Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Moderator: LuxTeam
Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Czy to tylko moje wrażenie, że Polska miała na zakończonym wczoraj Festival des migrations najlepsze miejsce i... najgorsze stoisko? Nuda i jeszcze raz nuda! Nasz stand wypadł blado nie tylko przy stoiskach z Ukrainy, Turcji czy państw Am.Pd, ale nie miał szans nawet ze stoiskami partii luksemburgich
Skoro nie mamy pomysłu na promocję na takiej imprezie, to może za rok odpuśćmy sobie swoje stoisko?
Skoro nie mamy pomysłu na promocję na takiej imprezie, to może za rok odpuśćmy sobie swoje stoisko?
Re: Ciekawie na polskim stoisku (Salon du Livre)
Szanowny Unionista rozczaruje się zapewne jeszcze bardziej, gdy wreszcie zrozumie, że Polska nie jest w ogóle reprezentowana na Festiwalu Migracji.
RejClub podziela to rozczarowanie, ale skoro – jak wiadomo, krytyk i eunuch są z jednej parafii: obaj wiedzą jak, a żaden nie potrafi - już od kilkunastu lat bierze się do roboty, zamiast narzekać. Narzekać przecież umie każdy Polak. I tak klub dokłada starań, by zapoznać z polską literaturą nie tylko Polaków. Dlatego dzięki poświęceniu klubowiczów i przyjaciół organizuje stoisko z polską książką w ramach Salonu Książki, który jest imprezą towarzyszącą Festiwalowi. Trudno oczekiwać od księgarni, by organizowała Taniec z Gwiazdami albo częstowała schabowym, bo to naprawdę książkom nie służy. Klubowi bliższa jest literatura, co nie znaczy, że zajmuje się tylko czytaniem. Otóż na Salon Książki zaprosił młodego pisarza Łukasza Orbitowskiego. Spotkanie okazało się sukcesem i nie mogło się skończyć. Na szczęście Orbitowski cierpi na bezsenność i wszyscy zainteresowani zdołali z nim porozmawiać. Osoby poszukujące na Salonie Książki czegoś innego niż książki można zapewnić, że pisarz ma osobowość prześcigającą w barwności nawet brazylijskie tancerki. Oczywiście takie osobowości bywają kontrowersyjne, nie każdy przepada za ciekawymi ludźmi, bo a nuż mu przy kominku pledzik zerwą z kolan. Klub nikogo zatem nie zmusza, szanuje potrzeby estetyczne, kulinarne i kominkowe, ale z całego serca zachęca do udziału w przyszłorocznym Salonie Książki. W Festiwalu Migracji zresztą też.
Cmoga
RejClub podziela to rozczarowanie, ale skoro – jak wiadomo, krytyk i eunuch są z jednej parafii: obaj wiedzą jak, a żaden nie potrafi - już od kilkunastu lat bierze się do roboty, zamiast narzekać. Narzekać przecież umie każdy Polak. I tak klub dokłada starań, by zapoznać z polską literaturą nie tylko Polaków. Dlatego dzięki poświęceniu klubowiczów i przyjaciół organizuje stoisko z polską książką w ramach Salonu Książki, który jest imprezą towarzyszącą Festiwalowi. Trudno oczekiwać od księgarni, by organizowała Taniec z Gwiazdami albo częstowała schabowym, bo to naprawdę książkom nie służy. Klubowi bliższa jest literatura, co nie znaczy, że zajmuje się tylko czytaniem. Otóż na Salon Książki zaprosił młodego pisarza Łukasza Orbitowskiego. Spotkanie okazało się sukcesem i nie mogło się skończyć. Na szczęście Orbitowski cierpi na bezsenność i wszyscy zainteresowani zdołali z nim porozmawiać. Osoby poszukujące na Salonie Książki czegoś innego niż książki można zapewnić, że pisarz ma osobowość prześcigającą w barwności nawet brazylijskie tancerki. Oczywiście takie osobowości bywają kontrowersyjne, nie każdy przepada za ciekawymi ludźmi, bo a nuż mu przy kominku pledzik zerwą z kolan. Klub nikogo zatem nie zmusza, szanuje potrzeby estetyczne, kulinarne i kominkowe, ale z całego serca zachęca do udziału w przyszłorocznym Salonie Książki. W Festiwalu Migracji zresztą też.
Cmoga
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Szanowna Cmogo,
rozumiem, że krytyka dotknęła, ale nie ukrywam, że moją intencją było wywołanie reakcji. Sami narzekacie, że się rodacy do Was nie garnęli, ale to tylko eufemizm. Przy Waszym stoisku wiało pustką i rozpaczą. Przez kilka godzin, jakie spędziłem na Luxexpo w niedzielę zajrzało do Was może kilka osób (wliczając mnie) i to chyba wyłącznie ze współczucia. Nie znalazłem Waszych zdjęć na żadnych oficjalnych relacjach z wydarzenia, w żadnej luksemburskiej gazecie. Jak myślisz dlaczego? Rozumiem szczytną intencję krzewienia czytelnictwa, ale mam nadzieję, że za rok nie będziecie już niczego krzewić, bo odwiedzający mogą wyrobić sobie mniemanie, że Polska to kraj skrajnych nudziarzy, ludzi bez polotu.
Może zamiast coś robić źle, lepiej nie robić tego wcale?
rozumiem, że krytyka dotknęła, ale nie ukrywam, że moją intencją było wywołanie reakcji. Sami narzekacie, że się rodacy do Was nie garnęli, ale to tylko eufemizm. Przy Waszym stoisku wiało pustką i rozpaczą. Przez kilka godzin, jakie spędziłem na Luxexpo w niedzielę zajrzało do Was może kilka osób (wliczając mnie) i to chyba wyłącznie ze współczucia. Nie znalazłem Waszych zdjęć na żadnych oficjalnych relacjach z wydarzenia, w żadnej luksemburskiej gazecie. Jak myślisz dlaczego? Rozumiem szczytną intencję krzewienia czytelnictwa, ale mam nadzieję, że za rok nie będziecie już niczego krzewić, bo odwiedzający mogą wyrobić sobie mniemanie, że Polska to kraj skrajnych nudziarzy, ludzi bez polotu.
Może zamiast coś robić źle, lepiej nie robić tego wcale?
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Jesli ci sie stoisko nie podobało to pewnie zglosisz sie na dniach z propozycją jego organizacji za rok. A teraz przedstaw tu jakie masz propozycje fajerwerków na rok nastepny i ile czsu jesteś gotowy w ich przygotowanie poświęcić
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Rozumiem, że tu na forum mamy sobie z dziubków spijać, a krytyczne przemyślenia zostawić dla siebie. Szkoda, bo w ten sposób nic się nie zmieni.
Nie będę IronBone udawał, że jestem zainteresowany prowadzeniem imprez kulturalnych, bo się na tym nie znam. Przecież jeśli stwierdzę, że jakiś lekarz leczy źle, to sam nie zabiorę się za leczenie. Zainteresowanie polskim stanowiskiem było mizerne - to obiektywny fakt i nawet organizatorzy to potwierdzają.
Widzę jednak że zostawiamy temat w spokoju.
Nie będę IronBone udawał, że jestem zainteresowany prowadzeniem imprez kulturalnych, bo się na tym nie znam. Przecież jeśli stwierdzę, że jakiś lekarz leczy źle, to sam nie zabiorę się za leczenie. Zainteresowanie polskim stanowiskiem było mizerne - to obiektywny fakt i nawet organizatorzy to potwierdzają.
Widzę jednak że zostawiamy temat w spokoju.
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Posługując się twoimi słowami:
"rozumiem, że krytyka dotknęła, ale nie ukrywam, że moją intencją było wywołanie reakcji."
Różnica między lekarzem a organizatorami stoiska jest istotna. Lekarz bierze za swoje usługi pieniądze, organizatorzy robią to za darmo i poświęcają innym swój czas. To jest różnica.
Twoja opinia to zwykłe krytykanctwo.
Mówimy o robieniu czegoś za friko dla innych - wtedy odpowiedź na posty jak twoje jest jedna - "Nie podoba się - zrób sam". Albo delikatniej - "nie podoba się to przynajmniej zasugeruj jak to zrobić lepiej"
"rozumiem, że krytyka dotknęła, ale nie ukrywam, że moją intencją było wywołanie reakcji."
Różnica między lekarzem a organizatorami stoiska jest istotna. Lekarz bierze za swoje usługi pieniądze, organizatorzy robią to za darmo i poświęcają innym swój czas. To jest różnica.
Twoja opinia to zwykłe krytykanctwo.
Mówimy o robieniu czegoś za friko dla innych - wtedy odpowiedź na posty jak twoje jest jedna - "Nie podoba się - zrób sam". Albo delikatniej - "nie podoba się to przynajmniej zasugeruj jak to zrobić lepiej"
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Unionista zarzuca organizatorom polskiego standu nude , ale nie rozumie jednej rzeczy. Jak ci ludzie piszą, że taka marna frekwencja im wystarczyła, to tak było. Jeśli piszą, że się świetnie bawili to tak było. CI LUDZIE OD LAT ORGANIZUJĄ IMPREZY PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE!
Takie rzeczy jak liczba odwiedzających czy zainteresowanie mediów to dla nich tylko zawracanie głowy. Jako że fatalnie przyjmują krytykę nie ma co liczyć na zmiany. Jedynym wyjściem byłoby zrobienie drugiego standu, ale dwa polskie standy na jednej imprezie musiałyby wyglądać niepoważnie.
Dziwi mnie parasol ochronny nad tą ekipą - zwrócenie im najmniejszej uwagi powoduje burzę. Nawet administrator Polska.lu wyszedł poza ramy moderacji i uznał za stosowne spacyfikować dyskusję. Dlatego polskie stoisko jeszcze przez lata będzie odstraszać zwiedzających. <beczy>
Takie rzeczy jak liczba odwiedzających czy zainteresowanie mediów to dla nich tylko zawracanie głowy. Jako że fatalnie przyjmują krytykę nie ma co liczyć na zmiany. Jedynym wyjściem byłoby zrobienie drugiego standu, ale dwa polskie standy na jednej imprezie musiałyby wyglądać niepoważnie.
Dziwi mnie parasol ochronny nad tą ekipą - zwrócenie im najmniejszej uwagi powoduje burzę. Nawet administrator Polska.lu wyszedł poza ramy moderacji i uznał za stosowne spacyfikować dyskusję. Dlatego polskie stoisko jeszcze przez lata będzie odstraszać zwiedzających. <beczy>
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Mnie chodzi jedynie o krytykę coś ze sobą niosącą. Jeśli ktoś tak jak ty krytykuje to mnie narzucają się takie pytania:killmaraz pisze:...
Zwróciłeś się do organizatorów tegorocznego stoiska z propozycją pomocy? Czy przkazałeś im jakieś konkretne propozycje jak zmienić stoisko w następnych latach? Czy wyraziłeś chęć podarowania im własnego czasu i zajęcia się choć w części organizacją? Albo czy przynajmniej zamierzasz to zrobić w najbliższym czasie?
Odpowiedziałeś na któreś z tych pytań: tak?
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Kiedyś zamieściłem na moim portalu video z demo forhendu. Mam tam około 40tys + trafień (Jak na YouTube raczej przeciętnie) . Mam tez negatywne wpisy typu / Trzyma Pan rakietę jak patelnie, żenada, katastrofa itp ./
Żadnej konstruktywnej alternatywy. Zajrzałem niektórym na ich Portal i zrozumiałem ze musieli.
Moje Video!
https://www.youtube.com/watch?v=HY4D9gyU0jY
Zastanawiałem się dlaczego sa osobnicy których korci do krytyki ale sami nawet marnego wysiłku nie włożą dla dobra społeczeństwa.
Osobiście zachęcam wszystkich którzy podejmują wysiłek dla naszej polonijnej społeczności, do dalszej pracy na rzecz naszej polskości w Luksemburgu.
Nie zwracajcie uwagi na potknięcia z tytułu niewielkiego zainteresowania, czy krytykę na naszym forum .
Każdy z Was za Wasz społeczny wkład jest godny najwyższego uznania.
\Nie zawsze wszystko musi być topowe, sa chude i tłuste lata.
Wyluzowanie każdego z nas robi trochę bardziej szczęśliwym.
Dziękuje Wam za Wasza działalność na Forum Integracji. Tym co krytykują więcej dystansu i może ofiarowanie pomocy ..Nawet osoby które nie sa wielkimi znawcami tematu, mogą być bardzo pomocne.
Żadnej konstruktywnej alternatywy. Zajrzałem niektórym na ich Portal i zrozumiałem ze musieli.
Moje Video!
https://www.youtube.com/watch?v=HY4D9gyU0jY
Zastanawiałem się dlaczego sa osobnicy których korci do krytyki ale sami nawet marnego wysiłku nie włożą dla dobra społeczeństwa.
Osobiście zachęcam wszystkich którzy podejmują wysiłek dla naszej polonijnej społeczności, do dalszej pracy na rzecz naszej polskości w Luksemburgu.
Nie zwracajcie uwagi na potknięcia z tytułu niewielkiego zainteresowania, czy krytykę na naszym forum .
Każdy z Was za Wasz społeczny wkład jest godny najwyższego uznania.
\Nie zawsze wszystko musi być topowe, sa chude i tłuste lata.
Wyluzowanie każdego z nas robi trochę bardziej szczęśliwym.
Dziękuje Wam za Wasza działalność na Forum Integracji. Tym co krytykują więcej dystansu i może ofiarowanie pomocy ..Nawet osoby które nie sa wielkimi znawcami tematu, mogą być bardzo pomocne.
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Kurde, pozwólcie ludziom oceniać wydarzenia kulturalne! Ocena to nie to samo co krytyka! Forum internetowe to nie rozprawka z polskiego, gdzie musi być wstęp, rozwinięcie i zakończenie z wnioskami! Coś się komuś podoba lub nie i ma prawo się z tym dzielić!
Jeśli chodzi o krytykę, to jak pisałam, ona nie ma w przypadku organizatorów sensu. Zauważ IronBone, że NIKT z organizatorów nie prosił, żeby przedstawić jakieś propozycje ani przed ani po imprezie. Zrobiłeś to tylko Ty, wyskakując jak Filip z konopii. Nic dziwnego, że oni propozycji nie chcą bo musieliby pewnie jakoś się do nich odnieść. Dlatego momentalnie włącza im się agresor. Po co pisać o tym co możnaby zrobić lepiej, skoro nie można nawet napisać, że było źle? Po co szukać pomysłów i ludzi? Po co? PRZECIEŻ WSZYSTKO BYŁO SUPER!
Jeśli chodzi o krytykę, to jak pisałam, ona nie ma w przypadku organizatorów sensu. Zauważ IronBone, że NIKT z organizatorów nie prosił, żeby przedstawić jakieś propozycje ani przed ani po imprezie. Zrobiłeś to tylko Ty, wyskakując jak Filip z konopii. Nic dziwnego, że oni propozycji nie chcą bo musieliby pewnie jakoś się do nich odnieść. Dlatego momentalnie włącza im się agresor. Po co pisać o tym co możnaby zrobić lepiej, skoro nie można nawet napisać, że było źle? Po co szukać pomysłów i ludzi? Po co? PRZECIEŻ WSZYSTKO BYŁO SUPER!
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Moja wypowiedź dotyczyła jedynie formy w jakiej krytyka została przedstawiona. I taka forma mi się nie podoba, dlatego o tym piszę. Moim zdaniem należy krytykować konstruktywnie.
Przepraszam ale twoja uwaga, że inni powinni się do ciebie zgłosić byś im ew. doradził jest śmieszna. Kogo mają pytać, masz jakąś listę, wszystkich, mają wyjść na ulicę i pytać po kolei bo się jakiś następny krytykant może znaleźć.
Wg. mnie to ty, jeśli masz jakieś pomysły powinieneś się do organizatorów zgłosić i zaproponować pomoc/współpracę, albo sam zorganizować coś innego/lepszego.
A to, że organizatorom podoba się to co robią jest oczywiste - gdy uważali, że to co robią jest bezsensowne to by pewnie tego nie robili.
Jeszcze podkreślę, iż moja wypowiedź dotyczy formy poprzednich wypowiedzi. Ja nie mam zdania na temat tegorocznego stoiska a i organizatorów nie znam.
Przepraszam ale twoja uwaga, że inni powinni się do ciebie zgłosić byś im ew. doradził jest śmieszna. Kogo mają pytać, masz jakąś listę, wszystkich, mają wyjść na ulicę i pytać po kolei bo się jakiś następny krytykant może znaleźć.
Wg. mnie to ty, jeśli masz jakieś pomysły powinieneś się do organizatorów zgłosić i zaproponować pomoc/współpracę, albo sam zorganizować coś innego/lepszego.
A to, że organizatorom podoba się to co robią jest oczywiste - gdy uważali, że to co robią jest bezsensowne to by pewnie tego nie robili.
Jeszcze podkreślę, iż moja wypowiedź dotyczy formy poprzednich wypowiedzi. Ja nie mam zdania na temat tegorocznego stoiska a i organizatorów nie znam.
Re: Nuda na polskim stoisku (Festival des migrations)
Tak sie przygladam tej dyskusji i nie moge wyjsc z oslupienia... I w ogole nie chodzi mi o to, kto jakich uzywa argumentow, kto jest za a kto przeciw i kto reprezentuje kogo albo czyje racje... Nie moge wyjsc z oslupienia, jak bardzo dyskusja orbituje z dala od meritum. Choc w zasadzie to dziwic nie powinno, bo sam problem postawiony zostal w taki sposob, ze merytorycznie nan odpowiedziec niesposob.
Zaczne moze od cytatu z autora watku, a wiec:
Prosze bardzo oto te paryskie:
Frankrfurt:
Londyn:
albo tu:
i jeszcze pare innych:
Ekscytujace? Porywajace? No, pewnie! Dla amatorow ksiazek. Dla wszystkich, ktorzy jeszcze nie zapomnieli, ze czytac warto nie tylko instrukcje obslugi oraz wpisy na twitterze i facebooku. Dla "reszty swiata"? Chala i nuda! Dla reszty swiata pozostaje wlasnie Festiwal Migracji, z jego blichtrem, tancami, egzotycznym zarciem, cepelia i innymi pizdrykami.
Te dwie imprezy co roku na przedwiosniu na LuxExpo doskonale sie uzupelniaja. Kazda ma swoich fanow; sa tez ludzie, ktorzy lubia je obie – tu cos dla ciala, tu cos dla ducha... Full serwis!
Ale zeby porownywac jedna z druga? Zeby stawiac do konkursu w jednym rzedzie stoisko targow ksiazki z kramem z blyskotkami? Po co? To w ogole ma jakis sens? A moze to po prostu taki signum temporis. Za nie-az-tak-dawnych czasow znajomosc repertuaru teatrow i filharmonii nalezala do kanonu czlowieka "obytego" (niekoniecznie wyksztalconego czy "z dobrymi manierami"; po prostu takiego, ktory uwazal, ze przynaleznosc do spoleczenstwa ucywilizowanego narzuca okreslone obowiazki czy zasady). Obecnie coraz czesciej "szacun" wzbudza ktos, kto nie tylko nie wie gdzie znajduje sie najblizsza filharmonia, ale tez nie orientuje sie w ogole po co do filharmonii sie chodzi. To samo z bibilioteka czy teatrem. Dla zainteresowanych tematem – polecam ten skecz: https://www.youtube.com/watch?v=JqHVBkFlyK4 od 4 minuty 18 sekundy. Nic dodac, nic ujac.
Wracajac jednak do tematu: ja nie wiem, co mialoby byc bardziej ekscytujace na stoisku z polska ksiazka. Gole baby? Tance na rurze? Moze polskie piwo za darmo? Jakos brak mi wyobrazni, jak mozna by w sposob bardziej atrakcyjny dotrzec do potencjalnych czytelnikow ksiazek... Przegladam strony roznych innych Targow Ksiazek, Book Fairs, Salons du Livre, probuje sobie przypomniec w jaki sposob inne STOISKA Z KSIAZKAMI na tegorocznym Salonie Ksiazki (a wiec NIE na Festiwalu Migracji) byc mogly "atrakcyjniejsze" lub jak woli autor watku "mniej nudne" od stoiska z polska ksiazka. Mysle, glowkuje... i nic nie przychodzi mi do glowy...
Moze, gdyby autor watku (oraz jego obroncy) mogliby mi podac jakis przyklad innego atrakcyjniejszego stoiska z KSIAZKA z tegorocznego SALONU KSIAZKI, a wiec NIE stoiska Ukrainy czy Turcji, zorganizowanych w ramach Festiwalu Migracji, ani stoiska jakiejs partii politycznej zorganizowanej jedynie po to, by zdobyc za wszelka cene nowych wyborcow, to bym zrozumial, o co autorowi chodzi. A tak rozumiem jedynie, ze autor nie bardzo chyba zrozumial na czym polega odbywajacy sie dorocznie ROWNOLEGLE do Festiwalu Migracji Salon Ksiazki...
A na koniec maly disklajmer, wyprzedzajacy "cios"-posądzenie o to, ze administracja polska.lu stronniczo i bezmyslnie stoi po stronie RejClubu. Otoz nie stoi, bo nie wiem, dlaczego mialaby stac. RejClub sam zazwyczaj stawia sie po stronie oponenta polska.lu (czego zreszta nie do konca rozumiem, ze pozwole sobie na taka osobista dygresje...) i ja in personam czesciej spotykam sie z krytyka dzialan polska.lu ze strony RejClubu (czyli organizatorow polskiego stoiska na Salonie Ksiazki) niz z ich poparciem (nad czym bynajmniej nie ubolewam, bo sam uwazam, ze konstruktywna krytyka cenniejsza od zlota!). Jakiz wiec mialbym interes w tym, by teraz stawac po ich stronie? <bezradny>
Bo tez i nie staje po ich stronie, a jedynie po stronie prawdy, uczciwosci i logiki. Nic wiecej ponad to mnie w tym watku nie interesuje.
Zaczne moze od cytatu z autora watku, a wiec:
Jaki sens ma porownywanie stoiska polskiego ze stoiskami zorganiowanymi w ramach Festiwalu Migracji? Stoisko z polska ksiazka stanowilo przeciez czesc Salonu Ksiazki – imprezy ktora odbywa sie ROWNOLEGLE z Festiwalem Migracji i choc laczy te dwie imprezy i miejsce i czas, to nie maja one ze soba wiele wspolnego! Salon Ksiazki, to przeciez typowe targi ksiazki (book fair). A jak wygladaja targi ksiazki? Bierzmy przyklad z najlepszych.unionista pisze:Czy to tylko moje wrażenie, że Polska miała na zakończonym wczoraj Festival des migrations najlepsze miejsce i... najgorsze stoisko? Nuda i jeszcze raz nuda! Nasz stand wypadł blado nie tylko przy stoiskach z Ukrainy, Turcji czy państw Am.Pd, ale nie miał szans nawet ze stoiskami partii luksemburgich
Prosze bardzo oto te paryskie:
Frankrfurt:
Londyn:
albo tu:
i jeszcze pare innych:
Ekscytujace? Porywajace? No, pewnie! Dla amatorow ksiazek. Dla wszystkich, ktorzy jeszcze nie zapomnieli, ze czytac warto nie tylko instrukcje obslugi oraz wpisy na twitterze i facebooku. Dla "reszty swiata"? Chala i nuda! Dla reszty swiata pozostaje wlasnie Festiwal Migracji, z jego blichtrem, tancami, egzotycznym zarciem, cepelia i innymi pizdrykami.
Te dwie imprezy co roku na przedwiosniu na LuxExpo doskonale sie uzupelniaja. Kazda ma swoich fanow; sa tez ludzie, ktorzy lubia je obie – tu cos dla ciala, tu cos dla ducha... Full serwis!
Ale zeby porownywac jedna z druga? Zeby stawiac do konkursu w jednym rzedzie stoisko targow ksiazki z kramem z blyskotkami? Po co? To w ogole ma jakis sens? A moze to po prostu taki signum temporis. Za nie-az-tak-dawnych czasow znajomosc repertuaru teatrow i filharmonii nalezala do kanonu czlowieka "obytego" (niekoniecznie wyksztalconego czy "z dobrymi manierami"; po prostu takiego, ktory uwazal, ze przynaleznosc do spoleczenstwa ucywilizowanego narzuca okreslone obowiazki czy zasady). Obecnie coraz czesciej "szacun" wzbudza ktos, kto nie tylko nie wie gdzie znajduje sie najblizsza filharmonia, ale tez nie orientuje sie w ogole po co do filharmonii sie chodzi. To samo z bibilioteka czy teatrem. Dla zainteresowanych tematem – polecam ten skecz: https://www.youtube.com/watch?v=JqHVBkFlyK4 od 4 minuty 18 sekundy. Nic dodac, nic ujac.
Wracajac jednak do tematu: ja nie wiem, co mialoby byc bardziej ekscytujace na stoisku z polska ksiazka. Gole baby? Tance na rurze? Moze polskie piwo za darmo? Jakos brak mi wyobrazni, jak mozna by w sposob bardziej atrakcyjny dotrzec do potencjalnych czytelnikow ksiazek... Przegladam strony roznych innych Targow Ksiazek, Book Fairs, Salons du Livre, probuje sobie przypomniec w jaki sposob inne STOISKA Z KSIAZKAMI na tegorocznym Salonie Ksiazki (a wiec NIE na Festiwalu Migracji) byc mogly "atrakcyjniejsze" lub jak woli autor watku "mniej nudne" od stoiska z polska ksiazka. Mysle, glowkuje... i nic nie przychodzi mi do glowy...
Moze, gdyby autor watku (oraz jego obroncy) mogliby mi podac jakis przyklad innego atrakcyjniejszego stoiska z KSIAZKA z tegorocznego SALONU KSIAZKI, a wiec NIE stoiska Ukrainy czy Turcji, zorganizowanych w ramach Festiwalu Migracji, ani stoiska jakiejs partii politycznej zorganizowanej jedynie po to, by zdobyc za wszelka cene nowych wyborcow, to bym zrozumial, o co autorowi chodzi. A tak rozumiem jedynie, ze autor nie bardzo chyba zrozumial na czym polega odbywajacy sie dorocznie ROWNOLEGLE do Festiwalu Migracji Salon Ksiazki...
A na koniec maly disklajmer, wyprzedzajacy "cios"-posądzenie o to, ze administracja polska.lu stronniczo i bezmyslnie stoi po stronie RejClubu. Otoz nie stoi, bo nie wiem, dlaczego mialaby stac. RejClub sam zazwyczaj stawia sie po stronie oponenta polska.lu (czego zreszta nie do konca rozumiem, ze pozwole sobie na taka osobista dygresje...) i ja in personam czesciej spotykam sie z krytyka dzialan polska.lu ze strony RejClubu (czyli organizatorow polskiego stoiska na Salonie Ksiazki) niz z ich poparciem (nad czym bynajmniej nie ubolewam, bo sam uwazam, ze konstruktywna krytyka cenniejsza od zlota!). Jakiz wiec mialbym interes w tym, by teraz stawac po ich stronie? <bezradny>
Bo tez i nie staje po ich stronie, a jedynie po stronie prawdy, uczciwosci i logiki. Nic wiecej ponad to mnie w tym watku nie interesuje.