Strona 2 z 2

: 29-03-2007, 21:27
autor: MaWi
marekm pisze:ktore jednak szybko konczy sie, gdy pracodawca dowiaduje sie, ze musi zalatwic pozwolenie na prace
kurcze... skad ja to znam?.... ;)

: 30-03-2007, 09:32
autor: kwass
marekm pisze: Śmiem twierdzic, ze podobne hece z 'niby-ogloszeniami' to standard w Europie. Stanowiska, na ktore sie zglaszam sa bardzo konkretnie zdefiniowane a moje CV zawsze jest mozliwie jak najlepiej dopasowane do wymogow (lacznie z kolejnoscia wymagan). Wiele firm, ktore w zaden sposob się nie kontakuja (nawet nie wysyla zadnego maila z odpowiedzia negatyna), wielokrotnie ponawiaja ogloszenia.
Oprócz tego że robią sobie bazę CV ja widzę jeszcze inne wytłumaczenie: w ogłoszeniu nie ma wypisanych wszystkich wymagań, ponieważ niektóre wymagania mogą być np. politycznie niepoprawne...

: 30-03-2007, 09:55
autor: marekm
kwass pisze: Oprócz tego że robią sobie bazę CV ja widzę jeszcze inne wytłumaczenie: w ogłoszeniu nie ma wypisanych wszystkich wymagań, ponieważ niektóre wymagania mogą być np. politycznie niepoprawne...
To chyba juz lekka przesada. Bardzo watpie, zeby pracodawce interesowaly twoje poglady polityczne, lub ustroj kraju z ktorego pochodzisz. Znasz jezyk, posiadasz odpowiednia wiedze i doswiadczenie, potrafisz udowodnic, ze jestes lepszy od innych - przedzej lub pozniej dostaniesz prace. Jedynym powodem dyskwalifikujacym cie w serii probnej, jest koniecznosc zezwolenia na prace, co bardzo zniecheca pracodawcow.

: 30-03-2007, 10:47
autor: Dungood
Chodzi pewno bardziej o płeć, sytuację rodzinną, preferencje seksualne i inne kryteria których nie wolno umieszczać w ogłoszeniach, a które tak i tak "wychodzą" podczas rozmów kwalifikacyjnych...

: 30-03-2007, 17:06
autor: panda
ciekawe jaka orientacja seksualna jest obecnie preferowana w Grand-Duché de Luxembourg ? <?>

: 30-03-2007, 21:05
autor: Dungood
Straight?

: 31-03-2007, 09:40
autor: wojtek
misio pisze:Znam 2 duze banki, ktore przez ponad pol roku nie mogly znalezc zwyklej sekretarki...
Misio, może te banki wymagały od kandydatek znajomości nie tylko języka luksemburskiego i francuskiego ale także mandaryńskiego, suahili oraz kilku innych ;)

: 31-03-2007, 17:11
autor: misio
wojtek pisze:
misio pisze:Znam 2 duze banki, ktore przez ponad pol roku nie mogly znalezc zwyklej sekretarki...
Misio, może te banki wymagały od kandydatek znajomości nie tylko języka luksemburskiego i francuskiego ale także mandaryńskiego, suahili oraz kilku innych ;)
Nie, wystarczyl "tylko" angielski.