Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

ElaB pisze:przeczytałam ale teraz już pewna nie jestem. że do Szkoły Europejskiej do przedszkola przyjmują od 3 lat

a dokladnie od 4 roku zycia

Jumbokaart dla dzieci z miasta Lux-ville kosztuje 20 Euro, a dla tych spoza miasta 50 Euro

Nie, nie - dzieci do 12 roku zycia (wlacznie!) placa mniej (byc moze 20 EUR, nie pamietam, bo bylo to 5 lat temu), a powyzej 12 roku zycia - 50 EUR, i nie zalezy to od miejsca zamieszkania! Przeciez karta jest wazna na wszelka komunikacje w CALYM Wielkim Ksiestwie, wiec nie ma znaczenia gdzie dzieci mieszkaja.... My mieszkamy w miescie Lux-ville i od 5 juz lat (corka ma teraz 17 lat) placimy 50 EUR.

Ta pani ma racje! Kajapapaja pomylila po prostu dwa rozne "systemy walutowe". Bilet miesieczny dla doroslych jest tanszy na "Kurzstrecke" (22,50), a wiec dla mieszkajacych w Lux-Ville+suburbia, a drozszy dla dojezdzajacych z prowincji (45,00) Natomiast Jumbokaart kosztuje (a raczej kosztowala) roznie w zaleznosci od wieku dziecka, ale niezaleznie od trasy dojazdu (25 dla dzieciakow a 50 dla starszakow)

I tak bylo niegdys

Albowiem obecnie jest tak: http://www.mobiliteit.lu/titres-transpo ... nationaux/

czyli, ze jest tylko jedna Jumbokarta i kosztuje 50 euro i koniec i kropka.

bamaza42 pisze:Nie, nie - dzieci do 12 roku zycia (wlacznie!) placa mniej (byc moze 20 EUR, nie pamietam, bo bylo to 5 lat temu), a powyzej 12 roku zycia - 50 EUR,

MaWi pisze:zyli, ze jest tylko jedna Jumbokarta i kosztuje 50 euro i koniec i kropka.

no wlasnie - w styczniu wyrabialam nowa, kolejna karte dla mojego 9-letniego syna i zaplacilam 50 euro...

widac doszli do wniosku, ze 20 to jednak troche za malo, ale i tak 50 na rok to wydatek do przelkniecia....

kajapapaja pisze:ale i tak 50 na rok to wydatek do przelkniecia....

Ba, to po prostu grosze; wszak taka Jumbokarta obowiazuje na terenie calego WKL, we wszystkich dwoch srodkach transportu (czyli autobusach i pociagach). To tak jakby wojewodztwo opolskie oferowalo za jedynie 200 zlociszy roczny bilet na wszystkie PKS-y, PKP i MPK na terenie calego wojewodztwa na cay rok dla kazdego ucznia. Wyobrazacie sobie cos takiego?

MaWi pisze:To tak jakby wojewodztwo opolskie oferowalo za jedynie 200 zlociszy roczny bilet na wszystkie PKS-y, PKP i MPK na terenie calego wojewodztwa na cay rok dla kazdego ucznia. Wyobrazacie sobie cos takiego?

Poniewaz nie za bardzo sie orientuje w cenach biletow (miesiecznych/rocznych) w PL (w Gdansku np. ostatnio podrozaly i 30-minutowy bilet na tramwaj/autobus kosztuje 3,50...), nie bardzo wiem, czy Twoja wypowiedz jest podszyta sarkazmem, czy na serio?... <bezradny>
moglbys mnie oswiecic?...

bamaza42 pisze:nie bardzo wiem, czy Twoja wypowiedz jest podszyta sarkazmem, czy na serio?... <bezradny>
moglbys mnie oswiecic?...

a tak, na zdrowy chlopski rozum nie przychodzi ci do glowy zadna odpowiedz? Albo inaczej - dalabys 200 zl za bilet roczny na wszystkie srodki transportu na cale wojewodztwo, czy to jest moze za drogo?


mala podpowiedz: normalny pojedynczy bilet II kl. na IC relacji W-wa-Katowice w jedna strone kosztuje obecnie ok. 100 zl. Nie wiem, czy to jest jakikolwiek punkt odniesienia, ale z pewnoscia pozwala dowiedziec sie czegos o cenach biletow kolejowych w Polsce.

Albo moze jeszcze inaczej, bardziej lopatologicznie. Skoro jeden pojedynczy bilet na tramwaj w Gdansku kosztuje 3,50, to luksemburska Jumbokaart jest odpowiednikiem ok. 60 pojedynczych biletow w Gdansku. Oznacza to, ze za cene calorocznych wielokrotnych codziennych przejazdow w Luksemburgu moglabys sie w Gdansku co najwyzej przejechac tramwajem nieco czesciej niz 1 raz w tygodniu. Czy to daje juz jakies wyobrazenie o sprawie?

MaWi pisze:Czy to daje juz jakies wyobrazenie o sprawie?

Jasne! ....znaczy tak jak myslalam - w Lux darmocha! <lol>

A tak na powaznie, to ja mam po kazdym pobycie w PL utwierdzam sie w przekonaniu, ze tu (znaczy w Lux) zycie jest tansze (zeby nie powiedziec - znacznie tansze) niz w PL, oczywiscie dla tu mieszkajacych i pracujacych, lacznie z cenami nieruchomosci....Tzn. ze za zarobione tu pieniadze mozna tu nabyc znacznie wiecej, niz za takie same (oczywiscie nominalnie, bez przeliczen) pieniadze zarobione w PL...do tego tanie kredyty...

Ale fajnie odkryłam, że mogę dodać wam punkciki Dodałam już. Mam pytanie o lekcję - korepetycje z angielskiego (średnio zaawans) lub francuskiego (podstawy). Ile mniej więcej przeznaczyć na to w wydatkach miesięcznych? Jeszcze jedno pytanie odnośnie szkoły: Czy świetlica w szkole Europejskiej to też są obiady? Jeśli świetlica 150e to tylko możliwość przebywania tam czy też posiłki?

Ela, zamiast korepetycji - zapisz(cie) sie na kurs do INSL - ceny za semestr nie sa wygorowane: http://www.insl.lu/

Szkola Europejska ma swoja stolowke, na ktorej dzieci spozywaja posilki w dlugie dni (podstawowka: poniedzialki i srody, szkola srednia: poniedzialki, srody i inne dnia w zaleznosci od planu lekcji). Stolowke mozna oplacic z gory za caly rok, lub w ratach: http://www.sodexoeducation.lu/
W szkole sredniej dzieci otrzymuja karty, ktore mozna doladowac przez internet (z karty kredytowej rodzica) lub tez w szkole przy kasie.
W krotkie dni dzieci, ktore uczeszczaja do swietlicy dostaja tam obiad plus podwieczorek.

Kurcze a mi o szkołę średnią chodzi. W takim razie ile kosztuje 1 posiłek albo gdzie to sprawdzić?

Tu poczytaj http://www.euroschool.lu/luxschool/cant ... n%20EN.pdf

prosze, tu (w zalaczniku) masz przyklad z zycia wziety, czyli szalenstwa kulinarne mojego dziecka w kantynie SE z ostatnich kilku dni. Kwoty pow. 6 euro to najczesciej obiad w stolowce. Kwoty nizsze - tzw. cafeteria, czyli napoj albo deser. To jest wykaz z mniej wiecej tygodnia, wiec na tej podstawie mozesz sobie juz cos obliczyc. Oczywiscie wyniki twojego dziecka moga byc inne, bo w gimnazjum jest tak, ze dziecko dostaje specjalna karte pre-paid i dysponuje zawartym na niej kredytem w taki sposob, jak mu sie zywnie podoba. Jesli bedzie chcialo zjesc 3 obiady dziennie - moze. Jesli bedzie chcialo caly tydzien chodzic o drozdzowce i coca-coli, to tez mu wolno

MaWi pisze:prosze, tu (w zalaczniku) masz przyklad z zycia wziety, czyli szalenstwa kulinarne mojego dziecka w kantynie SE z ostatnich kilku dni.

oo a moja to samo
widze same zarloki w domu

kajapapaja pisze:widze same zarloki w domu

Co poradzic... dzieci to niestety bardzo kosztowna inwestycja. Z mocno ryzykowna stopa zwrotu. Ale za to jaka przygoda