona nie prowokuje do dyskusji
A propos reżyserów, to można się czasem zdziwić. Lyncha Straight story to był świetny film! A z Indland Empire wyszłam po 2 godzinach z kina (pierwszy raz w życiu wyszłam z seansu) bo nie mogłam tego znieść.
Chcę zobaczyć Essential killing ponieważ ciekawi mnie to nieme kino.[/i]
A propos reżyserów, to można się czasem zdziwić. Lyncha Straight story to był świetny film! A z Indland Empire wyszłam po 2 godzinach z kina (pierwszy raz w życiu wyszłam z seansu) bo nie mogłam tego znieść.
Chcę zobaczyć Essential killing ponieważ ciekawi mnie to nieme kino.[/i]
"Balem" sie troche tego filmu czytajac rozne opinie i recenzje na jego temat. Dodam, dosc skrajne opinie. Nastawilem sie wiec pesymistycznie na odbior i ogladanie zupelnej klapy, no ale po obejzeniu calosci, chmmm... Osobiscie pozytywnie mnie on zaskoczyl.agabird pisze:Nie za bardzo wiem jakie targaja mna emocje po tym filmie, a Wami targaja jakies?
Faktycznie dyskusja tuz po projekcji nie byla z gatunku tych "z fajerwerkami". Zreszta jak dobrze ktos zauwazyl, trudno bylo tak z marszu swodnie na ten temat rozmawiac. Ale juz druga (mniej oficjalna) rozmowa w Brasserie le Neumunster, byla zdecydowaie bardziej na luzie, a sam rezyser okazal sie milym i dosc otwartym czlowiekiem.agabird pisze:Troche nie wyszla rozmowa z rezyserem, ale mam wrazenie ze to trudny rozmowca, i zamykajac pytania jednym zdaniem nie prowokuje do dalszej dyskusji.