Strona 2 z 2
: 23-11-2007, 21:40
autor: Agata
digilante pisze: Przeciez elita tylko i wylacznie nosi banknoty 500 euro w portfelach (mniejsze wyzucaja aby portfel ze skroki krokodylowej nie byl za ciezki).
A ja myslalam, ze oni maja te banknoty w portfelu tylko po to, zeby zrobic 'fifke' do koki, a po tzw konsumpcji pala banknot nad swieczka, bo juz zuzyty ;-)
: 23-11-2007, 21:46
autor: Eneko
Btw. przypomniał mi się news jak na 94% hiszpańskich banknotów odkryto ślady koki. Czyli jednak nie palą ich tylko skrzętnie chowają na następną działkę. Choć w tej sytuacji w sumie lepiej, żeby jednak palili je w diabły.
: 23-11-2007, 22:35
autor: misio
Sprzedawcy nie chca tego bo sie boja tych banknotow i tyle - falszywki, ktorych moze jest malo, ale jednak sa.
Tak samo nie zaplacicie tym na zadnej stacji w Niemczech, Francji (nawet za autostrade) i w wielu innych krajach. To nie jest tylko luksemburski przypadek.
Choc uwazam, ze odmowa przyjecia 100 Euro to lekkie przegiecie...
: 23-11-2007, 22:55
autor: bamaza42
misio pisze:nie zaplacicie tym na zadnej stacji w Niemczech, Francji (nawet za autostrade)
no, to by bylo przegiecie - placic te 3 czy 5 euro za autostrade 500 eur bonknotem.... <mrgreen>
: 24-11-2007, 00:44
autor: siemowit
złoty w Polsce jest prawnym środkiem płatniczym (tak jest nawet na nim napisane), a dolar w Ameryce (de iure w USA, de facto w całej) i też jest na nim napisane, że jest to "legal tender", więc można w nim spłacać wszystkie długi i mają obowiązek przyjąć, na euro nic takiego nie jest napisane, nie ma banknotach nawet żadnego podpisu - na banknotach złotowych widnieje najczęścdiej podpis bufetowej lub Balcerowicza; teoretycznie można by pójść do sądu, ale po co? czy ma się do tego jakoś prawo sformułowane przez naszego wielkiego rodaka Mikołaja K. z Torunia, co to bronił Olsztyna przed Niemcami, zwane pod nazwą prawa Kopernika, że zły pieniądz wypiera z obiegu dobry? chyba jednak nie, tamto dotyczyło pieniądza kruszcowego;
nawiasem mówiąc podobną frustrację przeżyłem, kiedy po raz pierwszy zaparkowałem na parkingu przed Kokiem, miałem tylko banknoty 100 EUR i nie mogłem zapłacić za parking, bo automat ich nie przyjmował; już nie pamiętam, czy mnie wypuścili, czy tez wyjechałem zaraz za jakimś innym samochodem (taka opcja też istnieje, gdy byliscie np. na basenie, dwie godziny minęły minutę wcześniej i nie chce się wam wracać, by walidować bilet