
Co do muzyki, to wiele wytrzymam, nawet śpiew gardłowy i polskie białe głosy. Nie daję rady przy techno, męczy mnie zanim zaczną grać

Co do podniecania się nadmiernego wszystkim co polskie, to wrzućmy na luz. Nacjonalistyczne zapędy nigdy nie były w moim stylu i jak coś lubię to tylko dlatego,że jest ok, a nie że akurat to moi rodacy stworzyli. W lux jest o wiele więcej Portugalczyków niż Polaków ergo grają tu więcej portugalskiej muzy i jest więcej restauracji portugalskich etc. nie rozumiem w czym problem...a nam nikt nie broni maltretować sąsiadów disco polo lub dodą elektordą, ewentualnie można pojechać ambitnie Chopinem lub starym polskim rokiem, lub w ramach propagowania muzyki świata KZWW.
A propos wystawiania kolumn na parapet i grania ile fabryka dała. Pamiętam taki sierpniowy wieczór, właściwie noc w PL. Ciepło, duszno, wracam do domu, wszędzie cicho i właśnie ktoś puścił Piece by Piece - Katie Melua, magicznie się zrobiło
