Strona 1 z 2

Temat pachnący różami

: 18-08-2009, 10:14
autor: MaWi
No, to zrobmy tak: poniewaz jest wiecej chetnych do zachwalania zalet swoich rozyczek, uwalniam przyziemny (bo zwiazany z zakupem gruntu ;) ) temat od ulotnosci rozanego piekna przenoszac je tutaj.

Mozna teraz do woli zasypywac ten watek kwiatami :)

: 18-08-2009, 11:27
autor: ogrodniczka
O Ty Stworze! Bohaterów prądem?;) Mnie na lep różany ?!:) W sumie masz rację...
Róże zdrowizny, ale tylko ze trzy sztuki to historyczne..chyba że się mylę.
W bridlu też się udają choć bidulki ciasno i ciemno mają. Te w mini ogródku pożarte przez plamistośc, te w donicach jakoś dają radę.
Powracająć jednak do meritum...
Znowu masz rację z tą działką. Zaobserwowałam proceder, w którym kupuje się domy tylko dla działki. Burzy się potem przeżartego pleśnią stwora i stawia nowy budynek. W tym wilgotnym klimacie, domy 50 letnie wydają się być nadwerężone przez wilgoć.
Ten, który mam zamiar oglądnąć dzisiaj - nie dosyć, że wygląda schludnie to jeszcze te 10 arów. Obok jest do kupienia pusta działka 10 arowa za cenę niewiele niższą niż ta z domem.
Co do północy - jeszcze raz podkreślam, że nie widziałam lepszych widoków w Luxie niz tam.Moje ulubione okolice to Bourscheid. Sprawę tłumaczy jednak fakt, że nie jesteśmy na posadzie luxemburskiej i jako ekspaci za rok, dwa trzy możemy być przerzuceni np do "uroczej" Brukseli.A swoje miejsce w luxie chciałoby się mieć, ponieważ przy ewentualnej przeprowadzce można dom wynajać i kiedyś do niego wrócić. Niestety nie sądze by dało sie to zrobić pod Ettlebrueckiem. Co innego ludzie, którzy podjęli decyzję osiedlenia się tutaj od dziś do końca świata bo są związani szkołami i pracą na czas nieokreślony. To inna sprawa. Szczerze takim szczęśliwcom zazdroszczę :)


a to moje pupile: karminowa i zdrowa Ingrid Bergmann (kwiat 15 cm utrzymujący sie miesiac na krzaku) oraz morelowa Charles Austin

: 18-08-2009, 11:43
autor: MaWi
No, coz, widze, ze rekawica (ogrodnicza) zostala rzucona. Ja jednak w kwestiach eksperckich musze wezwac do pomocy kolezanke malzonke. Sam bede jeno, jako ten artylerzysta, amunicje w postaci kolejnych fotek z rozami ladowal (tak tak, to nie bylo wszystko; to tylko nasza straz przednia, czyli avant garda! <boks> )

W kwestiach polnocniczych dalej wypowiadac sie nie bede. Dosc juz tej kryptoreklamy tutejszych landszaftow. Wszyscy i tak wiedza, ze jestem uzalezniony od Ardenow, wiec nie chce na smierc zanudzic towarzystwa. Kazdy ma tam jakies priotytety wyznaczone czy to doswiadczeniami z przeszlosci czy to wizjami na przyszlosc. Mam nadzieje, ze twoja intuicja pomoze ci wybrac najlepiej oraz ze Manitou cie nie opusci w chwilach rozterki pomiedzy wielkoscia dzialki a wysokoscia raty kredytu, czego ci goraco zycze!

: 18-08-2009, 11:48
autor: MaWi
Albo dobra. Jeszcze sie podrocze :p Ta ponizej, to juz zerwana – w wazonie w domu, ale przyniesiona prosto z ogrodu (nawet jeszcze sie z rosy nie otrzasnela :) )

: 18-08-2009, 11:57
autor: anwi
ogrodniczka pisze:Róże zdrowizny, ale tylko ze trzy sztuki to historyczne..chyba że się mylę.
A i owszem, bowiem część niesfotografowana (Louis Odier, Moje Hammerberg), niektóre przekwitły i zdjęć niewiele (Mme. Hardy, Charles de Milles), tak więc na fotografiach głównie współczesne (w większości odziedziczone po poprzedniej właścicielce, oprócz Bessy i Amber Queen). W odwodzie jest jeszcze kilka współczesnych odmian (Knirps, The Fairy, Roadrunner, Rosa canina i kilka niezidentyfikowanych jeszcze). No i w drodze następne zamówienie...

: 18-08-2009, 12:37
autor: ogrodniczka
A my tak od sasa do lasa...ale róże ściśle z domem związane przecież.
Mam piękną książkę (ogromny album) ze zdjęciami pod wiele mówiącym tytułem " Die Rose" Davida Austina. Na 340 stronach same piękne foty w aranżacjach ogrodowych.Może ku natchnieniu? Mogę pożyczyć przy okazji, jak równiez 2 tomy "Living in Luxembourg" z fajnymi zdjęciami co ładniejszych domów i posiadłosci w księstwie.
Powracając do róż i zamówień - polecam Madame Isaac Pereire. Dorasta do 2 m. W tym roku jedna zakwitła na fuksjowo, ma olbrzymie pełne kwiaty i pieprzowy zapach. Wielka i zdrowa i podobna do róż historycznych.

: 18-08-2009, 13:05
autor: anwi
Żeby Ci ogrodniczko już tak zupełnie tego wątku nie zaśmiecać (nawet i najpiękniejszymi różami), proponuję przejście na tzw. priv.

: 18-08-2009, 14:26
autor: danka44
anwi pisze:Żeby Ci ogrodniczko już tak zupełnie tego wątku nie zaśmiecać (nawet i najpiękniejszymi różami), proponuję przejście na tzw. priv.
o jaka szkoda :( a ja już przebarwienia na moich pomalowałam i tez chciałam się pochwalić... <aparat> trudno, musicie mi uwierzyć na słowo, że są piękne.

A tak nawiązując do głównego wątku...
Ogrodniczko, wypatruj wymarzonego domku, a zapewne znajdziesz. Rzadko kiedy ceny są nie do negocjacji. Z tym, że należy, jak jest taka możliwość, negocjować bezpośrednio z właścicielem. Zawsze jest też taka ewentualność, że dom może mieć feler, który innych odstrasza, a Tobie to nie wadzi. Np. garaż będzie takiej wielkości, że żaden samochód nie wiedzie. Innym to może przeszkadzać, a Ty tu od razu zobaczysz piękny składzik na doniczki. Tynk się sypie - nic nie szkodzi, to doskonałe podłoże pod bluszcze.
No może trochę z tymi przykładami przesadzam, ale coś w tym jest.

: 18-08-2009, 16:00
autor: ogrodniczka
A ślij te ROZY. Admin może nie wyrzuci.Chętnie oglądnę.
Ja w każdym razie potrzebuję jakiejś pociechy, poniewaz dom, który widziałam przed chwilą jest dla mnie idealny. Niestety za drogi.Nadmieniałam że w zasadzie mnie na niego nie stać i poszłam tylko sprawdzić co w trawie piszczy.Dom ma cholerną duszę, wspaniały ogród, dębowe schody.Ma też i słabe elementy, ale ja zawsze skupiam sie na potencjale domu, a ten w oglądanym domu jest do gwiazd. No to se chyba dziś chlapnę na smutki, a następnym razem pójdę oglądać klocki bez wyrazu. I chyba też sobię będę chlapać z niesmaku dla designu "pudła na kurczaki".

: 18-08-2009, 17:36
autor: danka44
Z tymi zdjęciami to żartowałam. Nie śmiem umieszczać ich obok waszych. Jednak to mój pierwszy sezon i może jeszcze coś z tego mojego ogrodu będzie. Mam wielki opór do wszelkiego rodzaju nawozów, ale chyba trzeba będzie się przełamać. Zauważyłam też, że liście niektórych kwiatów, to mi ślimaki zjadły (na szczątkach zostawiły wyraźne ślady śluzu), a do tej pory nie wiedziałam, że mam takich lokatorów w ogródku.
Z przyjemnością podczytuję takie wątki jak ten, żeby się czegoś nauczyć.

: 18-08-2009, 21:22
autor: anwi
Ślimaki to niestety poważny problem. Najlepiej (w sensie że najekologiczniej) zbierać je wieczorem albo po deszczu i katrupić lub wywozić do lasu (wersja light).

: 19-08-2009, 09:34
autor: anwi
ogrodniczka pisze:Powracając do róż i zamówień - polecam Madame Isaac Pereire. Dorasta do 2 m. W tym roku jedna zakwitła na fuksjowo, ma olbrzymie pełne kwiaty i pieprzowy zapach. Wielka i zdrowa i podobna do róż historycznych.
Ona nie tylko jest podobna do róż historycznych, ona po prostu taką różą jest. Burbońska, wyhodowana ok. 1880 r. I rzeczywiście warta zamówienia, chyba dam się skusić :)

: 19-08-2009, 09:46
autor: MaWi
anwi pisze:I rzeczywiście warta zamówienia, chyba dam się skusić :)
No i znowu kaska pojdzie "do ziemi" :/ . A tyle jest duzo ciekawszych intencji, w ktorych mozna wydac pare euro (np. slynne wysokoprocentowe degustacje forumowego grona zapalencow <soczek> ). Jeszcze moment i przestanie mi sie podobac ten watek, a jak mi sie on przestanie podobac, to – jak znam swoj wredny charakter – na pewno zaczne tu maniakalnie wichrzyc! <chytry>

: 19-08-2009, 09:49
autor: anwi
<roza> <roza> <roza> <roza> <roza> <roza> <roza> <roza> <roza> <roza>

: 19-08-2009, 09:54
autor: ogrodniczka
Mój malutki tarasik w luxie - wszędzie da się posadzić kwiatki.
Co do Mme. Isaac Pereire to nie mam osobiście zrobionego zdjęcia, ale w tamtym roku posadziłam żywopłot w Krakowie 26 m.b z tych róż. Za 5 lat bedzie szokiem piękna. W tym roku róża która mam w luxie wydała tylko jeden kwiat ale za to jaki piękny! Poza tym jest bardzo zdrowa i nie ma żadnych oznak chorób.