Relais pour la Vie 2014

[Redakcja]

To już w ten weekend, po raz dziewiąty w Luksemburgu – Relais pour la Vie – bieg po życie, sztafeta, a tak naprawdę cały szereg imprez, których celem jest zwrócenie uwagi na problemy ludzi z chorobami nowotworowymi. Gdzie? Na terenie kompleksu sportowego Coque na Kirchbergu. Kiedy? Od soboty, 29 marca od godz. 19.00 do niedzieli, 30 marca do godz. 20.00. W sztafecie profesjonalnej (24-godzinnej) startuje także drużyna polska prowadzona przez Andrzeja Grzankę. Przyjdźcie koniecznie wesprzeć ich zmagania swoją obecnością na trybunach!

[albano1947]

Relacja na zywo z Relais pour la Vie.....

Kiedy jest grubo po polnocy i juz nastal letni czas nasi sporowcy dzielnie kraza rundy na Cocque - Kirchberg.
Fantastyczna atmosfera ktora caly czas towarzyszy naszemu Team Polska.

Kazdy z nas daje maksymum co posiada w tym momencie. Pzy dopingu z widowni kazda godzine krazy ponad 300 biegaczy czy chodzacych. Tej atmosferze towarzyszy muzyka ktora nadaje calej imprezie wyraz wspolnej zabawy.
Poczatek to otwarcie calego biegu przez wspolny przemarsz wszystkich ekip . W nastepnej kolejnosci to bieg kapitanow.

Nasz Team prezentowal Andrzej Grzanka.

Z kazda godzina temperatura podnosila sie i widac bylo ze wszyscy maja znakomita kondycje..

Jeszcze przed nami wiele godzin biegania i walczenia dla idei walki z choroba raka.
Jestem przekonany ze uda nam sie dac tyle samo co ubieglego roku.

Sport.lu jest zawsze tam gdzie sportowe emocje w ramach przyjemnego z pozytecznym daja dobre wyniki dla polonijnego spoleczenstwa.

Nie musimy naszych przyjaciol na Polska.lu przekonywac jak wazny jest polski akcent w .Relai pour la Vie.

Wlasnie Wojtek szykuje sie do startu i zwolni z obowiazku Piotrka.......Dalszy ciag nastapi.....

[albano1947]

Ciag dalszy relacji na zywo....
Wchodze znowu na bieznie w glowie sie kreci, biegne, mam skurcze. O kurcze po co te skurcze. Jakas pani mnie wyprzedza , odwraca sie i usmiecha, . O kurcze czy to do mnie ......nie, nie do do tego z tylu atlety co takim pieknym krokiem zamiata po biezni. Odgrazam sie wewnetrznie ze jak mi skurcze ustana to tez bede tak fruwal. ? Ok mowie ........sobie dzisiaj to chyba nici z fruwania.

Patrze na zegarek , sekundy sie wloka.. To jakis paskudny zegarek , patrze na niego z lekka nienawiscia.

Z glosnikow grzmoci ABBA to chyba juz dzisiaj 20 raz .. mysle i wiem to dla tych co maja po 16 lat ...dla nich ABBA to nowosc..

Czas sie wlecze ja sie kurcze , w glowie odlatuje , nogi gdzies tez spoznione. Ok .ile? Patrze na zegarek, no tak dla mnie moj odcinek dobiega konca . Czas na Mateusza.
Dobija godzina 8.00 rano....
Niektorym parza poranna kawe, u mnie to parza narazie stopy
Koniec ....
Cig dalszy nastapi.......

[albano1947]

Relacja na zywo ......
Jedna z kolezanek odmowila z niewiadomych przyczyn startu na umowiona godzine..9.45 . Nie ma problemu , mamy wspaniala Aleksandre i jej partner Michal , spontanicznie przedluzyli swoje wystepy na parkiecie..
Waszystko pod kontrola.
Ciag dalszy nastapi

[albano1947]

Dobija godzina 13.00, to już moja xxl godzina w tym końcu tygodnia..

Dzwoni nasz Kapitan Andrzej....Będę po 13.00. Oddycham z ulga bo wtenczas będę mógł trochę odpocząć po tych zmaganiach.. Później rzucę się w wir mojej normalnej pracy. Przy niej chyba odpoczywam..

Na obiekcie Coque leci wszystko normalnie . Karuzela się kreci. Ludzi masa. Głośniki trąbią blablabla. Ruch jak na Marszałkowskiej w WaWie. Wiele się dzieje.

Przejeżdża nasz Andrzej , przekazuje mu moje obowiązki i odpływam w szybkim tempie z uśmiechem na twarzy .

Koniec