Problem z Pracodawcą

[exodus21]

Witam nie wiem gdzie wpisać ten post , jeśli nie tutaj to proszę o wyrozumiałość. Jak mam podejść do całej sytuacji jaka mnie spotkała. Od 13.10.2016 roku jestem na zwolnieniu lekarskim ,które zostało wystawione jeszcze w Belgi ( pracuje na kontrakcie Luksemburskim)
Kontynuacja zwolnień lekarskich jest z Polski. Wszystkie dokumenty dotyczące choroby są tłumaczone na język francuski i wysyłane do Pracodawcy oraz do CNS . Dnia 1.01.2017 roku wysłałem Pracodawcy zwolnienie lekarskie emailem oraz pocztą i do CNS. Na drugi dzień dostaje odpowiedz od Praco dawcy że mam już nie przysyłać dokumentów bo jestem zwolniony .
Nie bardzo mogłem zrozumieć jak to zwolniony , za parę dni przyszło pismo z CNS ze teraz zamiast Pracodawcy będą oni wypłacać mi pieniążki z tytułu choroby .
Pomyślałem ze Pani która mi odpisała może cos żle napisała ( Polski , Francuski )
I w dniu dzisiejszym wyciągnąłem ze skrzynki kopertę od Firmy , gdzie jest dokument ze Pracodawca rozwiązał ze mną umowę o pracę (02.02.11-02.01.17) data wystawienia 17.01.2017 wpisany powód , i to mnie zaskoczyło
LICENCIMENT DISCIPLINAIRE , FORTE GRAVE. Nie bardzo rozumie na jakiej podstawie ? za co ?
I że mam podpisać dokumenty i odesłać . I co najlepsze, ze wszystkie winy są mi darowane.
Pierwszy raz się z czymś takim spotykam proszę was o jakieś sugestie co mam robić.

[prott3]

Nie wiem jaką miałeś umowę bo trochę to szybko poszło ale w Lux są takie przepisy że po 6-ciu miesiącach chorobowego z automatu jesteś zwolniony a opiekę nad Tobą przejmuje CNS.

[exodus21]

Jeśli chodzi o umowę mam na czas nie określony, ale sprawa jest taka że wszystkim osobą zmienili kontrakty na belgijskie , i chyba tylko ja jeden zostałem bo jestem chory i przypuszczam że chcą się mnie pozbyć nie wiem jak to rozwiązać

[prott3]

Być może nie zwolnił Cię pracodawca tylko CNS.Pracuję w firmie w której często ludziom siadają plecy i za każdym razem było tak że po jakimś czasie przebywania na zwolnieniu CNS (nie pracodawca) zwalniał pracownika i przejmował nad nim całą opiekę.Dziwi mnie tylko powód zwolnienia "FORTE GRAVE". Będziesz musiał to wytłumaczyć bo ciężko będzie znaleźć pracę z czymś takim w papierach.Może ma to coś wspólnego ze zwolnieniem lekarskim z PL.Jeśli miałeś tradycyjne zwolnienie z Belgii bez możliwości wychodzenia lub z podwójnym wyjściem śniadanie/obiad to jakim cudem mogłeś znaleźć się w PL...Jeśli chcesz to mogę skontaktować Cię z kimś kto przebywa na takim zwolnieniu już 3 lata.

[franck]

Idź do adwokata, to raczej dużo nie kosztuje...a jak wpisał ci do zwolnienia FAUTE GRAVE to jak skończy się choroba i będziesz bezrobotny to nie będziesz miał prawa do zasiłku.

[franck]

Sporo to ile? Za pierwsze spotkanie - rozpoznanie co i jak, czy jest sens walczyć, szanse wygranej czy ewentualne odszkodowanie to może lub nawet raczej nic nie weźmie.

[franck]

sorry, ale to dość naiwne podejście, chyba że masz jakieś ubezpiecznie (np. na karcie kredytowej itp.), inaczej oskubią cię równo, że tak powiem.

To nie naiwne podejście a życiowe doświadczenie ("szarpałem" się już z jedną firmą, sprawa zakończyła się polubownie - koszt to 10-12% kwoty wynegocjowanego odszkodowania). Nikt cię nie skasuje za samo rozeznanie bo i tak później jeśli zdecydujesz się na jakieś działania przeciw pracodawcy to musisz iść do adwokata. Zresztą pracodawca też później nie będzie sam korespondował tylko poprosi o pomoc swojego adwokata.

Nie wiem, czy ubezpieczenie coś takiego obejmuje...ono raczej dotyczy ryzyka, że ktoś wytoczy sprawę ubezpieczonemu...

A i jak do adwokata to lepiej szybciej niż później bo po przekroczeniu terminów ciężar udowodnienia niesłuszności zwolnienia spoczywa już na pracowniku (podczas gdy normalnie to pracodawca musi udowodnić, że musiał zwolnić pracownika) co bardzo utrudnia czy wręcz czyni wygrania sprawy w sądzie niemożliwym...

[Danna]

A propos powodu "faute grave" to zarzut powaznego przewinnienia. Do tego nie zaliczana jest oczywiscie choroba, ale czy przed nia nie bylo innych problemow z pracodawca ?

Nie chce umoralniac ale niestety my rodacy sami robimy sobie "reklame" na luksemburskim rynku pracy. Wystarczy tylko spojrzec dookola nas na rodakow ktorzy przyjezdzaja do Lukesmburga i krotko po rozpoczeciu tu pracy (czasami nie bez przypadku wykalkulowany rok..) nagle zaczynaja byc bardzo chorzy, krotko mowiac wykorzystujac bez pardonowo tutejszy system , na ktory my wszyscy pracujacy tutaj ciezko pracujemy i oplacamy naszymi podatkami. Mysle ze w Polsce te same osoby nie bylyby chore....

Mam nadzieje, ze w twoim przypadku tak nie jest i ze twoja choroba jest realna. Musisz wiedziec ze tutejsze kasy sa juz swiadome tego typu precedensow i ze kontrole kas, przez tego typu zachowania, sa dzis na porzadku dziennym. W momecie kiedy taka kontrola jest wyslana przez CNS (kontroli moze byc wiele nawet w przeciagu tego samego tygodnia!) i np. osoba chora nie znajduje sie w domu, w czasie kiedy ma ona przebywac w domu , gdyz np. ozdrowiala i zaczela prace (na wlasny rachunek) gdzie indziej - to jest zgloszone automatycznie do pracodawcy i moze byc uznane jako "Faute grave".