E, tam, po prostu chcial zaszpanowac, ze ma takie znajomosci, ze se moze w KAD-zie za darmola z ksero skorzystac. Ja tez mam takie znajomosci, a nie korzystam. Ani ze znajomosci ani z ksero w KAD-zie. Ani sie tymi znajomosciami w gazetach nie chwale <mrgreen>
Zreszta moim skromnym zdaniem wchodzenie do budynku PE z zyczeniem skserowania sobie czegokolwiek (chocby nawet Konstytucji 3 Maja) powolujac sie na fakt, ze akurat trwa polska prezydencja zalatuje niestety obciachem. Jest przeciez tyle miejsc w Luxie, gdzie mozna sobie wszystko skserowac bez wzywania kogokolwiek i czegokolwiek na daremno... Gdzies tam jednak w glebi duszy zywie nadzieje, ze ten "wstep" do artykulu jest jednak literacka fikcja. Byloby lepiej. I dla autora tekstu, i dla polskiej prezydencji i dla wymienionego w tekscie kilka razy z nazwiska niejakiego Buzka
A swoja droga proporcje dlugosci tekstu pomiedzy nijak-sie-majacym-do-meritum "luksemburskim" wstepem a recenzja-opisem PRL-owskich esejow powoduja, ze tekst jest praktycznie nie na temat. No, chyba, ze przyjmiemy, tak jak sugeruje kol. marcin, ze tekst zostal celowo napisany w siermieznym PRL-owskim stylu, by byc swoistym autokomentarzem. A moze jest to po prostu historia nr 11 w stylu postscritpum, ktora sie do ksiazki nie zalapala?
